nie każdy a tylko ci którzy podjęli złą decyzję i uwierzyli że już zawsze będą pracować zdalnie i wyprowadzili się na wypizdowie krzywdząc przy okazji swoje dzieci
tymczasem z ostatnich godzin https://nypost.com/2024/01/30/business/ups-to-slash-12000-jobs-as-workers-ordered-to-be-in-office-5-days-a-week/ UPS 12.000 osob i powrot tych co przezyja zwolnienia do biura na full time
Czas na PayPal -> 10%, 2500 ludzi https://techcrunch.com/2024/01/30/paypal-begins-more-layoffs/?guccounter=1
Haha, ogólnie to fajne historie, w ogóle nie pisałem już na forum od momentu kiedy rozpocząłem pracę, w 18 roku życia +/-. (Bo wlaściwie większość dni pracowałem :>)
Miło coś znowu napisać - aczkolwiek niekoniecznie nt. programowania.
Chciałem wypowiedzieć się na temat dzisiejszych firm IT (Z resztą nie tylko IT).
Stanowiska kierownicze, zarządzające, nadzorcy, i tak dalej - Dla mnie Ci ludzie, to najzwyklejsze gnidy, albo mendy.
Najprościej mówiąc - ludzie Ci chcieliby zmaksymalizować ilość godzin pracy, jednocześnie minimalizując wartość wypłaty. (Teoretycznie nic dziwnego, logicznie rzecz biorąc, tak chyba działa biznes ;))
Do tego ich kultura pozostawia często wiele do życzenia, i czułem od nich jakąś dziwną "aurę" pokazywania swojej "wyższości". (Tylko jakiej?)
Pracowałem w Embedded, w IT Security. Wszędzie odchodziłem sam, śmiejąc się tym ludziom? prosciutko w twarz, albo przez telefon (jeśli zdalnie).
Preferowałem odchodzić w środku, albo 4/5 projektu. (Aby te skurwiele też poczuły coś mniej miłego. Jeden pracodawca nawet próbował pisać na email do mojej matki, aby wyprosiła abym wrócił, i pomógł dokończyć dany projekt ;))) ).
Jeśli posiadaczie zaś. o niepełnosprawności okres wypowiedzenia często na Was nie zadziała. Bo jesteście po prostu chorzy. :) Przy B2B jest jeszcze łatwiej.
Obecnie, od już ok. 2 lat. Nie pracuję, nie szukam pracy, i nie mam najmniejszego zamiaru szukać. (Mam pewne oszczędności).
Wolę utrzymywać się na nieco niższym poziomie, ale żyć jak człowiek. Wolałbym pojechać na Ukrainę, niż do firmy IT :)
Ciągle planuję oraz próbuję wykrystalizować jakiś opłacalny pomysł na własną firmę (Od FPGA, po rolnictwo :>). Myślę, że w końcu mi się uda.
Więc tak ogólnie, to co napisałem wyżej to historia jedna z miliarda, ale może komuś coś podpowie.
Młodzi ludzie, nie dajcie z siebie zrobić robotników. To nie jest PRL.
Przede wszystkim.
Mamy własne życie. Mamy własne pasje. Mnie interesuje obecnie wyłącznie to.
Trzymajcie się.
I nie dajcie się wykorzystywać.
Proxima napisał(a):
Wolę utrzymywać się na nieco niższym poziomie, ale żyć jak człowiek. Wolałbym pojechać na Ukrainę, niż do firmy IT :)
Nie wiem czy chciałbys być weteranem. Zespół stresu bojowego to mimumum co dotyka prawie każdego kto brał udział w jakichkolwiek akcjach.
Każdy kto miał cokolwiek związanego z obecnym konfliktem to skarży się na problemy z układem oddechowym. Wilgotne lasy, żyzna ziemia, woda w okopach. O ile zatrzymają krwotoki od ran postrzałowych czy szrapnely artyleryjskich to pojawiają się choroby typu tężec.
