Trendy w IT. Przyszłościowe rokujące na najbliższą dekadę?

Trendy w IT. Przyszłościowe rokujące na najbliższą dekadę?
QA
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 9
1

Chciałem zapytać Was o zdanie w kontekście kierunku rozwoju zawodowego w IT – szczególnie z perspektywy osoby, która ma już doświadczenie, ale szuka długofalowego planu.

Pracuję jako software developer – głównie Java, Spring, trochę DevOpsu. Mam w miarę stabilną pracę, ale dość stresującą i niestety mało rozwojową. Nie chciałbym za kilka lat obudzić się z ręką w nocniku, kiedy sytuacja się pogorszy i zostanę zmuszony do szukania pracy w panice. Chciałbym sam aktywnie kształtować swoją przyszłość, zamiast czekać, co przyniesie los.

Wiem, że trendy AI będą z nami jeszcze długo, ale szczerze mówiąc – nie czuję się gotów, żeby w to wchodzić.
Interesują mnie natomiast tematy związane z chmurą (szczególnie AWS) i Kubernetesem – choć nie mam z nimi komercyjnego doświadczenia. Zdaję sobie sprawę, że próg wejścia jest wyższy, ale chcę się w tym rozwijać.

I tu moje pytanie:
Czy Waszym zdaniem warto inwestować swój czas po godzinach w naukę AWS i Kubernetesa, nawet jeśli nie używam ich na co dzień w pracy?
Czy budowanie własnych środowisk w chmurze (np. poznanie EC2, IAM, VPC, S3, kolejki SQS/SNS), eksperymentowanie z Kubernetesem i zdobycie certyfikatu może realnie pomóc w przebranżowieniu lub poszerzeniu kompetencji?
A może macie inne pomysły, które są bardziej przyszłościowe lub lepiej rokujące na najbliższą dekadę?

Wiadomo, nikt nie ma szklanej kuli, ale chętnie posłucham Waszych opinii i doświadczeń.

DC
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 418
1

No widzisz problem z tym całym IT jest taki że jak ktoś zadał to pytanie nie tak dawno temu to nikt nawet nie wpadlby na to żeby proponować jakieś "AI". A obecnie to najgorętszy buzz-word. Prawdobodobnie to co będzie najbardziej opłacalne za 10lat jeszcze nawet nie istnieje :P

kimikini
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
1

orientowac sie warto ale cale Infrastructure as Code bedzie pisane przez AI i raczje nie trzeba bedzie do tego ludzi, a nawet jak to ulamek tego co teraz przy tym pracuje

Hodor
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Postów: 337
2

Ciut późno się obudziłeś jak w 2025 masz w swoim stacku tylko Jave z Springiem i dopiero myślisz o jakichś AWSach i Kubernetesach

NA
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Trójmiasto/Gdynia
  • Postów: 36
1

Moim zdaniem, jeśli chodzi o IT, to... dalej obserwować. W obecnej sytuacji, w kontekście rozwoju AI, angażowanie dużej ilości wolnego czasu w naukę nowych narzędzi mija się z celem. Chyba że dla zabawy. Osobiście chyba raczej zacząłbym myśleć o tzw. dup*chronie poza IT, w branży potencjalnie najbardziej odpornej na AI.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
7

gpt-3 wyszedł w 2020 roku i od razu snuto wizje jak zastępuje ludzi. minęło 5 lat i wiele wersji gpt później nadal nie zastąpiono jakiegokolwiek zawodu. co więcej, w takim it na przykład, używanie ai nie daje dużej przewagi (jeśli w ogóle). jeśli chodzi o programowanie i ai, to modele ai są coraz cięższe, a plany coraz droższe. kończy się kasa na dumping cenowy, więc jest coraz większe parcie na zwiększenie cen, żeby kasa się w końcu zgadzała. co do wzrostu produktywności w it to marketingowe szacunki mocno zmalały od czasu największej pompy. najnowsze badania wskazują nawet, że ai spowalnia programistów: https://secondthoughts.ai/p/ai-coding-slowdown . streszczenie w ironicznym tonie:

