Mam pytanie – czy warto wpisywać do CV rozpoczęte studia, które trwały tylko 6 miesięcy i zostały przerwane?
Zastanawiam się, czy taka informacja w ogóle coś wnosi pozytywnego do CV
Czy warto wpisać 6 miesięcy nieukończonych studiów do CV?
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 7
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 8
Tylko pogarsza sytuację, nie widzę absolutnie żadnych pozytywów.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 1452
Będziesz w CV wpisywał każdą życiową porażkę czy tą traktujesz w sposób szczególny?
Na 6 miesięcy to można zacząć dowolne studia i nawet ani razu nigdzie nie pójść, zazwyczaj wywala się studentów po pierwszym semestrze.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 79
Nie. Na jednej rekrutacji, w której brałem udział, kandydatka pochwaliła się ukończonymi studiami doktoranckimi, lecz w trakcie rozmowy wyszło, że samego doktoratu ostatecznie nie złożyła. Zostało to bardzo negatywnie odebrane przez rekrutujących, cyt. "jak się coś zaczyna, to powinno się to ukończyć".
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 51
Wg. logiki to tak - 6 miesięcy coś się uczyłeś, coś próbowałeś, dużo zapamiętałeś nawet jak się nie udało.
Wg. logiki pato-rekrutacji, zasobów ludzkich, patologicznego rynku niewolniczej pracy, to pewnie tak jak koledzy napisali wyżej i mają rację
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
Czyli odpadłeś na pierwszym semestrze niekoniecznie zaliczając jakikolwiek przedmiot. W jaki sposób ma to być coś pozytywnego?
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 1452
Wg. logiki to tak - 6 miesięcy coś się uczyłeś, coś próbowałeś, dużo zapamiętałeś nawet jak się nie udało.
Nawet wg logiki nie, wszystko co trzeba zrobić, żeby być 6 miesięcy na studiach to zdać maturę i wnieść opłatę rekrutacyjną. Nie ma żadnej możliwości weryfikacji, że nauczył się czegokolwiek.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 1203
Dla jednych to będzie redflag, inni pomyślą, że jesteś na tyle bystry iż ukończyłeś je tak szybko.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 12
Temat który powinien zakończyć się stwierdzeniem: nie warto. Rozwiną się tu niczym papier toaletowy. A więc i ja dodam swoje 50 groszy.
Można napisać i powiedzieć tak byłem pól roku, ale stwierdziłem, że niczego mnie tam już nie nauczą, bo już wszystko wiem.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 1628
50groszy napisał(a):
Temat który powinien zakończyć się stwierdzeniem: nie warto. Rozwiną się tu niczym papier toaletowy. A więc i ja dodam swoje 50 groszy.
A urlop na UOP?
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 70
W sumie można dobrze powiedzieć, że się robiło na prawo jazdy i się nie zdało, ale się umie jeździć bo te 30h się wyjeździło.
Dziwne te tematy, dobrze można powiedzieć, że nie okradłem kogoś, ale w myślach wyobraziłem sobie jak to robię czyli zaplanowałem wszystko więc jestem złodziejem.
Nie wiem jak to inni ludzie odbierają, ale ja pewnie bym zbytnio nie zwracał na to uwagi, bo się tym nie zajmuje nie umiem powierzchownie oceniać.
Ale wydaje się to głupie mówić, że było się z jakąś kobietą, a tak naprawdę tylko rozmawialiście.
Tak samo robić studia i nawet pierwszego roku nie zaliczyć, gadanie o porażkach brzmi gorzej niż ich zatajenie, ale jak chcesz być uczciwy wobec siebie to podaj, chodź to trochę jak skazanie się na wyrok, możesz tak sobie całe życie zniszczyć, możesz sam sobie zbudować szubienicę w branży.
Nikogo to nie obchodzi bo HR to bezduszne stworzenia, które nie znają się na temacie, na który rekrutują, ale każdy przejaw braku kompetencji czy niepewności biorą jako pewnik, że nic nie potrafisz.
Rób jak chcesz, przyznanie się nie jest takie złe, przynajmniej odsiejesz firmy gdzie pracują tylko najlepsi z papierka, a nikt tam rzeczywiście nie testuje umiejętności, wiele firm bez studiów w ogóle nie zatrudnia to możesz myśleć, że z powodu porzucenia studiów cię nie przyjeli.
Chodź nie wiem jak wygląda oszukiwanie czy jak oszukasz, że masz to czy cię jakoś będą sprawdzać, dokumenty czy coś.