Zwolnienia - wątek zbiorczy

Zwolnienia - wątek zbiorczy
developeronthego
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 44
0

Tak z ciekawości, ktoś się rekrutuje obecnie i może zdać raport z obecnego stanu na rynku pracy? ;)

CZ
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 2536
0
developeronthego napisał(a):

Tak z ciekawości, ktoś się rekrutuje obecnie i może zdać raport z obecnego stanu na rynku pracy? ;)

Tylko FAANG-i w Londynie i Zurychu i jest mega kiepsko. Rekrutacje trwają po 6 miesięcy (nie troll) i sporo osób jest odrzucanych, żeby zachęcić do rekrtuacji w Wawie na on-site. Jak jesteś bez referrala, ex-faang, unikalnego stacku, albo internalowych rekrutacji to praktycznie od razu Cie odrzucaja. Jest niebo a ziemia przed i po Layoffach.

Poza tym na linkedinie jest znacznie lepiej. Nadal sporo szrotu, ale wpadaja tez kuszące oferty dla zagranicznych klientów full remote.

Czulu
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 725
0

W nie FAANGach podobnie, przynajmniej na full remote - 10 lat exp, java-angular fullstack i miałem raptem 2 rozmowy w tym roku na jakieś 100 -150 aplikacji (tylko pod ten stack, ewentualnei front end). Firmy zachowują się jakby miały 100 seniorów do wyboru i odrzucają na screeningu za nie taki znak zodiaku jakby chcieli, a jak dojdzie do rozmowy to jak nie wkułeś na pamięć "1000 java interview questions" to też do widzenia. Ostatnio jednej firmie zaproponowałem 135 zł/ h, to po rozmowie z HRówą wysłali mi jeszcze email z żądaniem wyjaśnień dlaczego zrobiłem sobie pół roku przerwy "bo chą się upewnić czy wzajemnie będziemy mogli spełnić swoje oczekiwania co do współpracy" Oczywiście sam rekruter teczniczny też nie ma takiej widzy, tylko ma przygotowany zestaw pytań do zaginania kandydatów spoza spektrum autyzmu.

CO
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 881
5

@developeronthego

myślę, że 135 zł to obecnie realna stawka dla seniora (wiadomo, niektórzy dostaną więcej). Czyli ok 90 zł przed pandemią. Podejrzewam, że przeliczając na umowę o pracę to by było ze 13 000 zł Brutto. Przypominam, że 8500 to średnia krajowa. Tak jak mówiłem, pomału programista zaczyna zarabiać tyle co przeciętny pracownik korporacji.

Tak, bardzo dobrze że widać tutaj głosy rozsądku na tym forum. Obecnie zdecydowana większość seniorów ok 8-10 lat doświadczenia oscyluje wokół zarobków 135zl/h / 20k netto b2b / 17k brutto UoP jak kto woli. Chociaż osoby takie jak @Uśpiony wiosenny but lubią zakłamywać rzeczywistość tak by była bardziej znośna i podawać przykłady ofert 1 na 1000 gdzie zdarzają się stawki typu 180zl/h dla pasjonata wyjadacza kodowania, bezdzietnego kawalera chętnego pracować 8h na etacie + darmowe nadgodziny i darmowy rozwój po pracy.

Niskie stawki biorą się z urealnienia rynku. Programiści na lewo i prawo trąbili jak to pracowali 3-4 godzinki dziennie, obijali się na zdalnej, brali 2-3 etaty jednocześnie, wdzwaniali się na slacka ze sklepów czy z plaż zza granicy. Pracodawcy powiedzieli proste "sprawdzam" i zaczęli się zastanawiać czy warto płacić pierwszemu lepszemu koderowi 25-30k netto b2b (takie były covidowe stawki). No i FAANG dał przykład że nie - że można wywalić wiele osób, dać dobrym programistom AI, reszcie obniżyć stawki i nic się nie stanie, firma będzie prosperować. Inne poszły za ciosem i zauważyły to samo.