z tego co wiem (a nie śledzę ai jakoś skrupulatnie) to jedyną branżą, gdzie ai daje zauważalny zysk (przy utrzymaniu statystycznie sensownej jakości), jest medycyna. ai dobrze idzie rozpoznawanie chorób ze zdjęć diagnostycznych, stawianie diagnoz na podstawie wywiadu z pacjentem, generowanie nowych leków i sposobów leczenia, itp itd. postęp ai w medycynie jest blokowany głównie przez regulacje, a nie postęp technologiczny. w pozostałych branżach jak na razie zysk z ai jest niewielki. w przypadku it, ai to dalej bardziej narzędzie do eksplorowania nowych lub rzadko poruszanych tematów niż do wspomagania eksperta w dziedzinie jego bieżącej ekspertyzy.

nowe modele ai są coraz cięższe. gdyby nie to, że powoli dochodzimy do granicy szybkiego wzrostu akceleracji ciężkich obliczeń (obecna generacja grafik od nvidii to mały skok wydajnościowych w obliczeniach macierzowych w porównaniu do skoków w poprzednich generacjach), to wymagania obliczeniowe dalej rosłyby wykładniczo. przypomina to nieco wzrost częstotliwości cpu (https://en.wikipedia.org/wiki/Dennard_scaling#/media/File:CPU_clock_speed_and_Core_count_Graph.png), która przez krótki czas rosła wykładniczo. nowe, dużo cięższe modele, będą i tak tworzone. superciężki model będzie reklamowany jako coś dużo lepszego od wcześniejszych, dużo tańszych, i będzie też dużo marketingowych porównań to zapewniających, więc ludzie nie będą chcieli używać tych gorszych. problemem będzie jednak cena tych superciężkich. to odstraszy większość ludzi od używania tych drogich modeli. nie wiadomo co z tego wyniknie (nie chcę przewidywać przyszłości), ale najprawdopodobniej ai nie zastąpi żadnego zawodu, który wymaga intelektualnego wysiłku. ai to wciąż halucynacje, a żeby wykryć i poprawić halucynacje, potrzeba kogoś kto zna się na temacie i nie ma przypadkowych napadów głupoty jak halucynujące ai.

co do zaniku miejsc pracy w it związanych z mocnym wzrostem wydajności pracy (jeśli to w ogóle nastąpi zanim obecnie myślący o wejściu do it zostaną seniorami) to ten wzrost musiałby być kilkukrotny. siedzę w jednej pracy 10 lat (nie polecam) i w tym czasie zaoraliśmy 3 backlogi (jeden w excelku, jeden rtc i jedną jirkę, a teraz jesteśmy na kolejnej jirce, gdzie znowu zaczęliśmy dokładać taski od zera). dług techniczny jest ogromny, wiele ficzerów, które są potrzebne, nie zostały zaimplementowane, włączając w to ficzery biznesowe, które mogłyby przyciągnąć nowych klientów i większe zyski ze sprzedaży usług. produktywność musiałaby wzrosnąć bardzo mocno (wielokrotnie), żeby przestało brakować czasu na implementację opłacalnych ficzerów.

SL
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1021
0
QA napisał(a):

Czy budowanie własnych środowisk w chmurze (np. poznanie EC2, IAM, VPC, S3, kolejki SQS/SNS), eksperymentowanie z Kubernetesem i zdobycie certyfikatu może realnie pomóc w przebranżowieniu lub poszerzeniu kompetencji?

IMO tak: AI słabo sobie radzi z infrą, bo często głupieje i halucynuje. Do pracy z infrą potrzeba naprawdę dużo kontekstu i operowaniu na luźnych założeniach, gdzie AI imo sobie nie daje rady
Jeśli świat chciałby pójść mocno w AI to bardziej widziałbym trend w odchodzeniu z clouda i mikroserwisów na rzecz monolitów z minimalną infrą, które AI może dużo prościej analizować i rozwijać. Z drugiej strony to duża zmiana kulturowa i nie wydaje mi się, że tak się stanie

Co do rozwoju AI to do tej pory IMO były tylko trzy przełomy.

