Macie kary finansowe w umowach B2B? Startuje na juniora i firma przedstawiła mi umowę jaka ze mna chca podpisac. Jest tam punkt o karze finansowej za zle napisany kod. Zdziwiło mnie to i chyba w końcu nie podpisze tej umowy bo jako junior chce sie uczyc i oczywiste jest ze moj kod czesto bedzie zły.
I bardzo dobra decyzja. Powiedz im, że chcesz inną wersję umowy, bo tej nie podpiszesz.
U mnie podobnie, tylko nie na juniora. Zaprezentowano mi umowę po ponad 2 miesiącach na czas nieokreślony. Zgłosiłem uwagi, ale nie dostałem żadnej odpowiedzi, więc chyba nie podoba im sie, że mam zastrzeżenia.
nawet jak nie będzie żadnej klauzuli o karach to i tak odpowiadasz finansowo całym swoim majątkiem za źle wykonaną usługę lub nie wykonanie tej usługi. Jeśli w tej karze ograniczyli kwoty do małych to się ciesz, że są tacy łaskawi.
nawet jak nie będzie żadnej klauzuli o karach to i tak odpowiadasz finansowo całym swoim majątkiem za źle wykonaną usługę lub nie wykonanie tej usługi. Jeśli w tej karze ograniczyli kwoty do małych to się ciesz, że są tacy łaskawi.
Możesz podać źródło takiej wiedzy?
Jeśli w tej karze ograniczyli kwoty do małych to się ciesz, że są tacy łaskawi.
Połowa miesięcznego wynagrodzenia jest karą małą. Każda inna jest już karą dużą. Jak się zarabia mało, mniej niż 10k / miesiąc, to takie kary nie powinny byc w umowach B2B.
Za każdym razem trzeba renegocjować treść kontraktu.
Racja, tylko, że firmy czasem mają taką fatalną organizację, że niedbalstwo/olewnictwo pracownika wykryją dopiero po pół roku. Wtedy trzeba mu zabrać znacznie więcej :D
Spine napisał(a):
Racja, tylko, że firmy czasem mają taką fatalną organizację, że niedbalstwo/olewnictwo pracownika wykryją dopiero po pół roku. Wtedy trzeba mu zabrać znacznie więcej :D
Wole nie pracować kilka miesięcy i znaleźć taka firme z którą będę współpracował klika lat, niż podpisywać trefne kontrakty.
Skoro ci płacą, to myślisz królewiczu, że ktoś extra będzie po tobie sprzątał? Jak potrafisz to ci płacimy, jak nie potrafisz to się naucz i wtedy przyjdź. Gdybyś poszedł na budowę po studiach na budownictwie, to myślisz, że byłoby czas miejsce na twoją naukę za 5-8k netto? Śmiechłem
Lepiej idź do prawnika. Będziesz lżejszy o 200zł, ale on przeczyta umowę i ci ją wyjaśni, a może też wyłowi rzeczy które nie przykuły twojej uwagi.
Tu raczej znajdziesz odpowiedzi zarazem od ludzi kompetentnych jak i takich którym się wydaje o czym piszą.
Raczej nie będziesz w stanie odróżnić kto ma rację, chyba że ktoś zacznie cytować ci kodeks cywilny.
Wynika to z potrzeby pisania czegoś na forum (szczególnie jak temat "kręci") i niechęci do przyznania się do własnej niewiedzy w danym temacie.
Ja nie wiem, dlatego mówię idź do prawnika.
BTW jeśli prowadząc małą firmę masz wykupioną usługę księgową, to często w pakiecie dostajesz darmową konsultację prawniczą do jakiegoś limitu (np 4h w roku).
to myślisz, że byłoby czas miejsce na twoją naukę za 5-8k netto? Śmiechłem
Oczywiście,że tak. Ludzie z kilkuletnim expem się uczą. Informatyka, to nie budownictwo. Ciągle trzeba się czegoś uczyć..Śmiechłem podwójnie ;-) :-)
Fakt, są tacy co się nie uczą i piszą i robia jak chcą i płaci się im dużo więcej niż te śmieszne 5-8 netto..
