Wypalenie zawodowe - grupa wsparcia

Wypalenie zawodowe - grupa wsparcia
szarotka
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 552
11

Chciałam tylko zrzucić z serca i powiedzieć to na głos - momentami to czuję się tak wypalona w pracy.
Wciąż lubię pracę jako programista i widzę się dalej w tym zawodzie, natomiast moja obecna sytuacja sprawia, że jestem zmęczona. Wróciłam po urlopie zrelaksowana i pełna energii, teraz miesiąc później myślę czy może jakieś egzotyczne wczasy na jesień, bo potrzebuję się wyrwać by odpocząć.

Logicznie, to wiem co mnie czeka: zmiana pracy i może dodatkowo przejście z tech leada na regularnego senior developera żeby więcej kodować i mieć mniej stresów dokoła.

Tak chciałam się tylko wygadać :-)

Mjuzik
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 744
6

Mogę powiedzieć co mi pomaga, pomagało w ostatnich latach. Absorbujące czasowo hobby + cele nie związane lub pośrednio związane z IT.
W moim przypadku 3 lata studiów rat med + praktyki w szpitalu czy karetce skutecznie działały przeciw wypaleniu.

Odbyłem wiele rozmów z ratownikami, u których problem wypalenia zawodowego jest zdecydowanie większy niż w IT. Ich sposobem jest różnorodność. Przykład: 6 dyżurów w miesiącu karetka, 4 weekendy jako wykładowca na uczelni, 4 dni w miesiącu jako instruktor na różnych kursach.

Niestety w IT w większości firm problem jest już z 3/4 etatu, a co dopiero 1/2.

U siebie widzę natomiast ogromny spadek motywacji dotyczący nauki nowych technologii. Jest on spowodowany odczuciem braku sensu w nauce czegoś, czego nigdy nie użyję lub będzie aktualne tylko przez kilka następnych lat. Nauka czegoś nowego i tak nic nie da bez doświadczenia komercyjnego, a doświadczenia komercyjnego nie zdobędę, wszyscy wiemy jak wygląda rynek pracy. Mentalnie zdałem sobie sprawę, że w IT popracuję realnie tylko kilka następnych lat. Wolę poświęcać wolny czas umiejętnościom, wiedzy, która nie przeterminuje się tak szybko 😀

W9
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 43
0

Kilka punktów. Jeśli czujesz się wypalona:

  • przez jakiś czas obowiązkowo: zamknięcie komputera po pracy i nie włączanie go do końca dnia, podobnie weekendy bez elektroniki, z czasem można zluzować

  • obowiązkowo jakiś ruch, w zdrowym ciele zdrowy duch, wystarczą dwa treningi biegowe wokół domu w tygodniu, jak masz problem się przekonać to przynajmniej szybkie marsze (+ najlepiej w naturze, zieleni), ja polecam jogę (dobra na plecy i relaksuje)

  • pewne formy medytacji, programiści są często oderwani od swoich emocji, usiądź w ciszy w domu, skup się na swoich emocjach, obserwuj je bez oceniania jak pojawiają się i znikają, gdzie pojawiają się w ciele? są ciepłe czy zimne? jaki mają kształt? z czasem lepiej zrozumiesz swoje emocje i będziesz lepiej żyć w zgodzie z nimi

  • życie społeczne jest ok? trzeba się powyrywać na spotkania ze znajomymi

  • sprawdzenie czy dieta jest ok, najlepiej zrobić morfologię + hormony + może jakieś poziomy magnezu, witaminy D, niedobory mogą źle działać

  • jak nie pomogą powyższe to rozmowa z profesjonalnym psychologiem, powinno pomóc kilka spotkań w celach konsultacji

CZ
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 2536
3

A to pierwsze poważne wypalenie czy drugie? Jak pierwsze to norma. Po prostu teraz musisz podjąć decyzję:

  1. Szukasz w IT czegoś ciekawego. Spełnienia jakiś ambicji, może jakichś celów. Nie wiem, może chciałaś własny startup porobić. Gre, projekt, zatrudnić się jako quant trader itd.
  2. Stwierdzasz, że praca to praca i robisz to dla kasy. Spoko tylko trzeba nauczyć się aktorstwa na rekrutacjach.
  3. Szukasz czegoś do czego będziesz dążyć poza IT i pracujesz dla kasy.
  4. Odchodzisz z branży i robisz coś innego. Wbrew temu co trollują na tym forum uważam, że to nie jest dobre. No, ale jak masz jakichkolwiek znajomych spoza IT nie będących lekarzami/prawnikami itd to myślę, że to wiesz. Tutaj nadal jest całkiem przyjemnie.