Zawód programisty był przepłacony. Pamiętacie jak pierwsze bootcampy wystartowały w 2016 roku? Do 2019 roku te osoby wchodziły do branży jak szalone. 2-3 miesiące weekendowego programowania i od razu na junior react/spring developera. Dopiero ok 2019 roku zaczęła się nagonka na bootcampy i ludzi przestali wpuszczać. Ale do tego czasu do branży weszło kilkadziesiąt tysięcy ludzi po bootcampie, dziś to mid i senior developerzy. Większość z was na pewno ma takie osoby w zespole i nawet o tym nie wie.

Jeśli ktoś z niskokwalifikowanego zawodu typu kasjer mógł zrobić weekendowy kurs i stać się pełnoprawnym programistą - no to nic dziwnego że zarobki spadają i będą spadać. Poziom skomplikowania takiego spring boot czy react oscluje wokoł skomplikowania excela, a tacy szeregowi klepacze excela w korpo mają 5-6k na rękę. Stąd stawki programistów webowych będa zbliżać się do średniej krajowej. Zakładając, że za 2-3 lata AI nie zastąpi seniorów (a obecnie bardziej realne jest to, że AI zastąpi seniorów niż nie zastąpi biorąc pod uwagę kolosalny rozwój wykładniczy i np: różnicę miedzy np GPT 3.5 a Claude Opus 4) bo midów i juniorów już zastępuje.

E3
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 2
7

Na cholerę Wy w ogóle reagujecie na te shitposty, które wstawia ten troll CoderOne?
Im więcej się emocjonujecie jego durnymi zarzutkami, tym więcej ich będzie wklejał.

Dajcie mu ignorkę, nie będziecie widzieć jego postów - jak straci widownię to prędzej czy później pójdzie gdzie indziej wkurzać ludzi

PaulGilbert
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1026
2

Czy zawód programisty jest przepłacony? Pewnie. A czy zawód lekarza nie jest? Tak samo jest. Po prostu to że jest wyżej wyceniana taka usługa niż średnia jakichś innych zawodów świadczy jedynie o zapotrzebowaniu rynku na te konkretne usługi. Czyli popyt przewyższa podaż. To nie jest tak że lekarz czy programista to są jacyś supermeni. Wykonują swoje zawody jak każdy inny. A rynek wycenia.

SS
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 597
2
PaulGilbert napisał(a):

Czy zawód programisty jest przepłacony? Pewnie. A czy zawód lekarza nie jest? Tak samo jest. Po prostu to że jest wyżej wyceniana taka usługa niż średnia jakichś innych zawodów świadczy jedynie o zapotrzebowaniu rynku na te konkretne usługi. Czyli popyt przewyższa podaż. To nie jest tak że lekarz czy programista to są jacyś supermeni. Wykonują swoje zawody jak każdy inny. A rynek wycenia.

Bez przesady. Lekarz ma swoje zwiazki zawodowe, waska specjalizacje z dyplomem. Programiscie nie potrzebny dyplom, wiec latwiej w to wejsc = nizsze zarobki.

PaulGilbert
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1026
0

Naturopatą czy innym szamanem też możesz być bez dyplomu 😆 A tworzenie modeli AI to nie wiem czy ktoś bez studiów obczai. Tak więc i tu można bez studiów i tu - i podobnie ze studiami.

CZ
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 2536
3
still.still napisał(a):
PaulGilbert napisał(a):

Czy zawód programisty jest przepłacony? Pewnie. A czy zawód lekarza nie jest? Tak samo jest. Po prostu to że jest wyżej wyceniana taka usługa niż średnia jakichś innych zawodów świadczy jedynie o zapotrzebowaniu rynku na te konkretne usługi. Czyli popyt przewyższa podaż. To nie jest tak że lekarz czy programista to są jacyś supermeni. Wykonują swoje zawody jak każdy inny. A rynek wycenia.

