AI a pogorszenie relacji w zespole

AI a pogorszenie relacji w zespole
MB
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Postów: 105
0

Pracuję w spoko firmie, nie jest to żaden gigant, ale było spoko podejście do pracy, na zasadzie dostajesz zadanie i je po prostu robisz, bez żadnych sprintów, scrumów, szacowania czasu i poganiania. Każdy pracował normalnie i robił zadania bez zbędnego ociągania się. Bardzo naturalny work life balance.

Niestety wprowadzili nam sprinty i limity czasowe na zadania, które w sumie są ustalane przez project managera bez wymiany zdania z programistami, a my mamy po prostu się wyrobić w czasie. Jakoś to przebolałem, chociaż czasy niejednokrotnie są nierealistyczne i trzeba się potem tłumaczyć.

Potem zaczęło być coraz dziwniej, bo ewidentnie firma nie zdaje sobie sprawy z braków kadrowych (lub zdaje 😄 ) i wszystko zaczęło się kręcić w głupi sposób wokół mody na AI. Dostajemy info w stylu "kupiliśmy wam lepsze modele AI do programowania, w ogóle teraz to programowanie to jest taka prościzna, klikniecie dwa razy i wszystko się samo napisze". Podczas gdy brakuje ludzi do zadań, bo poodchodzili z pracy. Zespół jest mniejszy, pracy nie ubywa, a zamiast normalnego środowiska developerów dzielącego się wiedzą to zaczyna się robić jakiś dziwny mini-zespół poganiany przez firmę tekstami "no teraz to AI jest takie super, w ogóle dwa razy klikniecie myszką i wszystko się samo napisze". Do tego wszystkiego wystarczy że przekroczysz odrobinę czas na sprint to dostajesz porcję tekstów "jak mogłeś przekroczyć czas, przecież to AI by wszystko napisało, tylko byś napisał prompta i całe zadanie gotowe".

Relacje w firmie stały się po prostu bardzo dziwne. Na początku pracowaliśmy normalnie i uczciwie, wymienialiśmy się wiedzą, seniorzy pomagali midom/juniorom na zasadzie wskazówki (nie ciągnięcia za rękę) w cięższych zadaniach (pomimo że już wtedy mieliśmy narzędzia AI w pracy).
Teraz coraz bardziej stresuje się w robocie, bo nie mogę spokojnie pracować nad zadaniem, tylko dostaję jakiś nierealistyczny czas na wykonanie, potem muszę się spinać ze sprintem tracąc na jakości oprogramowania i zostawiając luki, a na koniec sprintu dostaję od firmy ponaglenia w stylu "no można było szybciej to zrobić, byś wpisał do AI zadanie i on by wszystko napisał za ciebie". Szalę goryczy przelało jak omawialiśmy problemy/trudności które będą w projekcie, zgłosiłem że pracuję nad rozwiązaniem bardzo ważnego problemu i przerwano mi w połowie zdania tekstem w stylu "jak to pracujesz nad rozwiązaniem, to nie wklejałeś tego do AI? Przecież to by ci wszystko rozwiązało i napisało". Miałem dość i po prostu zakończyłem moją wypowiedź.

Mam wrażenie, że super przyjacielska firma o której naprawdę mówiłem znajomym wiele ciepłych słów po prostu zamienia się w janusz soft, bo zainspirowali się jakimiś dziwacznymi wywiadami z Elonem Muskiem jakby to AI miało wszystko nagle tworzyć. Nie można nawet w spokoju przedyskutować wad/rozwiązań w naszym software, tylko dostajesz ponaglenie "no wklej to wszystko do AI, to ci napisze, rozwiąże wszystkie problemy, po co o tym dyskutować".

Czy u was AI też to wpłynęło negatywnie na relacje w zespole? Czytałem na forum, że niektórzy mają w firmach zakaz na AI w projektach.