Jak interesują Ciebie tematy strzeleckie go idź sobie na szkolenie do ludzi którzy słuzyli, byli na misjach. Strzelanie do papieru na strzelnicy to sport, ale strzelanie do jakiejkolwiek siły żywej ryje beret. Nie będę sypać nazwiskami czy robić komuś reklamy ale weterani są na zawodach strzeleckich zwłaszcza tych dynamicznych (ipsc, idpa, operacja furia) i robią tam niezłe wyniki. Ci ludzie wyraźnie odstają od reszty społeczeństwa. Gość który ma trzydzieści pięć lat jest wrakiem człowieka. Są wyjątki ale to nieliczni o mocnej psychice, silni indywidualiści.
mrxormul napisał(a):
Proxima napisał(a):
Wolę utrzymywać się na nieco niższym poziomie, ale żyć jak człowiek. Wolałbym pojechać na Ukrainę, niż do firmy IT :)
Nie wiem czy chciałbys być weteranem. Zespół stresu bojowego to mimumum co dotyka prawie każdego kto brał udział w jakichkolwiek akcjach. Jak interesują Ciebie tematy strzeleckie go idź sobie na szkolenie do ludzi którzy słuzyli, byli na misjach. Strzelanie do papieru na strzelnicy to sport, ale strzelanie do jakiejkolwiek siły żywej ryje beret.
Nie będę sypać nazwiskami czy robić komuś reklamy ale weterani są na zawodach strzeleckich zwłaszcza tych dynamicznych (ipsc, idpa, operacja furia) i robią tam niezłe wyniki. Ci ludzie wyraźnie odstają od reszty społeczeństwa. Gość który ma trzydzieści pięć lat jest wrakiem człowieka. Są wyjątki ale to nieliczni o mocnej psychice, silni indywidualiści.
Tak, kojarzę te mechanizmy. Chyba nieco źle się wyraziłem.
Ogólnie nie chciałbym być żadnym weteranem, oraz domyślam się czym jest wojna.
Chodziło mi o to, że wolałbym oddać życie/czas (co niejako jest równoważne) za jakąś istotną sprawę. Za innych. Dla innych.
A nie marnować je dla jakiejś gnidy która myśli że jestem głupszy od niego, i może mnie wykorzystać. (Myślę że jesteśmy na podobnym poziomie. Tylko to on dostał spadek po babci wcześniej, i otworzył firmę).
Koncern IBM postawił swoim menedżerom twarde ultimatum: wróć do pracy biurowej albo zrezygnuj z pracy.
A wiecie może jak jest na innych stanowiskach nie-programista. Chodzi mi devops, administrator, architekt, jakiś analityk etc? Też jest taki problem ze znalezieniem lepiej płatnej roboty?
znow dzwonia, do mnie, a do was nie?
Nikt mnie nie zwolni. Uprzedzam fakty, sam to zrobiłem
ToTomki napisał(a):
Nikt mnie nie zwolni. Uprzedzam fakty, sam to zrobiłem
Tym jednym prostym trikiem uniknął zwolnienia! Pracodawcy go nienawidzą!
Eldorado wraca, u mnie właśnie podwyżka na nowy rok.
Listonosz przyniósł właśnie nowe opłaty za wywóz śmieci. Podwyżka 15% :-)
Ris napisał(a):
Wygląda dobrze TBH
not Michal napisał(a):
Wygląda dobrze TBH
Strona z layoffs nie napawa optymizmem, ale faktycznie, widać odbicie. @Ris fajna stronka BTW
BTW2: https://www.axios.com/2024/01/31/messenger-shut-down-closes-jimmy-finkelstein-fundraising
The Messenger, a digital news startup that launched with $50 million in funding last May, plans to shut down operations, a source familiar with the situation told Axios Wednesday.
Niesamowity news, niecały rok temu wystartowali z budżetem 50 mln. $$$
Details: The Messenger CEO and founder Jimmy Finkelstein came close to raising the cash necessary to keep the business afloat for several more months, sources told Axios, but ultimately failed to close a deal.
Myślałem że tylko zwycięzcy w Lotto potrafią tak szybko przepuścić kasę
Jakby porównać rok do roku jak to wszyscy bezrefleksyjnie robili przez cały 2023 to możemy mówić o 15% wzroście... Ale jestem dziwnie przekonany, że w tym roku zarówno spora część dziennikarzy jak i użytkowników tego forum nagle w cudowny sposób nauczy się pojęcia "efekt bazy".
Wszystkie tech companies obecnie:
Koniec Eldorado IT confirmed by the one and only...
