Genialny ziomek, obczaj to!

Wątek przeniesiony 2024-08-28 14:02 z Off-Topic przez cerrato.

8

Mam tutaj ziomeczka, który może być inspiracją dla wielu z nas. W szególności takich domorosłych web przedsiębiorców jak @JerzyBiedronski

U Lexa Friedmana pojawił się Pieter Levels duńczyk, który prowadzi tryb życia digital nomada i powołuje do życia dziesiątki startupów z których 95% się nie udało. Jednak kilka się udało:

  • photoai.com
  • interiorai.com
  • nomads.com
  • remoteok.com
  • i kilka innych.

W sumie ziomek ma przychody 3 miliony USD rocznie. Fascynujący jest szczególnie jego stack, otóż wszystkie stronki klepie w PHP + jQuery + SQLite, a wszystkie jego projekty stoją na jednym VPS za który płaci 384$ miesięcznie. VPS ma 16CPU i 64GB RAM. Pozdrawiam wszystkich #devops i specjalistów od #kubernetes z tego miejsca.

W ogóle wywiad z nim i to co opowiada to bardzo ciekawe doświadczenie. Otóż ziomek robi deploy kodu prosto na produkcję i przypominam ma przychody 3000000 USD rocznie. Ile ty zarabiasz specjalisto od #react #devops #kubernetes?

Cały wywiad z ziomkiem:

9

Ani kwoty ani stack nie są tu niczym nadzwyczajnym. Stack optymalny i tani w utrzymaniu - niemal całkowicie rozumiem taki wybór.
Takich gości / firm nawet w kraju są dziesiątki. Tak działa się w małych firmach - trzeba szukać oszczędności, optymalizacji i tanich w utrzymaniu rozwiązań.
Przychód jak na taką ilość "odpalonych" projektów raczej przeciętny.
Gość ogarnął kilka systemów wyrobił sobie sensowny przychód i szuka kolejnych pomysłów - tak działa biznes.

Otóż ziomek robi deploy kodu prosto na produkcję i przypominam ma przychody 3000000 USD rocznie. Ile ty zarabiasz specjalisto od #react #devops #kubernetes?

I dobrze bo jak ktoś wie co robi to można tak robić. Widać, że koleś nastawiony jest na skuteczność swoich działań i biznesu a nie na pieprzenie o pięknym kodzie i magicznych testach.

4
Golang napisał(a):

przypominam ma przychody 3000000 USD rocznie. Ile ty zarabiasz specjalisto od #react #devops #kubernetes?

Toć to przedsiębiorca a nie programista. Nie porównuj biznesmenów do klepaczy kodu :P To tak jak porównywać wyniki flipowania mieszkaniami z inwestowaniem w obligacje.

0

Ale poleciał, nie chcę nic mówić, ale 99% jego klientów to są scamerzy, złodzieje, od dawna liczba fałszywych kont wzrasta na takich fb czy innych, ludzie tworzą fałszywe konta z ładnymi kobietami, żeby naganiać tak jak kiedyś w dużych miastach się naganiało do klubów.
Czyli tak jakby ma swój udział przestępczy.

Ja sam nawet nigdy żadnej subskrypcji nigdy nie kupiłem.
Nawet konta w banku nie mam, zawsze mnie to dziwi czemu na takie pierdoły ludzie płacą po 140$ dolarów miesięcznie.
Ale zawsze mnie to zastanawiało, co tak motywuje do rozrzutności.

1

Gość jest dobrym biznesmenem i jedzie po niskich kosztach. 99% jego sukcesu to dobre ogarnianie rynku i wchodzenie w projekty, które go nie przerosną pracą

0
Golang napisał(a):

W sumie ziomek ma przychody 3 miliony USD rocznie.

Jeśli robi to mieszkając w Danii to przynajmniej odkłada na emeryturę. Jeśli jednak nie to słabo bo z 5% zyskownych inwestycji to na godziwą emeryturę może mu nie wystarczyć.

5
Golang napisał(a):

wszystkie jego projekty stoją na jednym VPS za który płaci 384$ miesięcznie. VPS ma 16CPU i 64GB RAM. Pozdrawiam wszystkich #devops i specjalistów od #kubernetes z tego miejsca.