Goracy Temat napisał(a):
to myślisz, że byłoby czas miejsce na twoją naukę za 5-8k netto? Śmiechłem
Oczywiście,że tak. Ludzie z kilkuletnim expem się uczą. Informatyka, to nie budownictwo. Ciągle trzeba się czegoś uczyć..Śmiechłem podwójnie ;-) :-)
Fakt, są tacy co się nie uczą i piszą i robia jak chcą i płaci się im dużo więcej niż te śmieszne 5-8 netto..
Nie wiesz o czym piszesz. Nie chodzi o dokształcanie, a o to że w pracy mają cię nauczyć a przy okazji zapłacić 5-8 k netto. A jak cię taka stawka śmieszy, to odleciałeś w kosmos. Zobacz jak ludzie są w Polsce wynagradzani. To nie za geniusz dostajesz 15k, tylko bo płaci zagranica, nie dostajesz nic extra.
Goracy Temat napisał(a):
to myślisz, że byłoby czas miejsce na twoją naukę za 5-8k netto? Śmiechłem
Oczywiście,że tak. Ludzie z kilkuletnim expem się uczą. Informatyka, to nie budownictwo. Ciągle trzeba się czegoś uczyć..Śmiechłem podwójnie ;-) :-)
Fakt, są tacy co się nie uczą i piszą i robia jak chcą i płaci się im dużo więcej niż te śmieszne 5-8 netto..
A w budowlance uczyć się nie trzeba?
Kara powinna być albo dostosowana do stawki, którą pokryje ubezpieczenie, na które możesz sobie pozwolić. Albo uzależniona od kwoty/częsci kwoty kontraktu.
Firma, która cie zatrudnia, też ma klientów i kary umowne w umowach między nimi też mają ograniczenie. Nigdy nie akceptuj braku limitu kar umownych. W kontraktach zagranicznych zawsze powinien znaleźć się paragraf tzw. "limitation of liability". Często ograniczenie kwot kar umownych nie dotyczy sytuacji, w których doszło do rażącego niedbalstwa lub umyślnego wrogiego działania (oraz złamania dodatkowych paragrafów często stosowanych przy kontraktach typu złamanie praw autorskich, kradzież technologii, podbieranie pracowników itp itd). Zawsze naciskaj na ograniczenie jakichkolwiek kar do minimum. Pamiętaj, że kontrakt to umowa dwu stronna - i obydwie strony powinny być przez niego chronione, a w przypadku pracy w dużej firmie to ona jest stroną mocniejszą, która może pozwolić sobie na więcej w razie sporu sądowego. Nigdy nie wierz w opowiadania managerów/HR'u, że taka sytuacja nigdy się nie zdaży, i że powinieneś być bardziej pozytywnie nastawiony do pracy w danej firmie. To nie jest porada prawna. Najlepiej wybierz się do prawnika.
Nikt nie ubezpiecza cie na wypadek tego, że nie wiesz co robisz. A tym którzy uważają, że luz super bo mam ubezpieczenie za 300 pln, to polecam lekture OWU + klauzule wyłączające. Dajecie zarobić ubezpieczalni, która przed niczym was nie uchroni.
Trudno też mieć pretensje, do Zleceniodawcy, że oczekuje naprawienia błędów także finansowo, jeżeli to konieczne. Ktoś może na odchodne zasabotować projekt i wydaje się, że ochronie takiego rodzaju ma to służyć.
Dajecie zarobić ubezpieczalni, która przed niczym was nie uchroni.
A to co znowu? Polisa OC dla programisty nie zabezpiecza jego interesu w przypadku kary finansowej? Podaj źródło.
