Oczywiście, że znowu szedłbym w IT. Średnia krajowa to 8000 brutto. Więc nawet gdybym wyciągnął gardzone przez wszystkich 10k brutto i hybrydę 80% z biura to miałbym warunki o jakich zdecydowana większość społeczeństwa może tylko pomarzyć. Starałbym się ugrać więcej, mówię tylko od jakiego progu zaczyna się to opłacać.
Nie ma predyspozycji by zostać lekarzem czy budowlańcem który zapieprza na 3 budowach na raz. Więc nie ma co się oszukiwać, gdybym chciał spokojną robotę poza IT to średnia krajowa i 100% onside to wszystko na co mógłbym liczyć.
Więc czemu miałbym rezygnować z IT? By nie psuć rynku osobom które siedzą w IT 10 lat i wyciągają 25k na full remote?
Dokładnie. Niektórzy sobie nie zdążyli ubrudzić rączek w pracy na minimalnej. Czasami jak narzekam jak Polak, a potem jestem w sklepie i widzę, jak ludzie zapieprzają, to czuję ogromną ulgę, że już nie muszę tak pracować. Pamiętam jak na sortowni w DHLu były przerwy 15 minut, z czego trzeba było przejść przez całą halę, więc realnie zostawało 9 minut i ludzie jedli poczwórne kanapki, żeby zdążyć. W takich chwilach czujesz się jak śmieć dosłownie, a perspektyw żadnych. Może po 10 latach awansujesz na poganiacza "bydła" XD
Zawsze siedziałem do późna, a rano byłem nieprzytomny, jeszcze chciałem uszczknąć parę minut przed zaśnięciem, bo wiedziałem, że rano to już tylko znienawidzona praca. Dlatego zawsze miałem szacunek dla kolegów, którzy zaciskali zęby i robili najgorszą g**no pracę bez zająknięcia, bo dla mnie to było od razu samopoczucie minus milion.
IT jest definicją awansu społecznego w ostatnich 30 latach. Wszędzie indziej zabetonowała się jedna klika. Biedak z domu dziecka dzięki IT może dokonać niewidzianego nigdy wcześniej awansu społecznego. Już to widzę, jakby chciał zostać lekarzem, prawnikiem itd.
Zresztą w IT też poznałem tych bananów, którzy od razu po maturze poszli do pracy i nigdzie indziej nie pracowali. Widać dużą różnicę pod względem zaangażowania, podejścia do pracy itd. Myślą, że już przeszli tę grę i mają bajlando do końca życia. Znam gościa co od razu po maturze dostał pracę, wszędzie sobie poustawiał na fejsbuczku itd. że on pan programista, a po roku dostał kopa w dupę XD