Bez przesady. Lekarz ma swoje zwiazki zawodowe, waska specjalizacje z dyplomem. Programiscie nie potrzebny dyplom, wiec latwiej w to wejsc = nizsze zarobki.

Dlatego programiści powinni się porównywać do innych zawodów do któych mogłeś wejść w czasach hossy z ulicy. Czyli może jakaś remontówka, mała budka gastro, crypto trader. Coś takiego. Nie do lekarzy cmon, te dyskusje są całkowicie bezsensowne xD.

TS
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 865
1
Czitels napisał(a):

Dlatego programiści powinni się porównywać do innych zawodów do któych mogłeś wejść w czasach hossy z ulicy. Czyli może jakaś remontówka, mała budka gastro, crypto trader. Coś takiego. Nie do lekarzy cmon, te dyskusje są całkowicie bezsensowne xD.

Nie zapominajmy też o tym, że lekarze żerują na najnizszych instynktach ludzkich, tj. strachu przed śmiercią. Ludzie, którzy boją się śmierci są w stanie wyczyścić konto bankowe swoje oraz swojej rodziny, a nawet wziąć pożyczkę za obietnicę przedłużenia życia. A hieny cmentarne to wykorzystują, żeby kupić sobie kolejnego mercedesa. Bo gdyby chodziło o zdrowie to lekarze by się cieszyli z tego, że jest ich więcej w zawodzie, a nie blokowali dostęp do zawodu. A dosypywanie pieniędzy do nfz by nie skutkowało tylko wzrostem płac, ale też lepszym sprzętem i zmniejszaniem się kolejek. A nie kontraktami na 300k/miesiąc dla lekarzy.

No chyba, że nie chodzi o zdrowie tylko jest to biznes taki sam jak sprzedaż garczków z przebitką 1000% za placebo. Zobaczcie sobie jakie antybiotyki przepisują wam lekarze. Czy nie takich firm z jakimi mają współpracę?

CO
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 881
0

@Uśpiony wiosenny but

no jak senior zarabiał 135 to chyba jest midem XD

no spoko ale nie mnie to mów :D takich ofert są setki oferta.png

CZ
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 2536
0
CoderOne napisał(a):

@Uśpiony wiosenny but

no jak senior zarabiał 135 to chyba jest midem XD

no spoko ale nie mnie to mów :D takich ofert są setki oferta.png

Ofery za g**no płace zawsze były. Liczy się 10% topu na który się aplikuje.

BL
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 114
3
CoderOne napisał(a):

@developeronthego

myślę, że 135 zł to obecnie realna stawka dla seniora (wiadomo, niektórzy dostaną więcej). Czyli ok 90 zł przed pandemią. Podejrzewam, że przeliczając na umowę o pracę to by było ze 13 000 zł Brutto. Przypominam, że 8500 to średnia krajowa. Tak jak mówiłem, pomału programista zaczyna zarabiać tyle co przeciętny pracownik korporacji.

Tak, bardzo dobrze że widać tutaj głosy rozsądku na tym forum. Obecnie zdecydowana większość seniorów ok 8-10 lat doświadczenia oscyluje wokół zarobków 135zl/h / 20k netto b2b / 17k brutto UoP jak kto woli. Chociaż osoby takie jak @Uśpiony wiosenny but lubią zakłamywać rzeczywistość tak by była bardziej znośna i podawać przykłady ofert 1 na 1000 gdzie zdarzają się stawki typu 180zl/h dla pasjonata wyjadacza kodowania, bezdzietnego kawalera chętnego pracować 8h na etacie + darmowe nadgodziny i darmowy rozwój po pracy.

To jest bardzo ok stawka jeśli pracuje się na nią w spokojnym tempie - jest czas na kawkę, wysiusianie pieska, przegląd prawsóweczki, a dla ambitniejszych - OE lub własny biznes na boku. W takim zakresie, by nie iść na odstrzał, bo koszt rekrutacji wyższy. Jaka płaca, taka praca.