  • LLM samo w sobie i możliwość zadawania pytań i generowania kodu
  • możliwość przeszukiwania intenetu na żywo przez AI + wiedza zaagregowana w czasie uczenia. Bycie mądrym web searchem to najlepsze zastosowanie AI o którym mogę powiedzieć, że działa znakomicie
  • reasoning co mocno podbiło jakość odpowiedzi

Autocomplete to zabawka: fajne, ale dużo nie zmienia. Agenty: używałem Copilota i Junie: czułem mniejszą produktywność, bo działaja po prostu źle jak na to jak bardzo są wolne. Zgadzam się z tym co pisze @Wibowit : LLMy są coraz wolniejsze i droższe i nie wiem jak to ma się skalować dalej, skoro nadal jest źle i drogo a będzie jeszcze drożej i nie wiadomo na ile lepiej

ZI
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 89
0

To już przestało się dobrze skalować. Google podbił koszt gemini 2.5 o 100%. Cursor pozmieniał swoje plany i obniżył możliwości, też pewnie ze względu na rosnące koszta ze strony dostawców modeli.
Wczoraj czytałem spam o tym, że Claude znacząco obniżył czas pracy z agentami.

Prawda jest taka, że za parę lat, koszt korzystania z AI będzie drastycznie wyższy. Dostawcy obecnie jadą na samych stratach i ich strategia to złapanie na haczyk klientów, czy to pojedyncze jednostki, czy ogromne korpo. Później ciężko będzie takim się od tego oderwać, szczególnie, że wciska im się kit o tym, że spokojnie można pozwalniać 50%+ programistów, bo vibecoding to przyszłość.
Do tego długoterminowe ogłupianie ludzi, którzy nie potrafią już sami szukać i weryfikować informacji, tylko korzystają z AI jako prawdy objawionej. To tylko spotęguje efekt uzależnienia firm od dostawców modeli.

JJ
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Gdynia
  • Postów: 23
1
Zig napisał(a):

To już przestało się dobrze skalować. Google podbił koszt gemini 2.5 o 100%. Cursor pozmieniał swoje plany i obniżył możliwości, też pewnie ze względu na rosnące koszta ze strony dostawców modeli.
Wczoraj czytałem spam o tym, że Claude znacząco obniżył czas pracy z agentami.

Prawda jest taka, że za parę lat, koszt korzystania z AI będzie drastycznie wyższy. Dostawcy obecnie jadą na samych stratach i ich strategia to złapanie na haczyk klientów, czy to pojedyncze jednostki, czy ogromne korpo. Później ciężko będzie takim się od tego oderwać, szczególnie, że wciska im się kit o tym, że spokojnie można pozwalniać 50%+ programistów, bo vibecoding to przyszłość.
Do tego długoterminowe ogłupianie ludzi, którzy nie potrafią już sami szukać i weryfikować informacji, tylko korzystają z AI jako prawdy objawionej. To tylko spotęguje efekt uzależnienia firm od dostawców modeli.

Dostawcy obecnie jadą na samych stratach i ich strategia to złapanie na haczyk klientów, czy to pojedyncze jednostki, czy ogromne korpo

  • i tutaj zgodzę się w 100% z przedmówcą. Tak jak wspomniałem już na tym forum byłem tego świadkiem w firmie, gdzie szef cieszył się z tego, że "o patrzcie jakie to chatgpt fajne, napisze nam test jednostkowy, po co nam nowi ludzie, po co tani juniorzy którzy nauczą się naszych produktów i będą znali wartość biznesową skoro jest ai". Nasłuchałem się takich tekstów sporo, w międzyczasie niektórzy odeszli do lepszej pracy, więc załoga się zmniejszyła. Oczywiście szef nic sobie nie robił z tego, że załoga się zmniejsza, bo kazał reszcie szybciej naparzać w klawiaturę bo "macie przecież rewelacyjne ai, w ogóle wszystko powinno się samo robić teraz" - więc po co nam nowi ludzie. W międzyczasie odeszli kolejni ludzie - znów nikogo nie zatrudniono "bo macie ai" - a niedługo po tym przyszły nowe cenniki za całą tą pato-inteligencje, więc nagle zaczęło się ekspresowe zatrudnianie juniorów "na wczoraj", bo się okazało że ai drogie, trzeba przeszkolić ludzi, by znali nasze produkty i umieli je programować, a już prawie nikt nie został z tych co znali projekty i umieli by je wytłumaczyć nowym.