Pierwsze lepsze serwowane jako OC dla informatyka ma wyłączenia, których lektura nie pozostawia wątpliwości, że nie chronią przed niczym
Pokaż jakieś przykładowe - bo że trzeba poszukać, to brzmi jakbyś sam coś słyszał, czytał, ale sam takiego nie masz.
Julian_ napisał(a):
nawet jak nie będzie żadnej klauzuli o karach to i tak odpowiadasz finansowo całym swoim majątkiem za źle wykonaną usługę lub nie wykonanie tej usługi. Jeśli w tej karze ograniczyli kwoty do małych to się ciesz, że są tacy łaskawi.
tylko jezeli popełni błąd umyślnie i umyślnie narazi pracodawce na straty. właśnie dlatego firmy chcą się dodatkowo zabezpieczyć wpisując takie dodatkowe pkt o jakich wspomina autor. nie wprowadzaj ludzi w błąd.
w dodatku "źle napisany kod" to pojęcie względne zależne od subiektywnej oceny innej osoby ;) nie podpisuj tego.
Jak często zdarzają się takie przypadki, że te kary umowne mają zastosowanie? Słyszeliście o czymś takim? A może znacie kogoś, kto "oberwał" będąc na B2B?
Znacie, tyle, że był to PM a nie developer.
Zakręcony Ogrodnik napisał(a):
Pokaż jakieś przykładowe - bo że trzeba poszukać, to brzmi jakbyś sam coś słyszał, czytał, ale sam takiego nie masz.
wspomniana Hestia też coś takiego ma, wystarczy wpisać w google: oc zawodowe.
Wystarczy, że omsknie Ci się ręka i zamiast zrobić update'a zrobisz dropa na całej bazie, zacomitujesz i wyczyścisz kopie zapasowe, a na koniec wyzwiesz szefa od **** i pobiegniesz do prezesa dać mu w mordę. Może się przytrafić każdemu.
Julian_ napisał(a):
Wystarczy, że omsknie Ci się ręka i zamiast zrobić update'a zrobisz dropa na całej bazie, zacomitujesz i wyczyścisz kopie zapasowe. Może się przytrafić każdemu.
nikt nie da dżuniorowi takich uprawnien... pliz skończ wymyślać.
przypadki gdzie januszexy nie maja backapow moze byc ale wtedy watpie zeby ogarnial kary umowane i wgl cos innego niz UoD
onomatobeka napisał(a):
Zakręcony Ogrodnik napisał(a):
Pokaż jakieś przykładowe - bo że trzeba poszukać, to brzmi jakbyś sam coś słyszał, czytał, ale sam takiego nie masz.
wspomniana Hestia też coś takiego ma, wystarczy wpisać w google: oc zawodowe.
I co co dajesz linka do ubezpieczenia z PZU skoro nawet nie znasz OWU tego ubezpieczenia?
WYŁĄCZENIA ODPOWIEDZIALNOŚCI
- PZU nie odpowiada za szkody:
11) powstałe w następstwie tworzenia, dostarczania i wdrażania oprogramowania informatycznego;
I pokaż mi tam klauzulę rozszerzające ochronę dla programisty.
Miałeś dać linka do ubezpieczenia z którego korzystasz i wiesz, że daje taką ochronę.
Pracuje w firmie w której każdy ma w umowie b2b taki zapis. Oczywiście każdy zapewnia,że nigdy nic się nie wydarzyło, co miałoby pociagnąc do odpowiedzialności kogoś z tytułu tego zapisu.
Oczywiście, że muszą być ubezpieczenia zrobienia błędu w kodzie, który spowoduje stratę finansową. Podobnie jak są ubezpieczenia, które poratują lekarza, który komuś zaszyje szmatę w brzuchu lub prawnika, który popełni błąd w umowie. W AIG nie znalazłem wykluczeń związanych z błędami w kodzie, powinno być więcej takich produktów u innych ubezpieczycieli...