Tak, zdecydowana większość seniorów zarabia te 100-160 zł na godzinę, ale akurat trochę tu obronię kolegę @Uśpiony wiosenny but, bo znam takie przypadki, które zarabiają 300-500 zł za godzinę pracy - tylko jest to bardzo specyficzny model, bo to są osoby w branży od 20 lat, ustawione, które specjalizują się w paru wąskich tematach (wydajność, bezpieczeństwo, przebudowa architektury, skalowalność lub maintenance starszych technologii) i biorą zdalne kontrakty za swoją stawkę lub poświęcają czas na głębszym wejściu w różne tematy. No i co tu dużo mówić, większość roboty idzie przez polecenia. Tylko dojście do tego poziomu wymaga olbrzymiego poświęcenia i jakiegoś talentu. Czy jest to tego warte?

TO
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 13
1

To jest ciekawa oferta na JJ dla mida:

screenshot-20250727125305.png

Szkoda tylko, ze w on-site w Warszawie i w Java. Jakbym nie to, to bym wysylal CV.

CO
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 881
4

Zauważyłem pewien poważny problem u zwalnianych programistów, który prowadzi do katastrof życiowych. Wielu programistów silnie koreluje swoje ego, poczucie własnej wartości z wysokimi zarobkami. Wielu programistów w czasie COVIDu dostało stawki, które wynikało z bańki, koniunktury, szczęścia, a nie skilla - ale urażone ego nie chce przyjąć tego do świadomości.

Pewien dość dobry programista z mojego zespołu, pasjonat, wymiatacz - został zwolniony już ponad pół roku temu. Jego skille techniczne były na naprawdę wysokim poziomie, wiele się od niego nauczyłem. O kompetencjach świadczy m.in ukończenie mgr oraz podyplomówka z AGH z wyróżnieniem oraz masa poważanych certyfikatów z branży, głównie GCP i AWS, Kubernetes. Jeśli chodzi o soft skille była to naprawdę serdeczna i ciepła osoba, może trochę zamknięta w sobie i za mało asertywna, ale z pewnością nie wprowadzał złej atmosfery do zespołu. Była to też osoba która trochę fanatycznie jechała po AI i generatywnym kodzie, wszystko pisała sama ręcznie i głosiła to publicznie. Z prywatnej rozmowy na piwie pracowniczym dowiedziałem się o olbrzymiej stawce jaką zarabiał, były to okolice 32k netto b2b plus bonusy półroczne za wyniki dawane warunkowo za dowiezienie (większość z nich udawało mu się zgarniać) - więc podejrzewam, że zwolnili go zapewne z powodu zbyt dużych zarobków. Ewentualnie, mniej prawdopodobne - przez negowanie możliwości AI (większość seniorów u nas leci z kodem z AI zgodnie z polityką firmy, by utrzymywać konkurencyjność i wysoką wydajność)

Wracając do tematu - ostatnio spotkaliśmy się na mieście i kolega szukając nowej pracy ani myśli zejść z zarobków. Jego sytuacja jest tragiczna bo posiada różne kredyty i leasingi, dzieci na utrzymaniu, żona niewiele zarabia a kończy mu się poduszka, a on dalej wierzy, że znajdzie coś za minimum 28k netto b2b. A jest już bezrobotny ponad pół roku. Próbówałem mu przemówić do rozsądku by próbował zejść z ultra wysokich stawek, ale on sie upiera i nie chce. Jak sam mówi, że jakby miał pracować za mniej niż 25k to by się czuł jak "śmieć" - bo tyle zainwestował w siebie że nie zamierza teraz obniżać komfortu życia swojego i dzieci i że "zasługuje" na stawki w okolicach 30k.