HU
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 28
1

"no można było szybciej to zrobić, byś wpisał do AI zadanie i on by wszystko napisał za ciebie" chyba gorszej bzdury w życiu nie słyszałem. :D
Generalnie 'AI' może rzeczywiście pomóc odnaleźć rozwiązanie jak bardzo w prompcie opiszę się szczegółowo problem, znamy wszystkie 'przypadki' do zhandlowania i generalnie jest to coś, co i tak by się ogarnęło na koniec dnia. Po prostu 'AI' spełnia funkcję ala 'wyszukiwarki StackOverflow', nic więcej. Przy bardziej skomplikowanych rzeczach, dużej ilości wklepywanego kodu czy jakiegoś większego zadania ala inwestygacyjnego idą odpowiedzi na prompcie w stylu 'spróbuj to i to' (gdzie 'to i to' są jedynie ogólnikami), a przy prośbie o szczegóły zaczynają już na output głupoty się pojawiać.
A co do 'wrogości' w teamie mnie to nie dziwi. 'Eldorado' się skończyło + przyszłość maluje się w złych barwach. Każdy boi się o utratę roboty, junior / regular to już nie jest 'członkiem teamu', tylko potencjalnym 'konkurentem' w zespole, bo manager może postraszyć, że jak coś seniorowi nie pasuje 'to inni wezmą jego obowiązki, ewentualnie na jego miejsce czeka 100 kandydatów z potencjalnej rekrutacji'. No i z tego co zaobserwowałem jak w projekcie nie ma co się wykazywać z tego co się robi (bo to np. mocno legacy, ta sama monotonia w robocie) współkoledzy z teamu zaczynają się bawić w 'podpierdzielanie', szczególnie tych młodszym stażem, byleby tylko coś 'skapnęło' na kwartalnej rozmowie z managerem i potencjalnej podwyżce.

FA
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: warszawa
  • Postów: 315
0

Pytanie czy korzystac8e z jakieś metodologii. Czy radosne pisanie zmienilo sie w radosne poganianie. Jak to 1 to odbij piłeczkę bo na 90 ÷ nie rola managera jest estymacja. A jeżeli się upiera to nich bierze odpowiedzialność za błędna estymacje.

marian pazdzioch
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 789
1

Pachnie jakbyś przesadzał, choć jeśli to prawda to przykre.

A AI nawet nie mam podpiętego do IDE bo nigdy mi się nie chciało tego zestawiać. Czasem korzystam z chatgpt.

Niedopuszczalne jest że ktoś mi narzuca wycenę bez związku z zadaniem i potem rozlicza. Ja mam tak że estymuję ile chcę, a potem robię ile będzie tyle będzie.

Miang
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1788
1

pytanie skąd się wziął ten projekt manago i kto zarobił na kupieniu badziewia o nazwie AI
sprawdź w KRS czy się jacyś nowi właściciele nie pojawili
a co mówią koledzy?
oczywiście może ten wpis być kolejną zarzutką "Karoliny" która poszukuje materiału do wypocin dla tabloida

Mbappe_koksik
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 74
1

Abstrahując od AI, to nie jest wina AI tylko toksycznego środowiska pracy, które niestety coraz częściej się pojawia w IT. Trafić na kołchozik gdzie jest się popędzanym w Sprintach i traktowanym jako parobek do poganiania jest dość łatwo.

Tutaj zacytuje co najbardziej mną poruszło.

MrówkaBiegowa napisał(a):

Niestety wprowadzili nam sprinty i limity czasowe na zadania, które w sumie są ustalane przez project managera bez wymiany zdania z programistami, a my mamy po prostu się wyrobić w czasie. Jakoś to przebolałem, chociaż czasy niejednokrotnie są nierealistyczne i trzeba się potem tłumaczyć.

Do tego wszystkiego wystarczy że przekroczysz odrobinę czas na sprint to dostajesz porcję tekstów "jak mogłeś przekroczyć czas, przecież to AI by wszystko napisało, tylko byś napisał prompta i całe zadanie gotowe".

Teraz coraz bardziej stresuje się w robocie, bo nie mogę spokojnie pracować nad zadaniem, tylko dostaję jakiś nierealistyczny czas na wykonanie, potem muszę się spinać ze sprintem tracąc na jakości oprogramowania i zostawiając luki, a na koniec sprintu dostaję od firmy ponaglenia w stylu "no można było szybciej to zrobić, byś wpisał do AI zadanie i on by wszystko napisał za ciebie".

