Witam.
Jestem magistrem/inżynierem informatyki.
Od 4 lat pracuje jako programista (java,C# głównie, i trochę PHP ale doszkalam go).
W Polsce nie jest żle, lecz myślę jednak nad zmianą kraju na stałe. Myślałem na Niemcami ale tam chcą język niem. I tu moje pytanie jakie kraje polecacie???
Dodam, że mówie bardzo dobrze po angielsku.
Nie w każdym niemieckim software housie wymagają niemieckiego. Jeżeli chodzi o start upy to dogadasz się po angielsku. Jeżeli o korpo to niemiecki :).
A praca zdalna?
W Niemczech w IT bardziej Ci sie rosyjski przyda niz niemiecki... a tak to wszyscy mowia jako tako po angielsku. Brak niemieckiego utrudnia nieco zycie poza firma, w urzedach cos tam po niemiecku zalatwisz jak mieszkasz w sporym miescie, ale na wiosce zapomnij, wszelkie pisama i sprawy tez po niemiecku.
Jak przeglądałem oferty w Monachium to 90% był potrzebny J.Niemiecki, a poza tym Niemcy zaczęły trochę odstraszać imigrantami, a szukam miejsca na stałe. Macie też inne sugestie krajów z własnego doświadczenie.
zostawie to tutaj
jedz do azji :)
edt: wiekszosc krajow jest dobra - korea pd, japonia, chiny, hong kong, singapur, taiwan, australia, nowa zelandia (to jesli chodzi o wyzszy poziom rozwoju, jesli nie masz nic przeciwko wiekszej przygodzie to jest wiecej dobrych miejsc)
Jedź do Szwajcarii, jak nie to Bawaria no i UK...
@syan1309: to może napiszesz co Ciebie najbardziej interesuje. Bo na razie widzę, że wszystko na nie :)
Irlandia?
Pytanie do osób mieszkających w UK i IRL czy rzeczywiście jest tak żle z imigranatmi jak mówią i czy jest dużo huliganki i po nocach lepiej nie chodzić.
Czy w UK i w Irlandi idzie kupić dom/mieszkanie czy to jest na tyle drogie że nawet programiści nie są w stanie?
Ja też zamierzam wyemigrować po skończeniu studiów i rozważam akurat takie kierunki jak Szkocja / Szwajcaria / Hiszpania / USA / być może i nawet Australia / Nowa Zelandia dla sprawdzenia ciekawego miejsca ;)
syan1309 napisał(a):
Pytanie do osób mieszkających w UK i IRL czy rzeczywiście jest tak żle z imigranatmi jak mówią i czy jest dużo huliganki i po nocach lepiej nie chodzić.
Czy w UK i w Irlandi idzie kupić dom/mieszkanie czy to jest na tyle drogie że nawet programiści nie są w stanie?
Mieszkam i pracuje w UK aktualnie.
-
Immigrant w UK to przede wszystkim Polak, osoby z korzeniami w krajach korony brytyjskiej (Indie, Pakistan, itd) sa inaczej postrzegane, "asians", natomiast glownie skupiska sa w wiekszych miastach. Jako programista nikt cie nie zmusza do mieszkania w zlej dzielnicy, natomiast wpierdol mozna dostac wszedzie od kazdej narodowosci wtym od rdzennych Angoli.
-
Domy w UK sa na pewno drozsze niz w PL, natomiast jako programista do zarobienia. Nie jest tu jednak jak w PL, ze programista zarabia 10krotnosc minimalnej krajowej a conajwyzej 4x angielskie minimum (oczywiscie sa skrajne wyjatki). Jak masz rodzine, dzieci na utrzymaniu w szkole, to o standard zycia moze byc porownywalny jak nie nizszy niz w PL. Dla singla, zalezy gdzie mieszkasz. W Londynie nikogo nie dziwi ze ktos kto zarabia duzo mieszka w pokoju bo ceny wynajmu potrafia byc kosmiczne i poza zasiegiem programistow.
nie napisales czego oczekujesz, imo kazdy kraj bez wojny, klesk zywiolowych i uragajacej godnosci czlowieka biedy jest dla programisty ok o ile nie jest ksenofobem i narzekaczem.
Może Szwecja/Finlandia? Życie drogie, ale pensje też przyzwoite.