No i w końcu zrozumiałem dlaczego jedne osoby po utracie pracy w IT nową robotę ogarniają w miesiąc czy dwa a inne szukają pół roku do roku czasu. Uważam, że wiele osób dotyka ten problem psychologiczny który powoduje problemy z powrotem do bycia zatrudniodnym w branży IT, warto się mu pochylić szerzej. Mimo olbrzymiego kryzysu który mamy w IT pracę dalej da się znaleźć dość bezproblemowo, tylko trzeba się zaadaptować do nowej rzeczywistości. Pracę dalej można znaleźć dość szybko, tylko trzeba zejść do realnych stawek. Nawet jak ktoś wymiataczem to naprawde bardzo bardzo cięzko teraz o stawki rzędzu 25-30k dla senior java/fullstack developera ze stażem 8+ lat. To nie kwestia umiejętnościo tylko nadpodaży programistów szukających pracy. Oraz tego w jakiej kolejności ktoś procesuje CV. Przychodzi teraz 100 CV w miesiąc na seniora gdzie 80 z tych osób nadaje się do roboty, często jest ttak że procesuje się pierwszych 25 CV, z tego 20 osób sie nadaje i 1 zostanie wybrana. 75 CV nawet nie zostanie otwartych. Druga kwestia to gotowść do pracy hybrydowej. 2 dni z biura to teraz standard, praca zdalna odchodzi powoli do lamusa. Szukając tylko pracy zdalnej konkurujecie z 5x większą liczbą kandydatów. Szukając pracy hybrydowej w warszawie konkurujecie z bezrobotnymi programistami w Warszawie. Szukając pracy full zdalnej konkurujecie z bezrobotnymi programistami w Warszawie, Krakowie, Łodzi, Wrocław, Poznań, Trójmiasto, a nawet ludzie zza granicy, Ukraina, Indie.

Jeśli wy macie problem by zejść ze stawek 30k do 20-25k to pamiętajcie, że na wasze miejsce jest z 50-100 innych seniorów chcących pracować za takie stawki, którzy mają bardzo zbliżony poziom kompetencji do waszego. Może kiedyś był zalew słabych seniorów szukających roboty - ale pamiętajcie, że teraz w kryzysie - nie zwalnia się słabych seniorów, tyklko tych drogich. Firmy szukają oszczędności by poprawiać swoje notowania na giełdzie. Redukcje etatów dobrze wyglądają w raporcie firmowym i na wykresach. Więc konkurejecie nie ze słabymi senior devami o robotę, tylko z dobrymi/drogimi.

Naprawdę nie rozumiem np: czemu tutaj się ciśnie osobom, które zarabiają trochę mało i pisze im "nie niszcz rynku". Prosta matematyka - kto wyjdzie długofalowo lepiej, osoba pracująca ciągiem za słabą stawkę czy osoba z topowymi stawkami, która 6 miesięcy robi a potem 6 miesięcy siedzi na bezrobociu i przejada to co zarobiła?
Nie namawiam nikogo do zaniżania stawek, broń boże, niech każdy z was zarabia po 30-40k i więcej. Tylko teraz w kryzysie jest to mało realne. Zachęcam raczej do przeczekania byle byście znaleźli teraz cokolwiek, a za 2-3 lata może kryzys się skończy i wysokie stawki wrócą? Wielu z was uświadamiam, że jeżeli jesteście bezrobotni już pół roku, przejadacie całą poduszkę, szukacie pracy za stawki zbliżone do tych które mieliście, COVIDOwych, topowych, przechodzicie rozmowy (macie skille - OK) ale potem jesteście ghostowani i nie możecie kilka miesięcy znaleźć pracy? To wina na 90% tego że rzucacie zbyt wysokie stawki, do których się przyzwyczailiście. Zejście ze stawek, pójście w hybrydę, prace macie w miesiąc. Wracacie do gry.

