Witam. Znajomy chce podjąć pracę w Polsce. Nie ma doświadczenia zawodowego. Skończył studia ""Computer and Network", zna dobrze java...Język polski zna na poziomie A1. Na jakim poziomie powinien znać język polski, żeby mógł pracować w Polsce jako programista? Chce też zapisać się na studia podyplomowe " Cyber security"....ale dopiero w przyszłym roku...
Wystarczy dobry angielski.
WhiteLightning napisał(a):
Wystarczy dobry angielski.
Czy ogłoszenia o pracę dla osób z Ukrainy, gdzie jest napisane, że nie trzeba znać języka polskiego dotyczą tylko osób z Ukrainy, czy mogą się zgłaszać też osoby pochodzące z innego kraju Unii.. Znajomy zna angielski na poziomie B2-C1... Nie ma certyfikatu znajomości języka angielskiego...
Jesli jest to polska firma pracujaca dla polskich klientow, gdzie wszyscy w zespole mowia po polsku i komunikuja sie ze soba/ z klientami po polsku, to moze byc problemem.
Jednak takie firmy dzialajace tylko na polskim rynku zazwyczaj placa malo :)
Natomiast do 'miedzynarodowych' firm placacych lepsze pieniadze, gdzie czesto zespoly sa miedzynarodowe wystarczy angielski :)
Przed pandemią jak jeszcze jeździłem do pracy do Katowic to miałem w zespole dwóch Brazylijczyków. Jeden na miejscu w Katowicach, a drugi ... też na miejscy tylko że w Krakowie, więc go tylko raz spotkałem.
Pierwszy uczył się Polskiego, ale wtedy umiał tylko trochę słychać po polsku. Drugi się w ogóle nie uczył polskiego bo nie miał dziewczyny Polki :P
Teraz pracuję zdalnie i pół zespołu jest z Indii, a klienci aplikacji z Francji. Polski głownie się przydaje żeby pogadać z LM po polsku :D
W zasadzie to był wymienił płynny polski za płynny angielski :P
Zależy od firmy, jak masz jakąś w której po angielsku się nie rozmawia, to przecież go nie zatrudnią. W kilku firmach, w których pracowałem, nie byłoby problemu (zatrudniali obcokrajowców), ale pracowałem tez w takich, gdzie język polski byłby bardzo twardym wymogiem.
Miałem w zespołach ludzi którzy kompletnie nic nie mówili po polsku.
Nawet w małej firmie to plus, pracodawca się poczuje progresywnie i zacznie dopisywać do ogłoszeń "praca w międzynarodowym zespole" a programiści się ucieszą z możliwości poćwiczenia angielskiego i w końcu kod i komentarze w kodzie pisane w małej polskiej firemce wyłącznie po angielsku zaczną mieć sens
@obscurity:
Pracowałem kiedyś w takim zespole, 7 Polaków i babeczka z Kostaryki. Nie bylo fajnie. Na początku 80% osób wstydziło się odezwać. Później mimo, że mówili to albo mieli tragiczny akcent (nie jestem jakimś kozakiem, ale od tego jak niektórzy mówią to uszy krwawią), albo po prostu nie potrafili jasno przekazać tego co chcą zakomunikować.
Tyle z tych wymagań w ogłoszeniach "angielski poziom zaawansowany" :D
@Seken: ale po co takie polaczkowate podejście z wyśmiewaniem akcentów? Anglik to się cieszy, że ludzie w jego języku mówią i da się porozumieć, tylko Polakowi zawsze źle :-| skoro reszta miała podobny pogląd, to nic dziwnego, że wstydzili się tam odezwać
@tmk3: Polaczkowate jest ocenianie kogos na podstawie bardzo mglistego opisu sytuacji.
Po pierwsze: W zyciu nikogo nie wysmialem (intencjonalnie, tak zeby ktos sie poczul zle) za to, ze byl gorszy ode mnie niezaleznie czy mowimy o jezykach, programowaniu, czy lepieniu pierogow.
Po drugie: Nikt nikomu nie wypominal zdolnosci jezykowych.
Po trzecie: Tak, przeszkadza mi jezeli pracuje w firmie gdzie moj manager nie potrafi wymowic slow na anchor, schedule, pisze kwiatki w mailach w stylu I is (...)
czy tworzy nowe czasy w jezyku angielskim. Z akcentem sie pomylilem, mialem na mysli wymowe slow.
Podsumowujac: Tak, przeszkadza mi kiedy pracuje w profesjonalnej firmie z doroslymi ludzmi, a oni nie znaja podstaw z jezka angielskiego. Jezeli w ogloszeniu wymaga sie zaawansowanego poziomu jezyka angielskiego to sie tego trzymajmy.