Ale Layoffy i katastroficzne niepodparte niczym wizje lepiej się klikały.
wierze, ale tylko w konkretnych przypadkach. Generalnie ja pamietam czasy gdzie HR bez Head jak wyslala do USA miesiecznie kilku programistow z odpowiednimi skillami 15 lat temu to wtedy potrafila miec 30 tys miesiecznie. A i oni na Zachodzie zarabiali suto. Poki ktos Ci przynosi kure znoszaca zlote jajka, a tych kur jest malo to placisz duzo. Jak kur jest wiecej to placisz srednio. A jak zamiast zlotych kura zaczyna znosic zwykle jajka to wszyscy: i przynoszacy i kura, i kupujacy i sprzedajacy sa w kurzym dolku
Dalej uważam, że patrząc jak się czasy od lat 90 przez lata 2005-2015 aż do teraz zmieniały, to biorąc pod uwagę ceny inflację, nieadekwatny skok cen usług/produktów do inflacji, a raczej fakt, że po prostu spora część biznesu zdecydowała, że idą o krok dalej i będą przy okazji inflacji widzieli łatwy do podtrzymania argument o podwyżkach kosztów usług. To mogę powiedzieć, że widzę gdzie to zmierza. AI, AGI, layoffy zawinięcie sporej części kapitału i jej inwestycja w AI napompuje rozwój tej technologii ogromnie, można to porównać do rozwoju technologicznego z lat 1940 - 1989 gdzie wybuch drugiej wojny światowej, a potem zimna wojna kryzys koreański/kubański powodował napompowanie kasy research i badań gdzie odkryliśmy atom, rozsczepialność, nano materiały i sporo innych rzeczy, które dzisiaj mamy o dekady szybciej niż bez tej pompy. Mikroprocesory, Rezonans Magnetyczny, Internet pojawiałby się może dopiero dzisiaj zamiast dekady temu, gdyby nie masywna pompa pieniędzy.
To samo myślę, zaobserwujemy teraz z AI, gdyż korporacje są świadome, że zostaną kompletnie zmiecione/kupione/wchłonięte jeśli nie zaczną rozwijać i inwestować w AI, co spowoduje duże zmiany na rynku pracy. Nie tylko software developement ale generalnie wiele prac zostanie zredukowane do 0 albo blisko 0. Kolejnym krokiem to są komputer kwantowe w Cloud enterprise i Namiastka takich robotów z AI w stylu Boston Dynamics, to kolejna praca fizyczna jest do zastąpienia.
Idziemy w kierunku, gdzie dochód gwarantowany musi stać się faktem, bo nie będzie tyle pracy dla tych co się nie przebranżowią w kierunku nowych specjalności i nie zostaną specjalistami/ekspertami. Tylko co to będzie za życie?
W mojej opinii wegetacja i minimum potrzebne do życia.
Specjaliści i eksperci też łatwo nie będą mieli, już powstają narzędzia AI do wykrywania, czy ktoś np jest zaangażowany na spotkaniu czy np jest znudzony pracą myśli o jej zmianie, jakie jest prawdopodobieństwo, że jest wypalony/znużony pracą, to wszystko widać na twarzy i AI już potrafi to wykrywać i wytwarzać raporty oparte o kilkadziesiąt spotkań z tym samym pracownikiem. AI będą modelowane to wyliczania efektywości pracy, będą się uczyły na danych z ruchów myszką/ klawiatury analizowały co piszesz, co robisz jak robisz, czy robisz dużo niepotrzebnych błędnych kroków w procesie produkcji/wytwarzania czegokolwiek.
Czy nie uczysz się na swoich błędach, czy palisz czas np. na przepisywanie testów, które sam źle piszesz. I na tej bazie np wnioskowały o brak premii, albo generowały raport w przypadku twojego pójścia po podwyżkę, jako argument, że jesteś nieefektywny i plasujesz się w dolnej krzywej Gaussa w porównaniu z innymi itp. lub nawet generowały raport z analizą i sugestią o zwolnienie takiej osoby.
Idą srogie czasy, do tego kasa takich specjalistów i ekspertów wcale jakaś masywna nie będzie, na pewno niewystarczająca żeby odłożyć i kupić nieruchomośc na przykład, a być może nawet niewystarczająca, żeby w ogóle nawet uzyskać kredyt prędzej niż kilka dekad non stop odkładania.
Jedyną odpowiedzą, to skalowalność, prowdzenie swojej działalności lub wielu działaności, czyli po prostu bycie business-ownerem. Bycie etatowcem będzie równało się bycie chłopem ze średniowiecza, niepewność, wszystko na kreche/na wynajem. Nic własnościowego i ciągła kontrola gdzie pracujesz, jak pracujesz.