Rozwiązanie? Zejście ze stawek, znajdujecie robotę dość szybko. Pierwsze 3 miesiące dobrze zasuwacie, wykazujecie się - gdy pójdziecie po 3 miesiącach po podwyżkę to na 80% ją dostaniecie. Jak nie to zawsze lepiej szukać nowej lepiej płatnej pracy zarabiając cokolwiek niż nie zarabiając nic. Jeśli przez ostatnie lata przykładowo zarabialiście 28k netto b2b to naprawdę nie jest wstyd zatrudnić się teraz za 22k netto b2b a po 3 miesiącach żądać podwyżki do 26k netto b2b. Jest to zdecydowanie lepsza taktyka niż siedzenie pół roku na bezrobociu i rzucanie twardych wymagań 26-30k netto b2b. Lepiej wykonac po prostu 2 kroki w tył by zrobić 3,5 i pół do przodu.

KS
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1
1

Moje główne konto Karmela Szutowicz nie reaguje na hasło, więc piszę z nowego

@CoderOne ma rację, trzeba schodzić ze stawek, bo firmy nie chcą już sporo płacić koderowi, gdy AI zrobi połowę jego roboty za darmo

W mojej firmie zwolnili na początek roku 4 devów, a mimo to tempo dowożenia zespołu wcale nie spadło. Używamy copilota w coddziennej pracy, niedawno PM mi powiedział, że za wolno pracuję i żebym się wzięła do roboty, bo na nowy rok znowu będzie musiał kogoś wyrzucić.
Podwyżki nie miałam od dwóch lat

Branża IT to nie to samo co jeszcze 3 lata temu, gdybym wiedziała jak będzie źle, to wybrałabym inny zawód

JB
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 85
1

Z indiami się nie zgodzę, pracuję w zespole z hindusami i tam na redditach hinduskich panuje przekonanie, że to Polacy im zabierają miejsca pracy. W tej samej firmie mają porównywalne stawki do nas w Warszawie. A nawet jeśli niektórzy mają niższe, to różnice i tak zjada kontraktornia. A przy podobnych zarobkach Amerykanie zdecydowanie wolą Europejczyka.

Co do zarobków, to ja póki co wchodzę wyżej ostatnia oferta pół roku temu i stawka 250zl/h. I trochę z przerażeniem czytam posty jak ten powyżej , bo odkąd mam dziecko i mniej czasu, to już nie mam czasu, by trzymać algorytmy ja wysokim poziomie, a i robię/uczę się dużo mniej niż kiedyś. AI też ma trochę wpływ na to, czuję lekką dekadencję w sobie w kontekście branży. Mało co technologicznie mnie już jara, coraz bardziej kodowanie staje się narzędziem, myślę tylko jak najwięcej zarobić i jak to wykorzystać by zarobić jak najwięcej przy jak najmniejszym wysiłku.

Więc dobrze chyba być na takim forum, bo mam obawy, że oferty które zgarnąłem w ostatnim roku już się nie powtórzą, ergo warto się ich trzymać póki mogę.

M5
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 13
M9
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 6
2

W firmie (korpo) poleciał u mnie zespół liczący około 50 osób. Jego miejsce zajmie zespół z Indii (remote). Oficjalnie jest to "optymalizacja", a w kuluarach dosłyszałem, że Hindusi są tańsi oraz bez oporu robią nadgodziny. Do czego to doszło...

nowy_kret_2
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 316
0

Dzisiaj zwolnili kolejnych dwoch programistow, dobry skill ale stawka zbyt wysoka

KE
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 756
0
Miechowski97 napisał(a):

a w kuluarach dosłyszałem, że Hindusi są tańsi oraz bez oporu robią nadgodziny

Bo to niestety prawda. My Polacy, zwłaszcza dla klienta amerykańskiego, jesteśmy roszczeniowi i upierdliwi (uogólniając). Wynika to z naszych cech, ale też charakteru UoP. Polak chory, pyk L4 i nawet nie trzeba z szefem rozmawiać, samo info idzie. Jak trzeba wbić na spotkanie o 20, to negocjacje i kombinowanie, jak odzyskać ten czas żeby wyszło na moje. Jak trzeba nadgodziny, to już pytanie kto za to zapłaci, gdzie to zaraportować, a w ogóle to minimalna przerwa dobowa panie!