P.S.
Ah te legendarne Anglik to...
:D
@Seken: Mieć tragiczny akcent będąc Polakiem, na tle Francuzki? No sorry, ale pracowałem z Francuzami i nawet jak znali angielski, to wymowa była tragiczna (nigdy nie wiesz, czy coś powiedział, czy woda w czajniku się zagotowała).
W PL mamy wciąż kompleksy ze znajomością języka, ludzie boją się odezwać. W Europie wypadamy lepiej niż większość, jedynie Skandynawia jest wyraźnie do przodu. W USA mają wywalone na nasz akcent i błędy gramatyczne, bo jak im się trafi ktoś ze Szkocji, Texasu, czy Azji, to już wolą nasz przewidywalny akcent i błędy językowe. Znajoma mieszkająca w USA kiedyś się dziwiła tym jak bardzo się przejmujemy, że coś tam z gramatyką, albo akcentem, skoro w USA nikt na to nie zwraca uwagi.
Seken napisał(a):
Po pierwsze: W zyciu nikogo nie wysmialem (intencjonalnie, tak zeby ktos sie poczul zle) za to, ze byl gorszy ode mnie niezaleznie czy mowimy o jezykach, programowaniu, czy lepieniu pierogow.
Po drugie: Nikt nikomu nie wypominal zdolnosci jezykowych.
Po trzecie: Tak, przeszkadza mi jezeli pracuje w firmie gdzie moj manager nie potrafi wymowic slow na anchor, schedule, pisze kwiatki w mailach w styluI is (...)
czy tworzy nowe czasy w jezyku angielskim. Z akcentem sie pomylilem, mialem na mysli wymowe slow.
No oczywiście, że nigdy na głos nikogo nie wyśmialiście, bo to byłaby już ostra patologia i mobbing, a o to was nie oskarżam. Ale miałeś z tyłu głowy, że jak ten albo tamten mówi, to "uszy krwawią" albo nie potrafią przekazać odpowiednio swoich myśli. Albo że manager mówi gorzej od ciebie po angielsku xD niektórym to już ego wywaliło w kosmos, wielcy programiści xD tak naprawdę, to wam słoma z butów wyłazi
Seken napisał(a):
Po trzecie: Tak, przeszkadza mi jezeli pracuje w firmie gdzie moj manager nie potrafi wymowic slow ... schedule
Czyli które sposoby wymawiania słowa "schedule" z https://en.m.wiktionary.org/wiki/schedule#Pronunciation akceptujesz, a których nie?
Mógłby pracować w Polsce, ale nie w zespołach polskojęzycznych, czyli wiele (większość?) ofert odpada.
Czyli które sposoby wymawiania słowa "schedule" z https://en.m.wiktionary.org/wiki/schedule#Pronunciation akceptujesz, a których nie?
Tylko angielskie akcenty, w ostateczności reszta UK, żadnych amerykańskich, kanadyjskich ani australijskich. Jak ktoś ma udawać amerykański akcent to już niech lepiej mówi z polskim.
ly000 napisał(a):
Mógłby pracować w Polsce, ale nie w zespołach polskojęzycznych, czyli wiele (większość?) ofert odpada.
Nawet jak 90% odpada to dalej te 10% to dużo ofert tylko nie można być tak wybrednym jak ja np jestem
WhiteLightning napisał(a):
Wystarczy dobry angielski.
No właśnie nie wystarczy, przykładowo w allegro i pracuj osoby wewnatrz zespołów komunikują się po polsku, to co dla 1 osoby będą się przestawiać na angielski?
wiewiorek napisał(a):
WhiteLightning napisał(a):
Wystarczy dobry angielski.
No właśnie nie wystarczy, przykładowo w allegro i pracuj osoby wewnatrz zespołów komunikują się po polsku, to co dla 1 osoby będą się przestawiać na angielski?
Dokładnie tak to wygląda. Jak w zespole jest co najmniej jedna osoba nie polskojęzyczna to mówi się po angielsku na spotkaniach. Część się z tego powodu cieszy bo jest powód żeby uczyć się angielskiego czy raczej nie zapomnieć tego co się umie. Część będzie narzekać oczywiście
wiewiorek napisał(a):
No właśnie nie wystarczy, przykładowo w allegro i pracuj osoby wewnatrz zespołów komunikują się po polsku, to co dla 1 osoby będą się przestawiać na angielski?
Dobrze, ale po co osoba znająca angielski miałaby pracować w jakichś słabych, polskich firmach?
Niech szuka w korpo, w polskich odziałach. Nawet jak będzie jedyną osobą w teamie niemówiącą po polsku, to wszystkie spotkania pod niego będą po ang.