W nawiązaniu do obecnych afer na forum nie mogłem się powstrzymać przed opisaniem moich obserwacji w lekko gówniarski sposób. Do tej pory myślałem, że zahaczałem o #przegryw w pierwszej robocie, ale widze to w porównaniu z niektórymi osobnikami to wręcz byłem #chad.
Cofnijmy się więc w czasie.
Faza I
Młody, zdolny, z wielkich ośrodków trafia do nowej firmy, nasz bohater jest świeżo po studiach i myśli, że złapał pana boga za nogi. Faza pierwsza może trwać pare lat.
Faza II
Amatorzy zaczynają pchać się do zabawy, ciśnienie na rynku lekko wzrasta, firmy podnoszą wymagania dla nowych kandydatów, jednocześnie cisną nowych pracowników o rozwinięcie swoich umiejętności.
Faza III
Faza III jest rozwinięciem Fazy II, tylko, że przechodzimy w patologię. Nasz bohater już nie tylko rozwinął swoje umiejętności w swojej dziedzinie, ale zaczyna usłużnie wykonywać pracę innych stanowisk. Z podsłuchanych rozmów wygląda to tak:
- Areczku, to oczywiste, że frątaś powinien umieć zrobić backend a nie tylko komunikować się z API.
- Dobrze szefie, w sumie racja
(...)
- Areczku, musisz iść z biegiem czasu, testerów manualnych już nie mamy, więc szybciutko do IDE pisać testy jednostkowe i integracyjne
- Czy mógłbym dostać podwyżkę?
- xD
(...)
- Areczku, czy ty myślisz, że ja będę zatrudniał dodatkową osobę, żeby publikowała projekty? Mam już ukraińskiego studenta na twoje miejsce!
- Hau, hau, tak szefie, to oczywiste, że powinienem umieć devopsa!
- No to już śmigaj pisac docker file.
- Hau hau! Zrozumiano, hau!
(...)
- Areczku, klient czeka na odpowiedź już 2 godziny, ty myślisz, że ja będe kogoś zatrudniał żeby odwalał twoją robotę?
- Hau hau! Biorę się za to już po zrobieniu formatki, hau, właśnie kończę robić mikroserwis i backend do naszego czwartego projektu, hau, w międzyczasie po godzinach, hau, pisze testy i aktualizuję dockera, hau! Mamy problemy z AWSem, hau, oraz deploy nie przechodzi, hau, ale zrobię to w niedzielę.
- Dobry piesek, w nagrodę obiecam ci podwyżkę.
- Hau, lubię żyć na obietnicach, hau.
Faza IV
Faza IV potrafi iść równolegle z Fazą III. Nasz bohater chodzi po wykopach, fejsbukach i forach internetowych i napina swoje muskuły w dyskusjach.
- No ja nie wiem co z was za programiści jak nie potraficie robić pracy 5 różnych stanowisk xD Przecież to wystarczy mieć pasję i trochę po godzinach coś doczytać, ty myślisz, że w pracy się bedziesz uczył? Na juniora się nawet nie nadajesz xD
Faza V
Janusz Alfa osiąga rekordowe zyski, bo zmniejszył zatrudnienie o 50%, jego firma się rozwija, jednak już nie musi oferowac podwyżek i rekrutować, bo parobki zdewastowały rynek pracy. Bohaterowi zostaje płakać na forach, że został zwolniony i nie może nigdzie znaleźć pracy, bo 1000 programistów obsadziło 5000 stanowisk. Bohater poważnie rozważa pójście na kasę do Lidla, bo w sumie inflacja, podnoszenie pracy minimalnej to nawet jak go gdzieś zatrudnią to nie będzie dużo więcej zarabiał, a własnie zorientował się, że stracił młodość na bycie pieskiem korporacji.