To nie chodzi o AI, tylko po prostu pracujesz prawdopodobnie w kołchoziku gdzie programiści się nie szanują, traktują Sprinty jak wyścigi, prawdopodobnie pracujesz w młodym, dynamicznym zespole 20-30 lat, gdzie ludzie nie mają rodzin i dzieci i innych pasji. Zbijają sobie nawzajem estymaty idioci, a managerzy to wykorzystują dociskając Wam śrubę.

~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~

W Scrumie właśnie powinno się tak rozkładać pracę, by pracować na luzie, normalnym tempem, no bo przecież planujesz tam pracować chyba przez dłuższy czas, a nie by wypalić się w rok czasu. Niestety managerzy "shakowali" ideę Sprintów/Scruma (dziwne że nikt o tym jeszcze nie mówi na konferencjach i w mediach otwarcie) traktując to jako narzędzie opresyjne, do wywierania presji. Także problem nie jest przez AI, tylko że po prostu zaczęto na Was wywierać toksyczną presję i zrobiliście sobie atmosferę jak chomik w kołowrotku w każdym Sprincie.

~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~

Do niedawna bym powiedział, że może trollujesz, ale sam przeszedłem dwa razy przez takie kołchoziki Sprintowe i radzę po prostu zmienić firmę. Najlepiej na produktową, gdzie pracujesz z ludźmi co mają życie poza pracą, a pracę traktują jako zarobek, zrobić swoje 8h i elo. Np. mają dzieci, inne pasje, wędkarstwo, myślistwo itd. Ci ludzie mało emocjonalnie podchodzą do roboty, normalnie się z nimi gada, nie zbijają estymat. Jak robisz taska dłużej o parę dni to mają w to wyj***. Są takie firmy, ale ciężko je znaleźć.

~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~

W dodatku gdybyś miał normalną atmosferę w firmie to powinieneś o tym pogadać z managerem/liderem i wyjaśnić problem w 15 minutowej rozmowie. Ale jak widać pracujesz w kołchoziku, gdzie trzeba zasuwać w Sprintach i każdy boi się postawić.

~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~

Moja rada jest taka, że problem jest w Tobie, bo dajesz się tak traktować. Takie sytuacje będą się powtarzać niejednokrotnie, zmień firmę, pogadaj z managerem, popatrz w lustro, nabierz szacunku dla siebie, pewności itd. Znajdź jakąś pasję po robocie, zwolnij się ewentualnie, poszukaj normalnej firmy.

RE
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
3

Słyszałem że w jednym dużym korpo ostatnio szefowa od AI stwierdziła że programiści za 5 lat nie będą potrzebni xD więc już nie wiem cyz to bait czy prawda. Ale widać muszą się przejeachać na tym, zajmie to parę lat.

MB
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Postów: 105
0
Mbappe_koksik napisał(a):

Abstrahując od AI, to nie jest wina AI tylko toksycznego środowiska pracy, które niestety coraz częściej się pojawia w IT. Trafić na kołchozik gdzie jest się popędzanym w Sprintach i traktowanym jako parobek do poganiania jest dość łatwo.

Tutaj zacytuje co najbardziej mną poruszło.

MrówkaBiegowa napisał(a):

Niestety wprowadzili nam sprinty i limity czasowe na zadania, które w sumie są ustalane przez project managera bez wymiany zdania z programistami, a my mamy po prostu się wyrobić w czasie. Jakoś to przebolałem, chociaż czasy niejednokrotnie są nierealistyczne i trzeba się potem tłumaczyć.

Do tego wszystkiego wystarczy że przekroczysz odrobinę czas na sprint to dostajesz porcję tekstów "jak mogłeś przekroczyć czas, przecież to AI by wszystko napisało, tylko byś napisał prompta i całe zadanie gotowe".

Teraz coraz bardziej stresuje się w robocie, bo nie mogę spokojnie pracować nad zadaniem, tylko dostaję jakiś nierealistyczny czas na wykonanie, potem muszę się spinać ze sprintem tracąc na jakości oprogramowania i zostawiając luki, a na koniec sprintu dostaję od firmy ponaglenia w stylu "no można było szybciej to zrobić, byś wpisał do AI zadanie i on by wszystko napisał za ciebie".

