Linux vs Windows 11 ?

Aventus
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: UK
  • Postów: 2235
2

Od zawsze byłem użytkownikiem Windowsa, z innych systemów miałem okazję korzystać okazjonalnie. Z Windowsa 10 również jestem bardzo zadowolony, nie mam tych wielu problemów o których ludzie często wspominają. Nie twierdzę że takie problemy nie istnieją, po prostu sam z nimi się na szczęście nie zderzyłem.

Jakiś czas temu rozważałem "nauczenie" się Linuxa z czysto programistycznych względów- znacznie łatwiej o tani hosting bez potrzeb wykupowania dodatkowych licencji itp. Poza tym ważna dla mnie jest dywersyfikacja stacku technologicznego. Windows 11, a konkretnie jego wczesne zapowiedzi i rzekomy leak tego systemu parę miesięcy temu jedynie zmotywował mnie do chęci nauki Linuxa. Podejrzewam że zdanie mi się zmieni z czasem kiedy doszlifują 11, ale na dzień dzisiejszy drobne upkrzyrzacze życia jakie wprowadzili (chcesz zwiększyć głośność przyciskiem? Nie bezpośrednio z poziomu paska itp.) oraz to że ewidentnie zerżnęli styl UI z Maca (którego nie lubię, ale to kwestia gustów) zamiast rozwijać coś swojego skutecznie mnie zniechęciły. Do tego dochodzi perfidna polityka MS próbująca zmusić użytkowników do upgrade'u sprzętu żeby używać ich systemów. O ironio, nawet na stronie Windows 11 mają sekcję zachęcającą do kupna sprzętu kompatybilnego z ich systemem. Dziękuję, postoję.

Z czasem chcę jeszcze bardziej zacząć korzystać z Linuxa, jednocześnie nadal używając Windows 10 jako mój główny system. Nie wydaje mi się żebym kiedykolwiek całkowicie zrezygnował z Windy, szczególnie ze względu na kompatybilność z grami (chociaż jakimś wielkim graczem nie jestem).

Na koniec dodam jeszcze że nie należę do tego obozu który za każdym razem narzeka na nowość. Z chęcią przeszedłem z XP na 7, następnie z 7 na 10 jak tylko wyszła. Po prostu nie mam zamiaru instalować coś co ewidentnie mi nie podchodzi.

masterc
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 425
0

Windows kiedyś był na topie bo pozwalał na rozbudowę sprzętu co w krajach biedniejszych jak Europa miało swego czasu sens, zamiast wymieniać komputer mogłeś sam wymienić sobie kartę czy pamięć. Kultura amerykańska jest inna, tam są idioci. Oni nie kombinują bo stać ich żeby zapłacić. Im trzeba powiedzieć co mogą a czego nie mogą. Dlatego w teefonach czy kompach od Appla tak było. Nie ma otwierania budy, masz takie i takie apki i korzystaj. Chcesz wgrać pliki na telefon iphone ? nie ma opcji bo to niebezpieczne, bo cośtam i cośtam.

Sam system okienkowy MS i APPLE ukradło od Xeroxa ale. faktycznie MAC ma dopieszczone UI a jak wiadomo gorszy musi zawsze zgapiać od lepszego dlatego MS wzoruje się na MAcu bo Mac jest KRÓLEM to wiadomo. Ale na szczęście teraz wystarczy zainstalwoać dokera i juz masz dowolną popularną instancję linuxa.

Ja się uczyłem robiąc projekty na linuxie 100 lat temu ale nie umiałbym wziąć książki i wklepywać jakieś komendy na zimno bo bym zaraz zapomniał o co chodziło.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
0
several napisał(a):

Zainstaluj kilka różnych kompilatorów w różnych wersjach, np. cl i clang, bez wycieczek do webu i ściagania instalatora. Zaintaluj nodejs, albo mysql bez instalatora, albo zainstaluj dwie wersje pythona bez ustawiania PATHa, albo skompiluj sobie Qt ze źródeł. W ogóle to WTF! Trolujesz co nie?

Nigdy nie instalowałem nodejs ani pythona instalatorem. Przez ostatnich 8 lat instalatora używałem może kilka razy, generalnie wszystko czego potrzebuję z małymi wyjątkami jest w choco. Czyli praktycznie tak jak na Linuksach - czasami zdarza się coś niestandardowego, z czym trzeba bardziej pokombinować.

W każdym razie nie rozumiem, czemu współczesnych użytkowników Linuksa tak bardzo przeraża potrzeba instalowania zewnętrznego narzędzia oraz wpisywania poleceń na konsoli. Ale jest to doprawdy przekomiczne. :D

PerlMonk napisał(a):

Funkcja systemowa fork. Windows ma specjalną wersję na serwery, bo w wersji deskop by dostał zadyszki gdyby został uruchomiony jako serwer.