No to jest właśnie bardzo ciekawe, ponad 20 lat temu jak zaczynałem się bawić w webdeveloperke szczytem marzeń był jednordzeniowy serwer 2GHz z 1GB RAMu, łączem 256Mbps i taki serwer obsługiwał bez problemu tysiące połączeń i dziesiątki tysięcy userów. Podejrzewam że cała serwerownia onetu w 2000 roku miała moc porównywalną do współczesnego komputera osobistego, a teraz wmawiają ludziom że na kilka tysięcy userów potrzebują load balancingu, 100 corów, łącza 10Gbps, dynamicznego skalowania i nie wiadomo czego jeszcze.
Ja na jednordzeniowym komputerze AMD 3.2GHz z 1GB RAMu miałem serwer www (który zjadał 4MB RAMu), jednocześnie serwer CSa na którym grało ciągle 16 graczy i jeszcze na nim normalnie jednocześnie pracowałem i nikt nawet nie narzekał na lagi w grze. Mam znajomego który płaci $400 miesięcznie za serwer w chmurze pod swoją aplikację na której ma obecnie 4 userów bo twierdzi że to minimum żeby były małe opóźnienia które są "kluczowe" w tej aplikacji. Ja uważam że pod większość projektów wystarczy raspberry pi leżący na lodówce w kuchni.

2

Ok biorę bait

Otóż ziomek robi deploy kodu prosto na produkcję

No i co w tym dziwnego? Jak się jest one man army to zachowanie jakiegoś sensownego porządku jest banalnie proste, no chyba że ktoś ma rozdwojenie jaźni. Dopiero w dużych organizacjach albo

  1. dorasta się do wdrażania prosto na produkcję (w jakimś biznesowo uzasadnionym modelu typu testy a/b albo powolny procentowy rollout/canary) jednocześnie biorąc na klatę odpowiedzialność za swój kod i swoje niedbalstwo, albo
  2. zatrudnia się armię testerów, QA, release engineerów, release managerów i kij wie kogo jeszcze kto będzie approwował approvale approvali, bo jak coś się zchrzani to przynajmniej jest kogo zwolnić.

Pozdrawiam specjalista #devops

5
4w0rX4t4X napisał(a):

Otóż ziomek robi deploy kodu prosto na produkcję i przypominam ma przychody 3000000 USD rocznie. Ile ty zarabiasz specjalisto od #react #devops #kubernetes?

I dobrze bo jak ktoś wie co robi to można tak robić. Widać, że koleś nastawiony jest na skuteczność swoich działań i biznesu a nie na pieprzenie o pięknym kodzie i magicznych testach.

koleś zrobił 0 projektów rozwijanych dziesięć lat przez dziesiątki programistów, więc jego sposób tworzenia aplikacji ma zerowe przełożenie na korpobiznes.

8

Jak zakładałem wątki o pomoc przy pisaniu własnej apki to ile było lamentu że testów nie robie albo backupów nie ma. Chce jak najmniejszym kosztem wypuścić pierwszą wersję i zbierać ruch, ale to niezgodne z korpo warsztatem programisty, jak tak można. Nagle wszyscy jacy zgodni, toć to przedsiębiorca nie programista, dobrze robi, niemożliwe k***a mać 😄😄😄

8
mitowski napisał(a):

Jak zakładałem wątki o pomoc przy pisaniu własnej apki to ile było lamentu że testów nie robie albo backupów nie ma. Chce jak najmniejszym kosztem wypuścić pierwszą wersję i zbierać ruch, ale to niezgodne z korpo warsztatem programisty, jak tak można. Nagle wszyscy jacy zgodni, toć to przedsiębiorca nie programista, dobrze robi, niemożliwe k***a mać 😄😄😄

"Korpo warsztat" wymyślono po to żeby w tym warsztacie mogły pracować osoby nieodpowiedzialne, niekoniecznie posiadające kompetencje spoza swojej wąskiej dziedziny a co najważniejsze osoby, które można szybko zastąpić. To ma sens bo łatwiej znaleźć pięciu wąsko wyspecjalizowanych niż jednego dobrego full-stacka ogarniającego całość. To prosty biznes i prosta matematyka.
Dużą firmę stać żeby płacić za 5 osób ale dzięki temu robota powoli ale jednak idzie do przodu przy zachowaniu "względnego" bezpieczeństwa.
W małej firmie a szczególnie w takiej, która ma własny produkt wszyscy pracownicy lepiej czują kontakt z klientem i lepiej rozumiany jest sam produkt oraz cele. Łatwiej to testować.

