Czy ktoś zrobił kiedyś coś ciekawego w kontraktorni?

Zainspirowany postem @Charles_Ray w tym temacie: W IT jest bańka? I dlaczego wkrótce pęknie?:

Problem widzę trochę inny. Obecnie stawki idą w górę i niewiele firm z polskim kapitałem robiących coś ciekawego jest w stanie zawalczyć o pracownika. Co za tym idzie, z Polski robią się takie Indie Europy - mnóstwo utrzymania i rzeźbienia w kale za dobrą kasę. Silnik systemu, ML-e powstają u Niemca, a Polak dorabia crudy i adminki. Mało prawdopodobne, aby robić coś innowacyjnego - oczywiście są wyjątki.

Z mojego doświadczenia w .NET, jest tak jak wyżej napisano. W większości ludzie są szukani albo do utrzymywania jakiegoś legacy (WinFormsy, WPF etc.), albo do dorabiania jakichś crudów (któtkotrwałe projekty). Ciekawsze rzeczy robi głównie zespól wewnętrzny klienta.

Z ciekawych doświadczeń to robiłem Tauronowi kiedyś formatki w WinFormsach mając doświadczenia w WinFormsach tyle co na jednych laborkach miałem z nich zadanie. Stawki jak pamiętam 80-100zł / h. Także z perspektywy tego co tam widziałem i tego ile płacili to ciekawe doświadczenie i pewnie gdyby nie kontraktornia to nigdy bym czegoś takiego nie dostał/nie zrobił.

Z innych ciekawych doświadczeń to robiłem aplikację webową polskiemu startupowi praktycznie solo. Sama aplikacja nie miała większego sensu, ale pracowałem bezpośrednio z ciekawymi ludźmi (klient/ UX designer).

Na codzień raczej pracuje w zespole klienta, nigdy nie pracowałem jako niezależny cały zespół z ramienia kontraktorni, zawsze to praca jako główny zespół jakiejś aplikacji albo równoważny z innymi więc nie podzielam zdania, że zazwyczaj to jakaś utrzymaniówka czy krótkotrwałe projekty.

Pamiętam jak kiedyś z jednej firmie wewnętrzni robili robote z utrzymaniem obrazu linuxa, pisanie jsonów i konfiguracji, a zewnetrzni dostali projekty i kod do pisania :) To było "r&d"

Chciałbym pracować w polskie firmie, ale nie ma. Same janusze, agencje co chcą cię wycisnąć albo pojedyncze polskie firmy produktowe w innym stacku i płacące poniżej stakwi rynkowej :P

Tak, było kilka ciekawych projektów i jeden produktowy

Maiałem kilka ciekawych projektów w kontraktorni, w tym nawet jeden w DS.

Tak, w kotraktorni były ok projekty, praca w core, nie crudy.

Najgorsza robota jest w polskich/ukraińskich software houseach. Tam to dopiero crudów i innych cudów jest

W kontraktorni na outsource'ingu to akurat projekty potrafia byc ciekawe/wymagajace. Zdarzylo mi sie bawic audio(audiobooki) czy programowac terminale platnicze na niskim poziomie(jeb*** mastercard contactless).

Za to polskie software hourse to zawsze CRUD na backend i apka/web rysujaca API. Do tego wszedzie "polski scrum"

Tak

Ktoś szuka do WinFormsów w 2025, na pewno. xD

Kontraktornia to tylko adres wysyłania faktur.
Od 10 lat robię ciekawe rzeczy, pytanie - co jest dla kogo ciekawe?

somekind napisał(a):

Ktoś szuka do WinFormsów w 2025, na pewno. xD

Niezły cherry picking. :D

Ofert dla WinForms jest osiem:

Ofert dla .net jest 1360

Piszesz o jakimś marginesie, który stanowi pół procenta ofert, tak jakby to stanowiło co najmniej zauważalną część rynku.