No widzisz, jak chcesz to potrafisz. :)
I to jest faktyczny argument w przeciwieństwie do antycznych historii o instalatorach, pulpitach albo bluescreenach.
Pytanie czy faktycznie ma to wielkie znaczenie na maszynie developerskiej.

several
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
4

generalnie wszystko czego potrzebuję z małymi wyjątkami jest w choco.

Choco to third-party, które również trzeba zainstalować, w przeciwieństwie do rozwiązania natywnego. A w czym to przeszkadza to wie ten, kto chce mieć zautomatyzowane kreowanie maszyn deweloperskich. Tak jak napisałem w którymś komentarzu, admini w mojej poprzedniej pracy podobno dali radę konfigurować automatycznie windowsy z użyciem chocolatey, z tym, że jak automatyzuję tworzenie debiania wystarczą mi prostackie skrypty napisanie z użyciem połowy mózgu. Sytuację ma szansę zmienić winget, ale z tego co widzę nie pokrywa on całego setupu, który obecnie stawiam na debianie.

Ogólnie argument, że "że przecież jest chocolatey" na windowsie to jak argument w postaci protona by grać na linuksie. Niby jest, niby działa, a i tak ludzie grają na windowsie.

W każdym razie nie rozumiem, czemu współczesnych użytkowników Linuksa tak bardzo przeraża

Generalizujesz, ale niech Ci będzie. Nie przeraża, tylko przeszkadza, jak sobie tworzę dwa debiany tygodniowo to by mnie zaczęło irytować gdybym musiał za każdym razem musiał otwierać przeglądarkę, żeby zainstalować edytor.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
2
several napisał(a):

Choco to third-party, które również trzeba zainstalować, w przeciwieństwie do rozwiązania natywnego.

No, doprawdy przerażające, trzeba coś zainstalować. ;)
Nie, żebym się czepiał, ale cały Linux to jest third-party z definicji. Ewentualne dystrybucje komercyjne z płatnym supportem można z tego wykluczyć, ale tak trochę na siłę.

Generalizujesz, ale niech Ci będzie. Nie przeraża, tylko przeszkadza, jak sobie tworzę dwa debiany tygodniowo to by mnie zaczęło irytować gdybym musiał za każdym razem musiał otwierać przeglądarkę, żeby zainstalować edytor.

Ale po co otwierać jakąś przeglądarkę. Wystarczy napisać skrypt, który zainstaluje choco, a potem za jego pomocą instaluje resztę potrzebnych narzędzi. Wygląda np. tak:

Kopiuj
@"%SystemRoot%\System32\WindowsPowerShell\v1.0\powershell.exe" -NoProfile -InputFormat None -ExecutionPolicy Bypass -Command "iex ((New-Object System.Net.WebClient).DownloadString('https://chocolatey.org/install.ps1'))" && SET "PATH=%PATH%;%ALLUSERSPROFILE%\chocolatey\bin"
choco feature enable -n=allowGlobalConfirmation
cinst conemu
cinst 7zip
cinst notepadplusplus
cinst git
cinst kdiff3
cinst ditto
cinst visualstudiocode
cinst firefox
cinst fiddler
cinst ilspy
cinst typescript
cinst nodejs

Można sobie też napisać skrypt, który kopiuje konfigurację poszczególnych narzędzi z jakiegoś backupu.
To nie jest takie trudne, trzeba tylko uwierzyć w to, że jest się programistą.

several
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
3

@somekind widzisz, jak chcesz to potrafisz :)

EDIT
No dobra, nie będę taki.

No, doprawdy przerażające, trzeba coś zainstalować

Odpisałem Ci konkretnie dlaczego to jest problem, możesz mieć inne zdanie, ale sarkazm w niczym nie pomaga.

Nie, żebym się czepiał, ale cały Linux to jest third-party z definicji.

Czepiasz się, ale ujmę to inaczej, żebyś zrozumiał co mam na myśli natywne vs third party - otwórz google i wpisz "install visual studio", a potem w innej karcie wpisz "debian install gvim". Jaka jest różnica?

To nie jest takie trudne, trzeba tylko uwierzyć w to, że jest się programistą.

Pfff kompilowanie jądra ble bo user experience, ale przy instalacji oprogramowania "uwierz że jesteś programistą"? :D

Tak jak również napisałem wcześniej, jak chce zainstalować moją paczkę i iść dalej z moim życiem (EDIT z tego też powodu używam windowsa do innych rzeczy), na debianie nazwę paczki podpowie Ci apt, a jeśli nie to jest to pierwszy wynik w google. Potem go sobie wklejam do skryptu bashowego na pałę bez myślenia i nie muszę się już nim martwić. Nie muszę przy tym mieć świadomości o istnieniu żadnego third-party, zastanawiać się czy bash wystarczy czy muszę użyć powershella, ani czytać dokumentacji chocolatey.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
2
several napisał(a):

Odpisałem Ci konkretnie dlaczego to jest problem, możesz mieć inne zdanie, ale sarkazm w niczym nie pomaga.