Tylko, że ilość dotkniętych ludzi przez takie zachowania zależy od wielkości firmy. Inne konsekwencje będzie to miało w firmie gdzie jest 50 osób, gdzie jest 1000 osób, 20000 osób czy 200000 osób.

piotrpo
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 3297
0

AI to już nie jest buzzword. W każdym razie nie większy niż 5 lat temu konteneryzacja, chmura itd. Strzelam, że o ile AI się nie będzie jakoś błyskawicznie rozwijać przez najbliższe lata, to już zastosowania produkcyjne zawierające jakieś tam agenty AI wejdą na pełnej. Podobnie z użyciem asystentów AI w "tradycyjnym" programowaniu. To jak ze SO - albo korzystaszz z tych narzędzi, albo wypadasz, bo nie będziesz w stanie utrzymać sensownej wydajności pracy..
Natomiast jeszcze długo, bycie ogarniętym programistą wystarczy, żeby na chleb zarobić. Ogarnięty programista, to nie jest ktoś, kto "zna springa i Javę", bo to już dawno przestało wystarczać. Jakieś podstawy chmury, devops, tworzenia pipelines, konteneryzacji są już dawno konieczne. Teraz dochodzi do tego kolejne must have, czyli jak w to wszystko włączyć elementy AI. Powoli staje się konieczne posiadanie umiejętności przynajmniej korzystania z AI w swoim kodzie (np. przyjęcie strukturyzowanego wejścia, przepuszczenie tego przez jakiegoś czata i wyplucie odpowiedzi w formie strukturyzowanej.
Przykładowo, skorzystanie z AI pozwala na banalnie proste stworzenie funkcjonalności typu "wczytaj skan faktury i zapisz jej dane w bazie"..

MI
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 156
0

Dekada to bardzo dużo. Siedzę w IT jako developer od dobrych 20 lat, przez ten czas ciągle miały dziać się jakieś "rewolucje", różnej maści analitycy itp. wieszczyli to czy tamto, a rzadko się to sprawdzało. Nie zliczę "rewolucyjnych" frameworków, czy języków, które miały być game-changerem, a były niewypałami albo nie wyszły poza przysłowiowy garaż. Sama branża mocno się zmieniła, ale chyba mało kto prognozował, że będzie wyglądać jak wygląda. Podsumowując- każdy z forumowiczów mógłby Ci udzielić złotych rad, może by z czymś trafił, ale to jest wróżenie z fusów.
Z rzeczy obecnych- rozwiązań chmurowych się naucz, warto. AI? Na razie wygląda mi to na bańkę, coś a la kryzys dot-com na przełomie wieków. Oczywiście samo AI z nami zostanie, będzie używane, w wielu branżach i zastosowaniach ma sens, ale już teraz widzę, że niektórzy stosują AI jako sztukę dla samej sztuki. Ja mam do AI takie podejście, że jak trzeba i daje dużą wartość dodaną, to stosuję, obserwuję co się mniej więcej w tej branży dzieje, ale nie rzucam się od razu na nowe narzędzia itd.
Podsumowując- pracuj nad swoimi umiejętnościami programistycznymi, bo to zawsze się przyda, ucz się rozwiązań chmurowych, co do AI- poczytaj o nim, pobaw się jakimiś narzędziami, jak Cię wkręci to ok, jak nie, to tragedii nie będzie. A przede wszystkich obserwuj rynek, trendy, bo może się okazać, że za pół roku wyskoczy coś, co warto będzie umieć.

piotrpo
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 3297
0

@micheangelo Z jednej strony 99% tych "rewolucji" umarło, ale z drugiej jednak parę rzeczy się zmieniło:
Programowanie strukturalne -> obiektowe ->funkcyjne.
Przechowywanie danych relacyjne -> obiektowe
Monolity -> mikro usługi -> SaaS
Umarł desktop, rozkręciło się programowanie mobilne i właśnie umiera (czas teraźniejszy niedokonany).
Deployment serwery pod biurkiem -> VPS/VM -> zarządzalne kontenery
Waterfall -> agile -> scrum -> safe ->jeszcze nie wiem co
Chmura, chyba największa rewolucja łącząca po trochu wszystko co powyżej
dystrybucja oprogramowania i co za tym idzie częstotliwość releasów
Testy manualne -> testy automatyczne
Big data. to wymusiło naprawdę dużo.