Najważniejszy czynnik to jednak koszty utrzymania dodatkowych ludzi i środowisk. Godzimy się tu na ryzyko, że wgrywając coś na produkcję można grubo namieszać i może się okazać, że przez weekend trzeba będzie naprawiać ale w dłuższej perspektywie daje to ogromne oszczędności pozwalające na dynamiczniejszy rozwój i inwestowanie w nowe rzeczy.
W małych firmach rotacja także nie jest tak ogromna jak w korpo dlatego ludzie zwykle lepiej wiedzą co robią i mają świadomość konsekwencji popełnianych błędów co zmniejsza ryzyko poważnej wtopy.

W korpo skacze się z projektu do projektu często nie wiedząc po co to lub w ogóle nie znając szerszego kontekstu. W takich sytuacjach testy, osoby kontrolujące i środowiska testowe to zwykły rozsądny wybór.

Korpo i małe firmy to dwa różne światy, dwie zupełnie różne drogi tworzenia i dostarczania końcowego produktu. Żadna z tych dróg nie jest lepsza lub gorsza od drugiej. Ważne jest jedynie to by odpowiednio dobierać sposoby działania do projektu, który się realizuje i wszystko będzie dobrze.
Gdy dobierzemy to źle to mogą wyjść nam patologie typu:

  1. Junior w korpo wgrywa sam poprawkę na produkcję uziemiając na 2 dni 500 agentów ubezpieczeniowych korzystających z systemu co naraża firmę i klientów na poważne straty,
  2. W małym projekcie, który załóżmy że prowadzi dwóch programistów i dodatkowo do nich zatrudniamy, testerów, piszemy drobiazgowe testy, tworzymy środowiska testowe... To jedynie wygeneruje niepotrzebne koszty i odbierze firmie kapitał na rozwój lub wyższe wynagrodzenia.
1

Takie pytanie- grindowanie opłacalnych projektow jak levelsio jest mozliwe tylko w webdevie, mobilce? Czy w innych niszach IT da sie tez zarabiac takie fajne pieniadze, ale nieco w moze inny sposob?

3

W sumie ziomek ma przychody 3 miliony USD rocznie. Fascynujący jest szczególnie jego stack, otóż wszystkie stronki klepie w PHP + jQuery + SQLite, a wszystkie jego projekty stoją na jednym VPS za który płaci 384$ miesięcznie. VPS ma 16CPU i 64GB RAM. Pozdrawiam wszystkich #devops i specjalistów od #kubernetes z tego miejsca.

Nie znam jego projektów, ale skoro wszystkie klepie w PHP+jQuery+SQLite to znaczy po prostu tyle, że nie są technologicznie szczególnie skomplikowane i mógłby je klepać w czymkolwiek innym.

A to, że firmy konsultanckie często ładują klientów w k8s żeby wykonywać tam obliczenia, które można by zrobić w Excelu na laptopie to już inna kwestia.

2

Podążanie za trendami, chmury, frameworki, testy różnego rodzaju - to wszystko jest fajne i usprawnia pracę dużym zespołom. Ktoś kto ma małą firmę, albo X małych firm może sobie pozwolić na prostotę w postaci jakiegoś PHP + jQuery + FileZilla deployment i testy typu "o, coś nie działa na produkcji, trzeba naprawić".

8

Kiedyś na forum był taki wątek o programistach pracujących 5 czy 10 lub więcej lat, którzy nigdy nie robili projektu od 0, no generalnie nie przeszli całego software development lifecycle. Zawsze dołączali do istniejącego projektu.

Z tym mi się kojarzy reakcja OPa, no bo chyba każdy, kto coś tam samemu dłubał od 0 wie, że developując samemu można niezmiernie szybko iść do przodu z projektem i nie trzeba tracić czasu na infrę, bo prosty skrypcik deploy.sh czy nawet wrzucenie plików (S)FTPem mogą ci wystarczyć na naprawdę, naprawdę długo

Tak samo wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak wydajny jest współczesny sprzęt i ile ruchu mógłbyś obsłużyć bez awuesa/k8sa/geo featuresów na jakimś Linux boxie za kilka, kilkanaście czy kilkaset USD w OVH czy czymś podobnym.

Tutaj masz architekturę stackoverflow z 2016

https://nickcraver.com/blog/2016/02/17/stack-overflow-the-architecture-2016-edition/

screenshot-20240829172408.png

0

Ogólnie obejrzałem sobie przez chwilę wywiad i bym się doczepił do tego photoAI, tam opowiadał o stable diffusion akurat lokalnie te modele sobie uruchamiałem.
Są olbrzymie i bardzo długo trwa przetworzenie jednego zapytania.