Idą srogie czasy dla etatowców, a bardzo piękne i łatwe dla business-ownerów.
Uśpiony wiosenny but napisał(a):
Koniec Eldorado IT confirmed by the one and only...
Lubię TechLeada i te balansowanie na granicy ironii i powagi.
Tak ostatnio sobie gdybam i rozmyślam.
Wprawdzie pojawiają się nowe toole, nowe AI, ale i tak to programiści (i pewnie matematycy) są w stanie tego najlepiej używać i wdrażać. Biorąc pod uwagę że programistyczny ruch zwolenników luddyzmu sfejluje tak samo jak związek zawodowy programistów, to jedyna szansa żeby utrzymać się w siodle to się tego uczyć i używać. Nie zatrzymamy tego, co jest i dobre i złe.
W ogóle mnie ciekawi, jak Data Scientists i Analysts mówią, że ich praca jest bezpieczena, a mi się wydaje, że analizowanie danych, ich przygotowywanie jest mega repeatable i łatwą rzeczą do właśnie zautomatyzowania. Ale sporo ludzi w tej branży DA i DS mówi odwrotnie. To jak to jest :)?
Co rozumiesz przez fakt niebezpieczna? Co do zautomatyzowania to wszystko zależy od samych danych - Czym są, skąd pochodzą, przypadki brzegowe. Pipeline to nic innego jak automatyzacja przetwarzania danych.
Uśpiony wiosenny but napisał(a):
W ogóle mnie ciekawi, jak Data Scientists i Analysts mówią, że ich praca jest niebezpieczena, a mi się wydaje, że analizowanie danych, ich przygotowywanie jest mega repeatable i łatwą rzeczą do właśnie zautomatyzowania.
Nie tak do końca. Dane zwykle nie są ujednolicone. Występują w różnych formatach, są rozproszone często w innych systemach. Zwykle trzeba je jakoś ze sobą zestawić. Inną kwestią jest szukanie jakiś wzorców. Nierzadko potrzebujesz mieć wiedzę domenową, by wiedzieć co warto wziąć pod uwagę. To być może jest do zrobienia w przyszłości, ale z doświadczenia widzę, że wdrażanie AI do poważnych zadań idzie opornie, bo trzeba by przekazać AI zbyt dużo wiedzy firmowej, często danych wrażliwych objętych NDA.
Tutaj potwierdzenie końca eldorado. Takie wielkie umysły, jedyne w swoim rodzaju jak @johnny_Be_good szukają zleceń za 19 PLN/h.
ps to nie jest doxing jak coś, pan Dżony ma z minimum 3 fejkowe konta, z których ogłasza swoje usługi.
"W stolicy i w Krakowie mediany dolnych i górnych widełek wynagrodzeń wyniosły odpowiednio 18-25,2 tys. zł netto (+VAT) na B2B i 15-20 tys. zł brutto na UoP, a we Wrocławiu – 17,6-25 tys. zł netto (+VAT) na B2B i 13,6-19,2 tys. zł brutto na UoP" - podano.
Według raportu praca zdalna wciąż dominuje w ofertach pracy w IT i w 2023 r. stanowiła średnio 55,5 proc. wszystkich ogłoszeń
ten fragment który tu wkleiłeś to taka manipulacja że TVPis by się nie powstydził.
Według raportu praca zdalna wciąż dominuje w ofertach pracy w IT i w 2023 r. stanowiła średnio 55,5 proc. wszystkich ogłoszeń ale:
praca zdalna jest coraz rzadziej oferowana w ogłoszeniach o pracy w branży IT; jej udział spadł z 76 proc. na początku 2022 roku do średnio 55,5 proc. w 2023 roku.
I wszystko na ten temat:
Wszyscy cały czas gadaja o tym AI, jak to ograniczy zapotrzebowanie na programistów, że to się juz dzieje itp. Ma ktoś przykład ze swoich firm, gdzie były już sytuacje tego typu? Że zwolniono kogoś, bo programiści (lub inni ludzie) za pomocą AI zwiększyli swoją wydajnośc na tyle, że można było ograniczyć zespół? Bo na razie te zwolnienia wygladają mi bardziej na trend największych spółek, żeby przypodobać się akcjonariuszom i ograniczyć zatrudnienie po boomie covidowym + ograniczenie pieniądza ze względu na wysokie stopy procentowe. Ktoś, coś?