Ja połączyłem te 3 pierwsze punkty i odzyskałem motywacje. Ofc nie jest to tak jak zaraz przed 1 pracą, ale jest to stabilna motywacja, która pozwala mi pracować po godzinach od ponad roku, żeby zmienić pracę na lepiej płatną. + w tym co imo jest ciekawe a nie jakieś devopsy czy inne gówna.

Pamiętaj, że jak hobby stanie się pracą to może być to samo. No i pracować gdzieś trzeba koniec końców. Wystarczy znaleźć firme z ludźmi gdzie każdy wyznaje zasadę, że 8h i zamykam laptopa. Jest takich sporo. Ważne, żeby team był starszy niż młodszy. Bez obcokrajowców. U mnie to kolejny team w której jestem najmłodszy (teraz to Ex æqu z kims) i zawsze działa. :-)

szarotka
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 552
4

To pierwsze wypalenie, ale już się ciągnie od jakiegoś czasu. Były lepsze momenty, np. gdy pół firmy było na urlopie, mogłam w końcu poprogramować w spokoju bez natłoku spraw do mnie, albo gdy wróciłam z urlopu zrelaksowana ze świeżą energią.
Nie jestem wypalona pracą nad zadaniami programistycznymi, jestem wypalona pracą jako taką - pracą z ludźmi, milionem tematów i zmienianiem kontekstu wielokrotnie w ciągu dnia.

Skłaniam się ku "Stwierdzasz, że praca to praca i robisz to dla kasy."

Generalnie jak teraz myślę to męczą mnie:
-spotkanie za spotkaniem, gdzie czasem nawet nie ma 5 minut przerwy na kibelek
-jeden z devów, który zachowuje się nieprofesjonalnie
-natłok spraw i oczekiwań których najlepszy programista świata nie byłby w stanie spełnić

Generalnie, to chyba kwestia TEJ pracy. Może poniekąd też kwestia specyfiki pozycji tech leada?

RequiredNickname
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 644
1

Zmiana pracy to imho droga do nikąd.

Tzn jeżeli masz toksyczne środowisko pracy to abstrahując to kwestii wypalenia należy ją zmienić.
Jednakże jeżeli środowisko nie jest toksyczne to przejście do nowej firmy to:

  • plaster na rane bo etap gdy jesteś nowa i przymyka się oko na Twoją pracę a zaczyna wymagać szybko minie
  • istnieje wysokie ryzyko, że trafisz do słabej firmy/projektu/zespołu

Jeżeli tak jak piszesz męczy Cię natłok zadań i context switching to spróbuj na początek zmienić rolę/zespół zamiast zmieniać firmę.

Nalhin
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: London
  • Postów: 121
0

Korpo tak działa. Teraz niestety jeszcze są czasy, że każda firma agresywnie przypomina wszystkim pracownikom, że są zastępowalni i musza zapierdalać więcej inaczej dostaną PIPa na morde.

Najgorszy jest moment kiedy widzisz 10-15 lat starszych od Ciebie ludzi, siwiejących i lysiejących, którzy oddali połowe swojego życia dla korpo, a jedyne co z tego maja to krzywe plecy i końcówke spłaty kredytu na 30 lat. Jakie rozwiązanie? Raczej nie ma poza próbowaniem własnych biznesów.