Stawiam na to, że AI zarówno jako narzędzie programowania, jak i "inteligentne kawałki" będą następne. Tutaj potencjał jest za duży, żeby dało się go pominąć.

RJ
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 480
0

Mnie to ciekawi fakt, że nikt nie mówi o tym ile zasobów naturalnych idzie dalej w AI... Przecież ta woda czy energia elektryczna do data center sie skądś tam bierze i to w ilościach niewyobrażalnych.

piotrpo
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 3297
0

@rjakubowski Przecież ty mówisz. A dla mnie sprowadza się to do kosztu jaki trzeba ponieść żeby skorzystać z usługi. Operatorzy to nie instytucje charytatywne, energii im też nikt nie daje za darmo.

snowflake2137
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 108
0

Użycie wody przez AI jest niewielkie na tle całego przemysłu, a cały przemysł jest za rolnictwem.

RJ
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 480
0

@piotrpo @snowflake2137
Dużo racji Panowie tylko przemysł i rolnictwo są kluczowe globalnie, bo wytwarzają dobra konieczne (żywność, ubiór, technika użytkowa) a AI? 😛

piotrpo
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 3297
1

Cały przemysł jest taki kluczowy? Tony śmieci generowane przez modę, zamiast 1 sukmany raz na 3 lata. Albo transport bananów statkiem, bo jabłka się przejadły... Tak, IT potrzebuje energii, ale w większośći jest to całkiem efektywnie użyta energia. Popatrz np. na samochody, dzisiaj są one lekko 3x bardziej efektywne niż 30 lat temu i śmiem twierdzić, że bez komputerów byłoby trudno. Nie mi oceniać, co komu jest przydatne, niezbędne, kluczowe. Zamiast jakiegoś asystenta AI, który zużywa energię, żeby wytłumaczyć klientom banku gdzie kliknąć, żeby założyć konto, jmożna utrzymywać biuro pełne ludzi. Też trzeba je ogrzać/schłodzić, oświetlić, pracownicy muszą do niego dojechać. Z jakiejś tam perspektywy rozwój cywilizacji to konsumowanie coraz większej ilości energii, oraz wykorzystywanie jej w coraz bardziej efektywny sposób.

snowflake2137
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 108
0

Większość dóbr nie jest konieczna do życia, ale są produkowane, bo ludzie je chcą i na tym polega postęp, że są coraz to nowe dobra i coraz więcej. Jeśli AI faktycznie będzie takie przełomowe jak twierdzą nakręcacze hajpu to przysłuży się też produkcji tych dóbr i jego użycie zasobów będzie uzasadnione, a jak nie to problem sam się rozwiąże :)

Edit:

piotrpo napisał(a):

Albo transport bananów statkiem, bo jabłka się przejadły...

Akurat transport morski jest bardzo efektywny energetycznie i emisje z tego stanowią mały procent całkowitych emisji z produkcji.

JJ
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Gdynia
  • Postów: 23
1
rjakubowski napisał(a):

Mnie to ciekawi fakt, że nikt nie mówi o tym ile zasobów naturalnych idzie dalej w AI... Przecież ta woda czy energia elektryczna do data center sie skądś tam bierze i to w ilościach niewyobrażalnych.

Dziwisz się? Znaczy ja tego nie popieram, to jest oczywiście złe zachowanie, ale czy korporacje obchodzi cokolwiek poza nabijaniem kasy dla CEO i reszty darmozjadów z zarządu? - No nie obchodzi, można kończyć temat, nieważne czy mówimy o złożach naturalnych czy innych czynnikach, a nawet życiu i zdrowiu ludzkim.