Hindus po prostu pójdzie do pracy 9-21 w gorączce 40st. i nie będzie biadolił.

Jedynym wyjściem jest wyrabianie swojej marki. Że mogę zaoferować coś więcej biznesowi niż siedzenie po 12 godzin. Ale klepaniem crudów i narzekaniem takiej marki się nie wyrobi.

Nalhin
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: London
  • Postów: 121
2
Miechowski97 napisał(a):

W firmie (korpo) poleciał u mnie zespół liczący około 50 osób. Jego miejsce zajmie zespół z Indii (remote). Oficjalnie jest to "optymalizacja", a w kuluarach dosłyszałem, że Hindusi są tańsi oraz bez oporu robią nadgodziny. Do czego to doszło...

Hindusi generalnie zdecydowanie lepiej nadaja się do korpo pod kątem kulturowym i mentalnym niż polacy (dlatego w USA tak dużo korpo dyrektorów i CEO jest właśnie hindusami).

BL
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 114
0
Nalhin napisał(a):
Miechowski97 napisał(a):

W firmie (korpo) poleciał u mnie zespół liczący około 50 osób. Jego miejsce zajmie zespół z Indii (remote). Oficjalnie jest to "optymalizacja", a w kuluarach dosłyszałem, że Hindusi są tańsi oraz bez oporu robią nadgodziny. Do czego to doszło...

Hindusi generalnie zdecydowanie lepiej nadaja się do korpo pod kątem kulturowym i mentalnym niż polacy (dlatego w USA tak dużo korpo dyrektorów i CEO jest właśnie hindusami).

Akurat to prawda. To mocno kolektywne społeczeństwo od dziecka wytresowane do życia w różnych, skomplikowanych strukturach społecznych i gotowi na dziwne z naszej perspektywy poświęcenie.

WZ
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 33
3

Koniec pracy zdalnej w IT.

Popyt na powierzchnie biurowe w największych polskich miastach (z wyjątkiem Warszawy) wzrósł w II kw. 2025 r. o 51 proc. w ujęciu rocznym – wynika z danych Polskiej Izby Nieruchomości Komercyjnych. Co czwarte biuro zajęte było przez firmę z sektora IT.

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Praca-zdalna-dobiega-konca-Najem-biur-wzrosl-o-polowe-8986831.html

To zresztą widać w ofertach... Nadużywaliście overemployment to teraz będziecie nadzorowani przez menago stojącego za plecami i pytającego jaki status.

P9
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 145
0

Zwolnienia w dużej firmie automotive w Polsce.
Z działu inżynierskiego wylatuje mniej więcej co 5 osoba, ponad 100 elektroników i programistów

nowy_kret_2
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 316
1

to pewnie to cholerne AI!!!

WZ
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 33
CH
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 24
6

Dla rzetelności warto dodać, że kliknąłem w 2 linki i jeden jest w całości o zwolnieniach w customer service (atlassian), a z drugiego:

"Spójrzmy na liczby. Meta w 2023 roku rozpoczęła z nieco ponad 77 tysiącami pracowników. Po kilku rundach spektakularnych cięć liczba ta spadła do 67 tys. Dziś? To znów niemal 77 tys. jak gdyby nic się nie stało. Google? Z 182 tys. zeszło do 179 tys., by chwilę później znowu przekroczyć pułap 187 tys. pracowników.

Microsoft? Mimo zwolnień rzędu kilku tysięcy ludzi zatrudnienie pozostaje „względnie stabilne”. Jak dyplomatycznie ujął to prezes Satya Nadella… czyli na poziomie 228 tys. etatów. Dokładnie tyle, ile rok temu. To nie jest przypadek. To strategia, która opiera się na przetasowaniu sił, a nie na redukcji skali."

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.