WhiteLightning
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 3255
0

A ile lat w branzy? IMHO najlepiej robia zmiany. Teraz jest Ci zle wiec zmien to co najbardziej uwiera, projekt, ludzi, firme, technologie. Ja osobiscie uwielbiam zmiany i szukam ich gdzie tylko moge, skaczac po drodze QE <> software eng <> performance testin/tuning <> opsowanie <> ci/cd . Przy czym zazwyczaj w ramach danej firmy. Trzeba tez w pewnym momencie wyposrodkowac z iloscia pracy, maratony 16+h odbijaja sie mocno na samopoczuciu nastepnego dnia. Odpuscilem CTFY, zabawe w gamedev itp. Uczciwe 8-10h dziennie wystarczy, zwlaszcza, ze jak pracujemy dlugo w jednym miejscu to mamy czas spokojnie zrobic swoja robote, pouczyc sie czegos, poeksperymentowac, porozmawiac z ludzmi. Do tego po pracy spedzam czas offline jak tylko moge, obowiazki domowe wiadomo. Musi byc pasja, sport, bo inaczej zdrowie poleci. Genialnie sprawdza sie spedzanie czasu na 2 kolkach, czy to rower czy motocykl (oj to jak mocno polecam i np. zaangazowanie sie w Wolontariat, polecam Motomikolaje).

XS
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 147
2

Zawsze mozesz isc pracowac jako kurier 12h dziennie lub gdzies indziej na umowe zlecenie za 3-4k gdzie będą Cię gnębić jeszcze. Biedronka ? 3-4k ? Budowa po 10h + dojazdy?

Obstawiam że zarabiasz 15-20k, mozesz pracować zdalnie i wstajesz o 8-9 rano... Dodatkowo w pracy masz w miare kulturalnych ludzi. Skocz sobie na 1-2 dni na kurierke to zobaczysz :)

M3
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 9
0

System się je.ie. To że odczuwasz wypalenie świadczy jedynie, że w miarę zdrowa jesteś i system Cię nie zniszczył (jeszcze).

B1
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 487
0

A masz jakieś cele które chcesz osiągnąć w życiu? Bo ja poszedłem na studia z planem dobrze zarabiać i poczułem wypalenie jak na konto zaczęły wpływać pięciocyfrowe kwoty bo nie wiedziałem co dalej zrobić z życiem.

SF
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 160
0

Jeśli Twoją pasją jest kodowanie, to zainteresuj się OpenSource i na przykład wdróż jako boost dopaminowy z rana

WhiteLightning
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 3255
0

@sfan nie, jesli kogos wypala IT to wiecej IT nie jest dobrym rozwiazaniem :) btw. @szarotka jak spedzalas urlop ? To powinno Ci dac wyobrazenie co Cie relaksuje. Przy czym moze sie okazac ze tak naprawde bardziej wypoczniemy malujac altane czy robiac cos przy domu niz jadac na wycieczke i piekac sie na plazy. ale to zalezy od osoby.

SF
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 160
1

Z tego co opisujesz to wypala Cię presja i współpraca z niesolidnym developerem. Jeśli chodzi o pierwszą opcję, to ciężko działać coś z tym tematem, musisz zmienić podejście że praca jest pracą i ktoś może mieć ponadnormatywne oczekiwania ale to są jego oczekiwania a nie ma aż takiego wpływu na Twoje życie żebyś musiała te oczekiwania spełniać.
Możesz dawać jasne sygnały że istnieją w życiu limity i pracujesz po to żeby żyć a nie pracujesz po to żeby pracować (oczywiście nie na zasadzie nie będe tego robić bo nie).
Co do ludzi z którym współpracujesz - jako techlead masz duże możliwości aby z takimi ludźmi nie pracować - nie jednokrotnie widziałem techledów którzy pozbywali się ludzi z którymi nie chcieli współpracować i albo lądowali w innym zespole albo z firmy.

W twoim przypadku myślę że jesteś przebodźcowana spotkaniami i wieloma wydarzeniami spróbuj zamienić szybką dopaminę na wolną czyli:

  • brak oglądania neta, ogranicz komputer do pracy
  • ogranicz komórkę tylko do dzwonienia
  • czytaj książki
  • uprawiaj aktywność fizyczną / spacery
  • załóż sobie budżet albo jak go masz to go nazwij np (wolność finansowa), podlicz koszty miesięczne i jak zobaczysz jak z każdym miesiącem masz np na kilka lat życia nie będziesz aż tak stresować się pracą
  • higiena snu

Praca dla kogoś to nie jednokrotnie spełnianie kogoś oczekiwań - równie dobrze możesz wylądować jako programista w jakiejś firmie gdzie wszystko będzie na wczoraj i bardzo szybciutko zbrzydnie Ci programowanie i trochę oczekiwania rozjadą Ci się z rzeczywistością.