Korpo mówi "dbamy o pracowników", a jak jest? - Ludzie giną w chińskich fabrykach i trzymają ich za miskę ryżu jak niewolników żebyś sobie mógł kupić nowy telefon za kilka tysięcy złotych, za którego robociznę Chińczyk dostanie kilka groszy.
Korpo mówi "dbamy o planetę" - a marnuje zasoby, wodę, energię na debilne AI żeby sobie ktoś mógł wpisać "ej chat powiedz czy lepsza kanapka z szynką czy z serem".
Korpo mówi "work life balance" - a według nich masz zasuwać do biura 5 dni w tygodniu, stać w korkach, marnować czas na dojazdy który mogłeś spędzić z rodziną, bo to zadba o twoje zdrowie.
Korpo mówi "jesteśmy jak rodzina" - a zwalniają cię z grudniu żeby pokazać CEO budżet że mniejszą ilością ludzi wyprodukowali nowe aplikacje w firmie, przy okazji każą ci stać w korkach do biura i zaniedbywać swoją prawdziwą rodzinę.
Korpo mówi że "nie ma kasy na podwyżki i nowych pracowników" - ale jest za to ta sama kasa na 10 jachtów dla prezesa, sponsoring jakiś idiotycznych imprez, obsadzanie drabinki manadżerów i organizacja jakiś lewackich eventów w firmie do prania mózgu pracownikom.

No i tak można wymieniać i wymieniać i wymieniać dalej, dalej, dalej etc. etc. etc.
Dla korpo liczy się tylko to, co uważają że przyniesie im zysk. Ktoś im wmówił że pochłanianie miliardów litrów wody na AI lub wtłaczanie jakiś lewackich odklejek do bajek Disneya (wybacz geniuszu, że zniszczyli twoje dziedzictwo) przyniesie korpo korzyść, więc to robią, ludzie ich nie obchodzą. Za jakiś czas weryfikują, czy kasa się zgadza i podejmują kolejne kroki.

Myślisz, że korpo obchodzi planeta?
Od razu zaznaczam, że nie jestem żadnym lewakiem-zboczeńcem-ekologiem który mówi że biedna planeta nam ginie, tylko normalnym prawicowym obywatelem, i jako normalnego człowieka i mieszkańca tego kraju faktycznie bolą mnie rzeczy które widzę na co dzień, czyli wycinanie ogromnej ilości zieleni miejskiej, by oddać za grosze grunt pato-developerom pod kolejne pato-bloki.
Boli mnie pieprzenie głupot w sejmie, a potem czajka czy inne ścieki wylewają się do Wisły, ale oczywiście kto by się tym przejmował.
Boli mnie chociażby fakt zabetonowywania coraz większej ilości powierzchni, wycinanie drzew w miastach (nie tylko dużych) i zalewania terenu kolejną warstwą betonu.
Boli mnie też wchodzenie pato-developerów na tereny wiejskie i robienie ze wsi pato-miasteczek (nie wiem jak to lepiej nazwać).
Boli mnie fakt marnowania żywności i wody, ale "genialne" przepisy z unii nakazują wywalać jedzenie do kosza zamiast na przykład wziąć zlewki ze szkoły i zanieść psu na obiad żeby się nie marnowały.
Boli mnie wyrzucanie niesprzedanych kurczaków i frytek z fast-foodów, które można by przewieźć do jadłodajni dla bezdomnych zamiast wyrzucać jedzenie do kosza.

Czy korporacje to obchodzi? - Nie.

Taką ciekawostkę powiem, że u mnie (jak pewnie w wielu innych szkołach) kucharki od zawsze zabierały zlewki dla swoich kur, psów, świń, bo po co marnować jedzenie? No ale weszły "genialne przepisy" i każą im jedzenie wylewać do ścieków. W innej placówce ktoś "miły" zrobił donos i pani z kuchni miała problemy, bo wzięła sobie dla psa resztki ryżu zamiast wylać go do ścieków.

Tak samo na wsi ludzie którzy trzymali krowy mogli sprzedać mleko do skupu, wystawić bańki z mlekiem na drogę. Po wejściu Polski do unii, weszły przepisy, że nie możesz mleka sprzedać i ludzie na wsi zostali zmuszeni, że albo sam to wypijesz albo masz to mleko wylać. W efekcie tysiące gospodarstw były zmuszone wylewać mleko na zmarnowanie na działkę. Codziennie tysiące litrów mleka szło na zmarnowanie, aż dotarliśmy do momentu, w którym prawie nikt obecnie nie trzyma krów na wsi, nawet mleko na wsi ludzie kupują w biedronce/lidlu - czysty idiotyzm zafundowany przez unię.