I w porównaniu do LLM modeli gdzie czekasz 1 sekundę, tak tam można bardzo długo czekać w zależności od rozdzielczości więc jeśli tylko php, sql i jquery to stawiam, że po prostu z php robił zapytania do openai api, czyli zwykły biznes handel kupujesz po jednej cenie dodajesz marżę i sprzedajesz drożej.

W dodatku jeśli dobre prompty miał, to naprawił model bez jego tuningowania, czyli ludzie dodawali zdjęcia, a on w backgroundzie dodawał prompty takie, żeby model jak najlepiej zrozumiał co ma wykonać, przez co się wydawało lepsze od zwykłego, bo tam nie koniecznie użytkownik wiedział co napisać, albo nie umiał tak dobrze angielskiego albo brakło mu kreatywności w opisie lub szczegółowości.

Też takie kontrowersyjne rzeczy się najlepiej sprzedają, teraz wszędzie są sztuczne konta, różne imiona i nazwiska, a zdjęcia podobne, te konta zwykle reklamują inne konta typu erodive to nie jest reklama tylko to jest jedna z najbardziej scamujących stron, setki kont reklamuje w zamian za odwiedziny płatnych linków, a ludzie tam pod komentarzami się błaznują odpisując na nieistniejące kobiety.
Też takie fake zdjęcia są wykorzystywane żeby jakieś przelewy blik czy inne namówić swoje ofiary.

Ogólnie sama taka kontrowersja dobrze się sprzedaje jak cheaty do gier, coś czym się oszukuje, kiedyś wirusy, trojany do komputera gdzie można było kolegi komputerem sterować łatwo przez jakiś komunikator, czy np. myszki ze wspomaganiem celowania, wtedy ludzie nawet reselerzy czyli po polsku handlarze zarabiali bardzo dużo nawet bez produkcji takiego czegoś tylko odsprzedaniu po wyższej cenie.

Jak zarobił to zarobił marketing i inne wartości też musiał mieć wysokie, bo skądś tylu ludzi nazbierał żeby mu płacili, to są w większości bezużyteczne funkcje, no chyba że ktoś chce stworzyć sobie fake konto na tinderze i potrzebuje wygenerować zdjęcia, a nie umie napisać czego oczekuje.
Albo chce swoje zdjęcia poprawić żeby oszukać drugą osobę, że się jest ładniejszym niż w rzeczywistości lub żeby kreować się na taką osobę.
Potem na spotkaniu wychodzi, że da się danej osoby rozpoznać, ale się człowiek domyśla, że to ta, ale coś manipulowała.
Kiedyś takie apki były chyba face app czy inne, nie do końca wiem bo nie korzystałem, ale kobiety wspominały, że ich używają, widać nie zależy im na szczerych intencjach tylko na sztucznych, które nikt nie mówi szczerze.

0

Koleś jest średnim devem (co sam nieraz przyznawał na twitterze) ale ma genialne wyczucie co do produktu i siedzi po 14h dziennie przed kompem. Jego projekty pod względem technicznym są dosyć proste, ot jakiś wrapper na AI czy tam CRUD.
PS Nie jest Duńczykiem tylko Holendrem i całe dorosłe życie w podróży, najdłużej chyba na jakimś Bali

0

Brakuje jednego elementu, z 3 podpunktami :P -> zrobienie tych apek to jedno, zdobycie i wpsuzczenie tam ruchu to drugie, zmonetyzowanie to trzecie.

Do pewnej skali projektu, w szczegolnosci jak sie robi samemu mozna isc bardzo szybko, probalm pojawia sie wraz ze skala i kolejnymi korpo wymaganiami.

Przy czym lubie takie historie, bo z jednej srtrony jestesmy w branzy gdzie powinno byc latwo cos sobie dorobic na boku, wypuscic cos wlasnego itp, a jakies 90% z nas konczy w korpo.

0
WhiteLightning napisał(a):

Przy czym lubie takie historie, bo z jednej srtrony jestesmy w branzy gdzie powinno byc latwo cos sobie dorobic na boku, wypuscic cos wlasnego itp, a jakies 90% z nas konczy w korpo.

Jak to napisał Kato Starszy w poradniku dla farmerów z miasta 2 i pół k temu: kto ma dostęp do kredytu ten ma sukces.

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.