Dlatego jak masz dobre hajsy lepiej się trochę "przemęczyć", zabezpieczyć potrzeby finansowe i ograniczyć inflację stylu życia a później rozmyślać o powrocie do programowania. Negatywne myśli to jest projekcja twojego mózgu który lubi katastrofizować (naturalny mechanizm obronny który pozwolił przetrwać ludzkości) - masz wpływ na to żeby każdą negatywną myśl zaprzeczać.

Ludzie zmieniają firmy i odchodzą na swoich warunkach ale wypalenie i nie przepracowanie tego problemu nie jest najlepszym momentem żeby takie akcje podejmować.

Najpierw musisz sobie odpowiedzieć na pytanie co cię męczy i sprecyzować to dokładnie, później zadać sobie pytanie czy można to zmienić, spróbować to zmienić a później jeśli wyczerpiesz wszystkie możliwości i masz ku temu dobrą sytuację materialną - odejść. Wyjazdy na wakacje w takim przypadku to maskowanie tylko problemu

RJ
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 479
0

A kto się nie czuje? 😅

Trzeba jakoś próbować luzować glowe - ruch, hobby. Jak to nie daje efektów to śmiało można się z psychologiem skonsultować i szukać rozwiązań.

ZI
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 89
0

Co jak co, ale w takich momentach DOBRE AI (jeżeli takie by istniało) pomogło by idealnie. Najlepiej pracuje się, kiedy nie trzeba komunikować się z innymi cymbałami, nieważne czy ogarnięci czy nie.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
9

@szarotka - a nie myślałaś, żeby po prostu rzucić obecną robotę i zrobić sobie 3-12 miesięcy przerwy?

Ja tak zrobiłem w kwietniu, i sobie chwalę. Energia i chęć do działania wróciły po paru miesiącach.

D1
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 39
3

Kilka moich spostrzeżeń:

  1. Praca w IT może obejmować toksyczne środowisko, stres, nadmiar obowiązków. Jeśli organizm danej osoby nie jest odporny na takie czynniki, to skończy się problemami psychicznymi.
  2. Poziom zadowolenia zależy od oczekiwań. Gdy coś osiągamy (np. dobrą pracę), to po pewnym czasie przyzwyczajamy się do nowego stanu rzeczy i zaczynamy traktować tę pracę jako coś normalnego. W efekcie znowu zaczynamy czegoś pragnąć. Ewolucja sprawiła, że człowiek nieustannie pragnie kolejnych "sukcesów". Jak tych sukcesów zaczyna brakować, to odczuwamy zniechęcenie. To trochę jak np. z kupnem nowego telefonu. Na początku jest ekscytacja, która mija. Mało kto odczuwa radość na widok telefonu kupionego pół roku temu.
  3. Praca programisty jest na ogół dość monotonna (jak każdego robotnika), a monotonne rzeczy szybko się nudzą.
szarotka
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 552
12

Poinformowałam, że odchodzę z pracy.
Będę szukać na spokojnie, jak mi się nie uda i będzie przerwa, to też ok.
Jak nie znajdę tak dobrze płatnej, to trudno. Teraz tylko przetrwać ostatnie 3 miesiące i pół.
Zdrowy duch ważniejszy a obecna praca mi nie sprzyja

WhiteLightning
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 3255
1

@szarotka i brawo, teraz mozesz jeszcze sprobowac popracowac dla relaksu w zupelnie innym zawodzie, nawet nie tyle dla pieniedzy co dla nowego doswiadczenia. A kto wie moze tak znajdziesz nowe powolanie ? Albo przynajmniej przedluzysz odpoczynek od komputera.