To nie chodzi o AI, tylko po prostu pracujesz prawdopodobnie w kołchoziku gdzie programiści się nie szanują, traktują Sprinty jak wyścigi, prawdopodobnie pracujesz w młodym, dynamicznym zespole 20-30 lat, gdzie ludzie nie mają rodzin i dzieci i innych pasji. Zbijają sobie nawzajem estymaty idioci, a managerzy to wykorzystują dociskając Wam śrubę.

~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~

W Scrumie właśnie powinno się tak rozkładać pracę, by pracować na luzie, normalnym tempem, no bo przecież planujesz tam pracować chyba przez dłuższy czas, a nie by wypalić się w rok czasu. Niestety managerzy "shakowali" ideę Sprintów/Scruma (dziwne że nikt o tym jeszcze nie mówi na konferencjach i w mediach otwarcie) traktując to jako narzędzie opresyjne, do wywierania presji. Także problem nie jest przez AI, tylko że po prostu zaczęto na Was wywierać toksyczną presję i zrobiliście sobie atmosferę jak chomik w kołowrotku w każdym Sprincie.

~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~

Do niedawna bym powiedział, że może trollujesz, ale sam przeszedłem dwa razy przez takie kołchoziki Sprintowe i radzę po prostu zmienić firmę. Najlepiej na produktową, gdzie pracujesz z ludźmi co mają życie poza pracą, a pracę traktują jako zarobek, zrobić swoje 8h i elo. Np. mają dzieci, inne pasje, wędkarstwo, myślistwo itd. Ci ludzie mało emocjonalnie podchodzą do roboty, normalnie się z nimi gada, nie zbijają estymat. Jak robisz taska dłużej o parę dni to mają w to wyj***. Są takie firmy, ale ciężko je znaleźć.

~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~

W dodatku gdybyś miał normalną atmosferę w firmie to powinieneś o tym pogadać z managerem/liderem i wyjaśnić problem w 15 minutowej rozmowie. Ale jak widać pracujesz w kołchoziku, gdzie trzeba zasuwać w Sprintach i każdy boi się postawić.

~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~

Moja rada jest taka, że problem jest w Tobie, bo dajesz się tak traktować. Takie sytuacje będą się powtarzać niejednokrotnie, zmień firmę, pogadaj z managerem, popatrz w lustro, nabierz szacunku dla siebie, pewności itd. Znajdź jakąś pasję po robocie, zwolnij się ewentualnie, poszukaj normalnej firmy.

To nie chodzi o AI, tylko po prostu pracujesz prawdopodobnie w kołchoziku gdzie programiści się nie szanują, traktują Sprinty jak wyścigi, prawdopodobnie pracujesz w młodym, dynamicznym zespole 20-30 lat, gdzie ludzie nie mają rodzin i dzieci i innych pasji. Zbijają sobie nawzajem estymaty idioci, a managerzy to wykorzystują dociskając Wam śrubę.
-- Niestety do tego doszło. Tak jak mówiłem na początku pomimo tego nieprzydatnego AI było super środowisko pracy, naprawdę genialne, mówię to szczerze.
Niestety bardziej ambitni poodchodzili do innych firm żądni przygód w IT (za co nie winię ich w żadnym wypadku). Oczywiście na ich miejsce nie zatrudniono dev-ów. Siłą rzeczy mniej osób ma robić to co większy team.
Do tego mamy takich młodych ambitnych (czytaj wkurzających) właśnie po 20 lat, bez dzieci, ewentualnie w związkach, co siedzą kilkanaście godzin przed kompem i po pracy naparzają w kodowanie jakby nic innego nie mogli robić. Oczywiście potem taki musi się pochwalić, że przy pomocy AI zadanie które miał zrobić w 5 dni zrobił w 3 dni, a tak naprawdę robi darmowe nadgodziny, bo sam dobrze wie że to AI jest nic nie warte. Oczywiście PM gdy słyszy jak młody ambitny się przechwala, że dzięki AI zadanie z 5 dni zrobił w 3 dni to oznajmia że od dzisiaj będzie mniej czasu, bo mieliśmy go za dużo.