Ktoś coś więcej może opowiedzieć o UK. Jakie miasta najlepsze na stałe i w ogóle
co do UK, to znajomy pewnego razu wracał z roboty i w biały dzień na ulicy od murzyna dostał strzała tak o bez powodu
wiec przed wyjazdem pochodź na siłownie oraz jakieś MMA czy inne sztuki walki :D
jeśli ja bym miał gdziekolwiek się wybierać za granice to albo USA albo wcale
Co do irlandii to na minus bardzo drogie mieszkania do wynajecia i ich brak w Dublinie co powoduje ze nawet jak znajdziesz jakas interesujaca oferte np. 2 sypialnie za 1300e mies to musisz miec referencje poprzednich landlordow wydruk z konta bankowego za 3 mies i wlasciciel czyli landlord sobie wybiera z kilku chetnych. Na poczatek musisz miec tez depozyt od 100% do 150% czynszu. Drugi minus to 40% podatek od wynagrodzen powyzej 3300e mies brutto a wiec raczej obejmie to kazdego programiste. Czyli powyzej okolo 540e na tydz juz obejmie cie 40% podatek. Nastepnie samochod. Jak nie masz praktyki z jazda po lewej stronie ubezpieczenie to koszt 3-4 tys euro. Do tego oplata drogowa ja place 500e rocznie. Zalezy od pojemnosci i wieku auta. Pogoda depresyjna. Wielu programistow po paru mies pracy wyjezdza wiec rekruterzy mecza cie na poczatku z pytaniami na jak dlugo chcesz zostac czy przyjechales z rodzina itp.
syan1309 napisał(a):
Niemcy zaczęły trochę odstraszać imigrantami
syan1309 napisał(a):
Pytanie do osób mieszkających w UK i IRL czy rzeczywiście jest tak żle z imigranatmi jak mówią
Pytanie kontrolne - kim Ty będziesz w tych krajach, jeśli się do nich przeprowadzisz?
Pewnie będzie kulturalnym wykształconym i uczciwie pracującym człowiekiem, a nie jakąś bandycką dziczą.
Wiesz co? Nie dalej jak tydzień temu bylam w Dreźnie i szczerze mówiąc byłam przerażona tym co się tam dzieje. Mnóstwo imigrantów socjalnych, chodzących po ulicach grupkami. A co ciekawe, jedna tylko kobieta z dwójką dzieci ewidentnie w stroju nieeuropejskim, tylko że z twarzy raczej Niemka. Innych kobiet z Bliskiego wschodu raczej brak. Zachowywali się też nie do końca normalnie, bo iście środkiem chodnika, jakieś wrzaski, szczerze mówiąc nie czułam się bezpiecznie i raczej nie chcę tam wracać. Widać że Niemcy powoli rezygnują z wyjść, kiedyś było o wiele więcej ludzi na ulicach.
Co ciekawe nawet moja kuzynka, która mieszka w Niemczech już 20 lat z haczykiem stwierdziła że zrobiło się nieciekawie i niebezpiecznie.
Do tego sytuacja jak z czeskiego filmu, starsza kobieta wnosi rower po schodach, widać że męczy się okropnie, obok przechodzi mnóstwo ludzi, wiesz kto pomógł? Mój M.
Naprawde nie rozumiem ludzi ktorzy bronia tych wszystkich zwierzaków, to jest okropne. Myslalem ze takich ludzi nie ma, a nawet tu na forum mozna kilku spotkać.
A ja myślę że północna Italia to dobry wybór a w szczególności obszar północny nad Mediolanem. Dlaczego?
Bez samochodu na zachodzie jak bez nogi. Z okolic Mediolanu do Francji, Austrii, Szwajcarii i Niemiec rzut beretem. Najtańsze mieszkania, tańsze żarcie i chemia, tańsze paliwo, mniejsze podatki. Autostrad mają komplet więc z dojazdami nie ma problemów. Nie szukaj pracy stałej. Szukaj pracy zdalnej. Dzięki temu będziesz mógł pracować jednocześnie w 2,3 firmach bo spokojnie to obcykasz.
siedze w Szkocji od 13 lat w tym 4 w IT, praca na luzie ale zarobki nie powalaja za £2600 ciezko zyc na poziomie gdy ma sie rodzinke na utrzymaniu. Rozwazam Szwajcarie ale tylko jako kontrakt. Tutaj choc o dziwo sucho to caly czas wieje i jest zimno w lecie max. 23-25 stopni , malo slonecznych dni w porownaniu do PL. coraz wiecej imigrantow z poza Europy. 13 lat temu tak nie bylo.
taka jeszcze rada dla zastanawiajacych sie nad wyjazdem na stale - dobrze wyjsc troche ponad 'tradycyjne' podejscie i oceniac kraje pod innymi wzgledami niz 'gdzie zarobie najwiecej w przeliczeniu na zlotowki' i 'gdzie jest najtaniej mieszkac/jesc/etc' bo to nijak sie ma do tego gdzie sie fajnie zyje developerowi.
polecam tez nie sluchac ludzi ktorzy wszystko wiedza najlepiej choc nigdzie nie byli (a jesli juz to zeby sobie dorobic albo na wczasach), ich porady sa praktycznie zawsze bezuzyteczne i tylko niepotrzebnie denerwuja. lepiej samemu ustalic sobie priorytety i poczytac obiektywne zrodla.