M3
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 9
1

@CoderOne Ad GC: To brzmi jak ktoś kto albo:

a. Przygotowywał się do certyfikacji i teraz to wylewa na kandydatów

b. Ma zespół który faktycznie zajmuje się performance tuningiem na bardzo niskim poziomie

c. Po prostu lubi zadawać trudne pytania żeby wyglądać mądrze :)

W 99% przypadków senior Java developer nigdy nie będzie musiał wiedzieć jak dokładnie działa escape analysis czy czym różnią się VPC peering od PrivateLink. Wiem, bo często zmieniam robotę (bardzo często) i nigdy nie spotkałem się z czymś takim.

Może to jakaś bardzo specjalistyczna firma - fintech z high-frequency trading?

szarotka
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 552
1

Myślałam, że jak złożę wypowiedzenie, to będzie mi już lżej ale nieprawda. Nawet drzemka nie pomogła, aż poszłam pobiegać ...

TY
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 32
0
szarotka napisał(a):

i mieć mniej stresów dokoła.

Nigdy nie rozumiałem czym się można stresować w robocie, jeśli od tego co robisz nie zależy bezpośrednio lub pośrednio życie i zdrowie innych ludzi i jeśli nie ma się jakiś dziwnych kar wpisanych w umowie - w przypadku B2B, bo w przypadku UoP, to już zupełnie bez żadnego sensu. Pracodawca da ci klapsa, nakrzyczy i będzie trzeba iść do kąta? Praca to praca. Jak ludziki w pracy fajne to można się zakolegować z nimi i przenieść znajomość do prywatnego życia, ale robota dalej zostaje robotą. Firma sobie istnieje, coś tam robi z nami czy bez nas. Tak samo jak ziemia kręci się jak już umrzemy, wiatr dalej wieje, morze ciągle faluje, a słońce niezmordowanie przemierza nieboskłon, tylko po to, żeby kolejnego dnia znowu pojawić się na horyzoncie po nocy i robić to samo. Gdyby nagle spadły na was bardzo poważne problemy zdrowotne, to większość z tego co was otacza drastycznie straciłoby na znaczeniu i zupełnie nie przejmowalibyście się tym jak tam w pracy. xD Zresztą jak nie chce się nigdy więcej pracować dla danej firmy, to równie dobrze mogą nas zwolnić jak i tak chcemy zrezygnować. What's the Difference

CZ
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 2536
2
szarotka napisał(a):

Myślałam, że jak złożę wypowiedzenie, to będzie mi już lżej ale nieprawda. Nawet drzemka nie pomogła, aż poszłam pobiegać ...

No teraz będziesz się stresować, że jesteś bezrobotna i trzeba grindować pod rekrutacje (tutaj CoderOne Cię wyszkoli z wymaganej wiedzy). Najprzyjemniejszy jest ten okres kiedy mamy załatwioną nową pracę i się zwolnimy.
Niemniej jednak jeżeli w biurze było opresyjnie + masz czas tylko dla siebie to i tak będziesz czuć się lepiej.

szarotka
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 552
4
tymczaski napisał(a):
szarotka napisał(a):

i mieć mniej stresów dokoła.

Nigdy nie rozumiałem czym się można stresować w robocie, jeśli od tego co robisz nie zależy bezpośrednio lub pośrednio życie i zdrowie innych ludzi i jeśli nie ma się jakiś dziwnych kar wpisanych w umowie - w przypadku B2B, bo w przypadku UoP, to już zupełnie bez żadnego sensu. Pracodawca da ci klapsa, nakrzyczy i będzie trzeba iść do kąta? Praca to praca. Jak ludziki w pracy fajne to można się zakolegować z nimi i przenieść znajomość do prywatnego życia, ale robota dalej zostaje robotą. Firma sobie istnieje, coś tam robi z nami czy bez nas. Tak samo jak ziemia kręci się jak już umrzemy, wiatr dalej wieje, morze ciągle faluje, a słońce niezmordowanie przemierza nieboskłon, tylko po to, żeby kolejnego dnia znowu pojawić się na horyzoncie po nocy i robić to samo. Gdyby nagle spadły na was bardzo poważne problemy zdrowotne, to większość z tego co was otacza drastycznie straciłoby na znaczeniu i zupełnie nie przejmowalibyście się tym jak tam w pracy. xD Zresztą jak nie chce się nigdy więcej pracować dla danej firmy, to równie dobrze mogą nas zwolnić jak i tak chcemy zrezygnować. What's the Difference

Czym się stresuję?