W Scrumie właśnie powinno się tak rozkładać pracę, by pracować na luzie, normalnym tempem, no bo przecież planujesz tam pracować chyba przez dłuższy czas, a nie by wypalić się w rok czasu.
-- Do pewnego momentu tak było, bo nie mieliśmy ustalonych estymatów. Po prostu był zaprojektowany nowy feature do softu i przystępowaliśmy do pracy, ewentualnie informatycy sami mówili że szacują to np. na 3 tygodnie pracy, żeby dać prognozy. Z czasem zaczęło się stopniowo coraz bardziej biurokratyczne podejście, nierealne wymagania czasowe.

W dodatku gdybyś miał normalną atmosferę w firmie to powinieneś o tym pogadać z managerem/liderem i wyjaśnić problem w 15 minutowej rozmowie.
-- Podejmuję takie próby i zgłaszam problem, niestety nie przynosi to efektów, bo potem w kontrnatarciu przychodzi taki młody cwaniaczek siedzący kilkanaście godzin przed kompem i chwali się do project managera "no to AI takie fajne, ale super firma, ja to w ogóle teraz pracuje 2 razy szybciej" - oczywiście to że jego "pracuje 2 razy szybciej" to darmowe nadgodziny to już nie wspomina, byle tylko się przypodobać.

Moja rada jest taka, że problem jest w Tobie, bo dajesz się tak traktować.
--Zaczynam dochodzić do takich wniosków. Niestety z przysłowiowym bólem, bo na prawdę firma jako środowisko pracy i ludzie to marzenie i super atmosfera, ale niestety mam wrażenie że zjada ich po prostu chęć przyoszczędzenia i coraz dziwniejsze podejście do programowania. W sumie niejedna firma już z miłego środowiska pracy popadła z różnych powodów w jakiś dziwny przypominający korporację twór tzw. januszex.

Mbappe_koksik
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 74
0

Zawsze też jak się niewyrabiasz w czasie to możesz zacząć robić darmowe nadgodziny ale to droga donikąd. Najlepiej znaleźć normalną pracę z fajną atmosfera gdzie nie ma presji Sprintowej.

P1
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 33
0

Post tylko potwierdza że koniec programistów jest bliższy niż myślimy.

RE
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
1

dzisiaj mnie doszły słuchy(na razie nie będe mówił jakie korpo) z działu technologi wyrzucają całe grupy/ albo redukują mocno zespoły bo AI. Klakierzy dali radę przepchnąć slogany z LN. Wkraczamy w etap idiokracji AI. Po spektakularnych klapach przyjdzie etap porządnego wdrożenia.

loza_prowizoryczna
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1628
0
revcorey napisał(a):

Wkraczamy w etap idiokracji AI. Po spektakularnych klapach przyjdzie etap porządnego wdrożenia.

Czego? To wymagałoby nowych helicopter money a te odleciały do dalekich ciepłych krajów. Nikt nie będzie robił powtórnych wdrożeń jeśli ich koszt się nie zwróci (a R&D nie możesz już odpisać od podatku jak kiedyś). Po prostu się je utnie.

NI
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 80
0

@Panczo: > jak AI może wesprzeć programistów (sam patrzę na to z perspektywy pracodawcy) <

Kojarzę Cię od lat, również z innych grup, jako programistę.
Mam ogólniejsze pytanie jako do pracodawcy. O dobre praktyki, czysty kod, code review, unit tests...
Na grupie pojawiają się rady typu chcesz pracować w firmie gdzie się o to dba to idź do firmy produktowej - w domyśle nad nową wersją można pracować n-mcy a można i parę dłużej.
W software house jeśli się pisze program na zlecenie klienta to szefów trzyma budżet i terminy, więc czas i budżet nie pozwalają na sprawdzanie, czy nazwy są z dużej czy małej litery :)

Jak na to patrzysz w swojej firmie?
Czas to oczywiste ale też wydaje mi się kwalifikacje i nastawienie ludzi?
Ktoś młody ma ambicje nauczenia się dobrych praktyk, będzie pracował wolno, zostanie potem u ciebie czy pójdzie do zachodniej firmy?
Programista Delphi, stary wyga 45+, ma złe nawyki z poprzednich firm albo z fuch, aplikacje/moduły robi funkcjonalnie OK ale w środku styl odległy od w/w albo styl żaden.

