Czesc ,
Ostatnio pisalem o stazu w Krakowie no i jestem w firmie. W pierwszy dzien gosciu mi lekko objasnil na czym polega projekt , wyslal koncept projektu ( zadnej dokumentacji ) , pokazal mi stanowisko na ktorym chyba sa podzespoly z 2000 roku i dal mi zadanie przepisac apke na raspberry PI. Nie dostalem zadnego podopiecznego , generalnie aplikowalem na android developera a robie bardziej za elektronika . Jestem totalnie zdany na siebie i wszelkie sprawy moge zapytac kolege Android Developera ktory pisal z innym gosciem spaghetti code w ktorym jest wiecej wykomentowanych linijek kodu niz dzialajacego. Nikt nie robi sobie code review , nie ma zadnych taskow i panuje motto " byle dzialalo ". CEO nie wprowadzil mnie w firme zrobil to dopiero kolejny prezes ktory nawet nie wiedzial ze przyjezdzam. Nie narzekam bo jest to moja pierwsza "praca" , ale czy trafilem na janusz soft ?? Czy na realia IT ? :)