btw znajomi developerzy z bankow z uk/ch/de poza normalnymi wyrazami niepokoju jakos specjalnie sie uchodzcami nie podniecaja. mam wrazenie ze najbardziej dotknieci imigracja spoza eu sa a) moi rodacy mieszkajacy w polsce b) rodacy ktorym przykro ze musza konkurowac z 'brudasami' w uk/de/etc. smutne
Ja własnie wracam z UK. 'Czy da się kupić dom' - raczej nie, chyba że gdzieś na wsi 1,5h od pracy. Koszty utrzymania wysokie, pensje niskie. Przykładowo w Cambridge ceny nieruchomości poszybowały w ostatnich 4 latach. No i zawsze jesteś przyjezdny, mi to nie odpowiada. UK dla programistów na etacie nie opłaca się jak masz rodzine i dzieci. Do wydania na dzień dobry 1600funtów za domek z opłatami, pensje 2800-3300 netto jako senior. Kumpel Anglik chce wracac z Cambridge do Bristolu, że niby lepiej wychodzi.
lukasz_x87 napisał(a):
Ja własnie wracam z UK. 'Czy da się kupić dom' - raczej nie, chyba że gdzieś na wsi 1,5h od pracy. Koszty utrzymania wysokie, pensje niskie. Przykładowo w Cambridge ceny nieruchomości poszybowały w ostatnich 4 latach. No i zawsze jesteś przyjezdny, mi to nie odpowiada. UK dla programistów na etacie nie opłaca się jak masz rodzine i dzieci. Do wydania na dzień dobry 1600funtów za domek z opłatami, pensje 2800-3300 netto jako senior. Kumpel Anglik chce wracac z Cambridge do Bristolu, że niby lepiej wychodzi.
W Glasgow jak odfiltrujesz mieszkania 1-2 pokojowe w starych i srednio starych budownictwach to do £ 50,000 wyjdzie ci jakies 150 propozycji. Nie kamam, po co mieszac w kambridż, skoro mozna zarabiac mniej gdzie indziej i placic mniej gdzie indziej. Optymalizacja kosztow sie klania.
Złoty Terrorysta napisał(a):
Pewnie będzie kulturalnym wykształconym i uczciwie pracującym człowiekiem, a nie jakąś bandycką dziczą.
Wszyscy imigranci w takim np. UK są bandycką dziczą?
Bo wiesz, ten kraj generalnie stoi na pracy milionów imigrantów z Azji i Afryki.
somekind napisał(a):
Złoty Terrorysta napisał(a):
Pewnie będzie kulturalnym wykształconym i uczciwie pracującym człowiekiem, a nie jakąś bandycką dziczą.
Wszyscy imigranci w takim np. UK są bandycką dziczą?
Bo wiesz, ten kraj generalnie stoi na pracy milionów imigrantów z Azji i Afryki.
I nie, nie będzie kulturalnym, uczciwie pracującym człowiekiem. Będzie zabierającym Brytyjczykom robotę gościem ze wschodu, z dziwnym akcentem i chorymi zwyczajami. Hindus czy Pakistańczyk będzie "bardziej" tak postrzegany niż imigrant z Polski przez pierwsze kilka lat.
A wypowiedzi w tym wątku mają tak wiele przekłamań, stereotypów, własnych interpretacji zjawisk i wizji na ich temat, że brakłoby mi nocy, żeby wszystko prostować, a i tak każdy będzie wiedział swoje.
Tak,tak. W tym obozowisku w calais czy jak to sie zwie tłoczą się przyszli inżynierowie lekarze i programiści, dla których UK to ziemia obiecana. A to że czasem wlamią się komuś do mieszkania albo postawią barykadę na autostradzie czy rzucą cegłą w ciężarówkę to stereotyp i przekłamanie. W moim przekonaniu w uk jest pełno tego rodzaju imigrantow, ktory stanowią poważne zagrożenie dla porządku publicznego zdrowia i życia innych ludzi. Choć pewnie nie stanowią oni większości to jednak ich odsetek jest znaczny, opanowali niektóre miasta/ dzielnice i trzeba liczyć się z tym że w wielu miejscach można zostać skonfrontowanym z elementem bandyckim/ policją szariatu czy innym samotnym wilkiem i co gorsze nie mieć jak sie obronić ( tam chyba nawet gazu pieprzowego nie wolno ludziom nosić ) żeby nie zostać uznanym za białego rasiste z tej złej polski.
Ludzie ten post nie jest o imigrantach tylko o panstwach wiec prosze bez klotni
Zastanawiałem się nad potencjalnymi (podkreślam) kierunkami emigracji i po dokładniejszym przyjrzeniu się wielu, wielu państwom głównymi liderami są trzy państwa: Kanada, Australia, Nowa Zelandia.
Siłą rzeczy przeglądu dokonywałem biorąc pod uwagę moją osobistą hierarchię priorytetów i preferencji (np. klimatycznych lub kulturowych) oraz to, że dany kraj ma być domem dla mojego małego dziecka.
Najbardziej skłaniam się ku NZ ze względu na wspaniały klimat i ogólny chill. Taka wielka angielska wieś, tylko że bez kleszczy a z większymi górami. Nie jest to państwo gdzie programista zrobi światową karierę i głównym problemem będzie wybór walizki na gotówkę, ale tak jak pisałem - kwestia osobistych priorytetów.