PA
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 3890
1

@niemand mam nadzieję że kojarzysz pozytywnie;)

Co do meritum to lekki kontekst mojej osoby: ja zaczynałem w latach 90-tych, pierwszy komercyjny program napisałem i sprzedałem w 99 to był bodajże vb 3.

Obecnie coraz mnie zajmuje się programowaniem, współprowadzę spółkę w której odpowiadam, za wszystkie sprawy związane z rozwojem oprogramowania, technologii itd. Mamy własny produkt, który ciągle jest rozwijany.

Więc można powiedzieć że jestem dinozaurem. Nie jestem też programista b2b, ale przedsiębiorcą dla którego programista to koszt. Nikt mi nie płaci bezpośrednio za programowanie, a za produkt.

Oczywiście rozwój produktu to spokojna praca developera, bo jest założony plan/road mapa i się ja realizuje. Są jedną roboty które piszemy na specjalne zamówienie klienta i wtedy mocno trzymamy się terminów.

Nie mam scruma itd. Przydzielam zadania i nadzoruje czy są robione. Rozmawiam z zespołem i wymagam standardów, które są zgodne z moim stanem wiedzy (to też się zmienia w czasie, bo cały czas się uczę) Jestem też otwarty na zmiany proponowane przez innych. Nie mam syndromu wszechwiedzącego i można mnie przekonać do wielu rzeczy. To też nauka, zaczynałem od klepacza kodu i sporo czasu zajęła mi nauka oddawania kompetencji...

Co do AI to nie wpadam do firmy i nie mówię za 5 lat będę potrzebował 1 z was ale reszta niech się rozgląda za nową robotą. Tylko sam się staram ja wykorzystać i zmotywować resztę do jej wykorzystania. Ja w tym widzę szansę na zwiększenie produktywności i przewagi konkurencyjnej. Jeszcze nie teraz, ale trzymam rękę na pulsie.

FS
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 4
1

W mojej pracy na razie nikt nie mówi nic o tym że mamy AI więc musi być szybciej ale widzę co się dzieje na LinkedIn sporo managerów jest zachłyśniętych AI i rzuca tekstami napisałem dziś aplikację! - ta jego aplikacja to g*** stronka bez żadnej wartości a nie żadne aplikacja ale nie każdy to zrozumie, tym bardziej że pod takimi postami jest zwykle parę komentarzy od innych zachwyconych managerów.
Dodatkowo typ chce żeby programował każdy i chwali się że będzie o tym opowiadał jak łatwo można teraz tworzyć z AI, w tym dzieciom w szkołach i najważniejsze jest żeby każdy mógł programować. Takich typów jest co najmniej kilku a to tylko ułamek. Wszsycy na managerskich stanowiskach i wszyscy opowiadają z dużą satysfakcją o tym że tak programiści nie będą już niedługo potrzebni.
Zastanawia mnie czy nie rozumieją też tego że jeżeli programiści nie będą potrzebni to oni też nie bo jeżeli nawet zredukujemy ten dział IT do 10 osob to właściwie po co mi manager? Czy uważają że firma zostawi managera do tworzenia aplikacji z udziałem narzędzi AI ? Przecież raczej jasne że firma i tak zostawi programistę z doświadczeniem 15 lat a nie typa od zarządzania. Warto spojrzeć na stanowiska low-code i no-code i tak chcą doświadczenia jako programista (może czasem to nie must-have ale i tak taka osoba jest bardziej wartościowym pracownikiem).
Generalnie tak - branża się popsuła. Pamiętam ze lata temu programowanie sprawiało mi przyjemność od momentu wprowadzenia poganiania w sprintach tylko czekam na weekendy.

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.