  1. Senior developer w teamie, który zachowuje się nieprofesjonalnie. Gdy pierwszy raz zwróciłam mu uwagę na pewne rzeczy, których nie powinien robić, przyjął defensywną postawę i zaczął w pasywno-agresywny sposób mi odpowiadać w stylu: że ja nie jestem jego managerem, że on ma prawo na samorozwój i on ma prawo pracować nad taskami jakimi chce, że przecież to norma, że wychodzi się o 13 z pracy bez informowania nikogo. Generalnie była to dla mnie bardzo stresująca sytuacja. Zaraportowałam go do line managera, przestał pyskować ale nadal robi co chce i nie kontrybuuje do zespołu. Raportowałam do managera wielokrotnie, bez efektu. W normalnej sytuacji już by dawno wyleciał.
  2. Raportowałam do managera, że jestem przeciążona, mam za dużo na sobie, nie jesteśmy w stanie spełnić oczekiwań jako projekt.
  3. Raportowałam też, że odsunęłam tego seniora od innych rzeczy typu wsparcie wdrożeń, analizowanie problemów na środowisku zarówno produkcyjnym i testowym (żeby po prostu pykał regularne taski, czego nie robił). Tym samym ja + dev regular zostaliśmy jako jedyne opcje na on call, gdy cos się wydarzy w trakcie releasów w sobotę.
  4. Gdy były na początku roku spotkania o podwyżkach, manager zapytał mnie czy cieszę się, ze dostanę najniższa inflacyjną (4%). Zgodnie z prawdą odpowiedziałam: Nie. Wyobraźcie sobie o co mnie wtedy zapytał (i pamiętajcie o kontekście powyżej rozmów, które z nim miałam i problemów). Zapytał mnie, "A wolisz karierę czy worklifebalance?" Generalnie po tej sytuacji miałam ochotę rzucić papierem, taki dysrespekt, rozmawiamy regularnie i wie, że worklifebalance jest zaburzony od dawna.
  5. Przeładowanie spotkaniami, zwłaszcza jak jest kwartalne planowanie, mam sesje 2-3 godzinne każdego dnia + normalne spotkania, są dni, że tylko spotkania + weryfikacja jakiś problemów zgłaszanych przez biznes i zero czasu na kodowanie, a te spotkania to nieraz bez 5 minutowej przerwy, tylko blok 1,5h i zaraz po nim 3h. Po takim dniu jestem kompletnie wyczerpana.

Generalnie, za bardzo się przejmuję, powinna produkcja runąć a ja robić zakupy w biedronce, bo skoro manager ma gdzieś, to czemu na mnie przelewane są oczekiwania.

WhiteLightning
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 3255
0

Co za kolchoz, jesli to nie byl super produkt typu rakieta albo lekarstwo na raka albo bardzo dobra pensja to szkoda sie meczyc. Jeszcze oncall do tego.
Powiem tyle czasami trzeba pozwolic zeby cos runelo, bo inaczej naqdganiamy wlasnym zdrowiem i czasem, a tego i tak nikt pozniej nie docenia tylko wszyscy sie przyzwyczajaja do sytuacji.

Swoja droga moze trzeba wyzej estymowac ?

Ale co do wychodzenia jesli nie macie tego scisle uzgodnionego to sie nie zgodze. Tez nieraz robie przerwe w trakcie dnia i wracam wieczorem jak USA sie obudzi.

BTW. mozna tez sprobowac downgradeu w innej firmie :) Jak ostatnio zmienialem prace to zmienilem level z seniora na regulara, tyle ze po roku i tak mnie awansowali :P

I nie pochwalilas sie jak zareagowali na wypowiedzenie. To tez duzo o firmie mowi.

Czuje ze drugi dev tez bedzie niedlugo zmian szukal :P

kimikini
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
1

latasz tylko skarzyc na innych, pewnie ciezko sie z toba pracuje

markone_dev
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 833
1
szarotka napisał(a):

Czym się stresuję?