Myślisz, że tych darmozjadów z Brukseli to obchodzi? - No nie. Cieszą się, że pozbawili ludzi gospodarstw, jedzenia, picia, że ludzie są biedniejsi i jeszcze bardziej pod niewolniczym butem unii. Darmozjady cieszą się, że doprowadzili do tego, że ludzie na wsi kupują mleko w biedronce/lidlu i nie mają prawa mieć swojej krowy i sprzedać jej mleka do skupu.

To samo dotyczy korporacji - myślisz, że ich cokolwiek obchodzi? Zdrowie ludzkie? Życie? To jest jeden wielki polityczno-korporacyjny układ.

BL
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 114
2
QA napisał(a):

Czy Waszym zdaniem warto inwestować swój czas po godzinach w naukę AWS i Kubernetesa, nawet jeśli nie używam ich na co dzień w pracy?
Czy budowanie własnych środowisk w chmurze (np. poznanie EC2, IAM, VPC, S3, kolejki SQS/SNS), eksperymentowanie z Kubernetesem i zdobycie certyfikatu może realnie pomóc w przebranżowieniu lub poszerzeniu kompetencji?
A może macie inne pomysły, które są bardziej przyszłościowe lub lepiej rokujące na najbliższą dekadę?

Wiadomo, nikt nie ma szklanej kuli, ale chętnie posłucham Waszych opinii i doświadczeń.

Moim zdaniem warto tu rozdzielić dwie kwestie:

  1. Zabezpieczenie teraźniejszości i przyszłości - nie ma aż takiego znaczenia, jakie będą zmiany w branży. To co się liczy, to jaki uzbierasz majątek. Jeśli jest wystarczająco spory (własną pracą bądź dziedzicząc), to masz większy bufor na eksperymentowanie. W takim wypadku najlepsze co możesz zrobić, to maksymalizować aktualne dochody, mniej skupiać się na niewiadomej przyszłości.
  2. Rozwój i potrzebne kompetencje - AI jest fajnym narzędziem, ale dużo ważniejsze jest to, co będzie potrzebował rynek. A tego nikt nie wie. Dlatego ucz się tego, co maksymalizuje Twoje aktualne przychody, co rynek zaczyna dopiero przyjmować (tu będzie mniejsza kompetencja), lub co po prostu Cię interesuje.

IMO lepiej zamiast dzisiaj spędzać czas na nauce, robić fuchy na boku.

B1
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 490
0
QA napisał(a):

Wiem, że trendy AI będą z nami jeszcze długo, ale szczerze mówiąc – nie czuję się gotów, żeby w to wchodzić.
Interesują mnie natomiast tematy związane z chmurą (szczególnie AWS) i Kubernetesem – choć nie mam z nimi komercyjnego doświadczenia.

A czemu Cię chmury i kontenery interesują dopiero jak jest must-have, a nie kilka lat temu jak to była ciekawa, rozwojowa nowinka? Nawet pytałeś się o to 9 miesięcy temu, czego się od tamtej pory nauczyłeś?

Jak zwiększyć swoją atrakcyjność na rynku pracy jako programista Java?

Imo nawet teorię warto znać, bo pomaga na rozmowie o system design, a wpisanie do CV pomaga przejść przez rekruterskie sito (w końcu nie musisz wpisywać że znasz słabo, czy tylko teorię).

haael
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 42
0

Przyszłością są loty kosmiczne, czyli embedded, fizyka (Kalman), protokoły sieciowe oraz systemy autonomiczne, czyli AI ale nie tylko.

CZ
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 2543
0

W zasadzie sporo embedded + AI. Webdev obskoczy 30% obecnych webdevów.

SG
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 24
0

Wiedza obszerna, embedded na pewno, hardware hacking, gdyż dużo urządzeń nie ma interfejsów i będzie trzeba hackować żeby dodać sterowanie przy pomocy AI, zwykłe przekaźniki czy inżynieria wsteczna.

A tak Matma zawsze jest game changer, w pewnym momencie wiedzy jesteś w stanie obliczyć wszystko i zbudować wszystko. Kwestia czy to wykorzystasz czy ktoś cię wykorzysta, albo nic z tym nie zrobisz.

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.