  1. Senior developer w teamie, który zachowuje się nieprofesjonalnie. Gdy pierwszy raz zwróciłam mu uwagę na pewne rzeczy, których nie powinien robić, przyjął defensywną postawę i zaczął w pasywno-agresywny sposób mi odpowiadać w stylu: że ja nie jestem jego managerem, że on ma prawo na samorozwój i on ma prawo pracować nad taskami jakimi chce, że przecież to norma, że wychodzi się o 13 z pracy bez informowania nikogo. Generalnie była to dla mnie bardzo stresująca sytuacja. Zaraportowałam go do line managera, przestał pyskować ale nadal robi co chce i nie kontrybuuje do zespołu. Raportowałam do managera wielokrotnie, bez efektu. W normalnej sytuacji już by dawno wyleciał.
  2. Raportowałam do managera, że jestem przeciążona, mam za dużo na sobie, nie jesteśmy w stanie spełnić oczekiwań jako projekt.
  3. Raportowałam też, że odsunęłam tego seniora od innych rzeczy typu wsparcie wdrożeń, analizowanie problemów na środowisku zarówno produkcyjnym i testowym (żeby po prostu pykał regularne taski, czego nie robił). Tym samym ja + dev regular zostaliśmy jako jedyne opcje na on call, gdy cos się wydarzy w trakcie releasów w sobotę.
  4. Gdy były na początku roku spotkania o podwyżkach, manager zapytał mnie czy cieszę się, ze dostanę najniższa inflacyjną (4%). Zgodnie z prawdą odpowiedziałam: Nie. Wyobraźcie sobie o co mnie wtedy zapytał (i pamiętajcie o kontekście powyżej rozmów, które z nim miałam i problemów). Zapytał mnie, "A wolisz karierę czy worklifebalance?" Generalnie po tej sytuacji miałam ochotę rzucić papierem, taki dysrespekt, rozmawiamy regularnie i wie, że worklifebalance jest zaburzony od dawna.
  5. Przeładowanie spotkaniami, zwłaszcza jak jest kwartalne planowanie, mam sesje 2-3 godzinne każdego dnia + normalne spotkania, są dni, że tylko spotkania + weryfikacja jakiś problemów zgłaszanych przez biznes i zero czasu na kodowanie, a te spotkania to nieraz bez 5 minutowej przerwy, tylko blok 1,5h i zaraz po nim 3h. Po takim dniu jestem kompletnie wyczerpana.

Niezły kołchoz, ile już tam siedzisz i czemu jeszcze nie rzuciłaś papierami?

Generalnie, za bardzo się przejmuję, powinna produkcja runąć a ja robić zakupy w biedronce, bo skoro manager ma gdzieś, to czemu na mnie przelewane są oczekiwania.

Ode mnie jako architekta w obecnej firmie też próbowano wymagać robienia rzeczy które są w odpowiedzialności managementu, ale się nie dałem. Grunt to dobre kwity na mejlu, zgłoszenie takich sytuacji swojemu przełożonemu, jego wsparcie i pozwolenie na to by przez brak zaangażowania innych projekt zawalał terminy. Potem jak do ciebie przyjdą to mówisz że to nie jest twoja odpowiedzialność, że twoim zadaniem jest ogarnianie systemu od strony technicznej a nie bujanie się z tematami związanymi z zarządzaniem projektem, dostępnością inżynierów na projekcie, wysyłaniem komunikacji o problemach i timeline'ach do biznesu, itp a jak się nie podoba to że mogą to zameldować mojemu przełożonemu.

AN
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 988
0

Ale dajesz sobie wejść na głowę i sama sobie narzucasz. Robisz na spokojnie swoje, jak zawalisz terminy to trudno - wina managera bo źle rozdysponował pracę. Ktoś w zespole Ci nie pasuje i nie da się go zmienić to go olewasz i tyle

SF
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 160
0

A zakładałaś negatywny scenariusz? - np następna firma to też nie będzie coś  w czym chciałabyś pracować, masz wystarczającą poduszkę w takiej sytuacji ?

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.