Napisałeś, że problemem jest automatyzacja. Ja odpisałem, że problemu nie ma, bo instalację choco też można zautomatyzować.

Czepiasz się, ale ujmę to inaczej, żebyś zrozumiał co mam na myśli natywne vs third party - otwórz google i wpisz "install visual studio", a potem w innej karcie wpisz "debian install gvim". Jaka jest różnica?

No tak, mniej popularne rozwiązanie zwraca mniej wyników.

Pfff kompilowanie jądra ble bo user experience, ale przy instalacji oprogramowania "uwierz że jesteś programistą"? :D

No chyba tak, skoro fanatycy Linuksa nie mają problemu z kompilacją, a instalacja zewnętrznych narzędzi to nagle jakiś problem. I to mimo, że cały system operacyjny (w przeciwieństwie do Windowsa) to tak naprawdę zestaw zewnętrznych narzędzi.
Przecież to podejście się w żaden sposób logicznie nie spina, jest czystym, irracjonalnym hejtem z tyłka.

A, no i nie wiem czemu piszesz do mnie o tej kompilacji jądra, ale na wszelki wypadek przypomnę, że ja tego argumentu nie podnoszę, no chyba, że parodiując linuksiarzy, bo jest równie bezsensowny jak ten z koniecznością używania instalatorów do wszystkiego, brakiem wielu pulpitów, brakiem CUI na Windowsie.

Tak jak również napisałem wcześniej, jak chce zainstalować moją paczkę i iść dalej z moim życiem, na debianie nazwę paczki podpowie Ci apt, a jeśli nie to jest to pierwszy wynik w google. Potem go sobie wklejam do skryptu bashowego na pałę bez myślenia i nie muszę się już nim martwić. Nie muszę przy tym mieć świadomości o istnieniu żadnego third-party, zastanawiać się czy bash wystarczy czy muszę użyć powershella, ani czytać dokumentacji chocolatey.

Nigdy nie czytałem dokumentacji choco, tym bardziej nie zastanawiałem się, czy używać do tego PS. Tego się po prostu używa i idzie dalej ze swoim życiem.
Rozumiem, że z wiedzą o istnieniu apta każdy Linuksiarz się rodzi?

several
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
3

No tak, mniej popularne rozwiązanie zwraca mniej wyników.

Też. Jest też tak, że w przypadku debiana dostaję nazwę paczki do apta a w przypadku windowsa instrukcję by ściągnąć instalator.

I to mimo, że cały system operacyjny (w przeciwieństwie do Windowsa) to tak naprawdę zestaw zewnętrznych narzędzi.

Eee no tak i nie, linux plus zewnętrzne toole tworzą dystrybucję, ale dystrubucja to zazwyczaj spójna całość. Zauważ, że ja piszę cały czas o debianie a nie ogólnie o linuksie, żeby dać jakieś pojęcie jaki pakiet systemowy mam na myśli. Jakby się uprzeć to obydwa systemy można sprowadzić do opisu jądro + binarki + serwisy tylko nazywać się będą inaczej.

A, no i nie wiem czemu piszesz do mnie o tej kompilacji jądra, ale na wszelki wypadek przypomnę, że ja tego argumentu nie podnoszę

Tak samo jak ja nie podnosiłem argumentów o bluescreenie i wielu pulpitach, kóre pojawiły się w Twoich postach.

No chyba tak, skoro fanatycy Linuksa nie mają problemu z kompilacją, a instalacja zewnętrznych narzędzi to nagle jakiś problem.[...] Przecież to podejście się w żaden sposób logicznie nie spina, jest czystym, irracjonalnym hejtem z tyłka.

No to idź gadać z tymi fanatykami a nie ze mną. Nie sądzę też by moje wpisy były hejtem z tyłka. Wygodniejsze dla mnie byłoby używać jednego systemu do wszystkiego i nie widzę powodu dla którego miałbym Ci kłamać, że konfiguracja softu do developmentu pod moje workflow na windowsie na dłuższą metę zawsze była obarczona większą ilością problemów niż na debianie.

Rozumiem, że z wiedzą o istnieniu apta każdy Linuksiarz się rodzi?

Dowiaduje się o nim po pierwszym google searchu chcą się dowiedzieć jak zainstalować cokolwiek. W przeciwieństwie do windowsa gdzie użytkownik dowiaduje się, żeby użył instalatora a nie chocolatey albo wingeta.

PA
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 3890
3

Ja mam swoją teorię, niczym nie popartą. Użytkownicy Linuxa uczą się systemu, którego używają. Natomiast windows traktuje się na zasadzie przecież wiem jak się go używa.

Stąd linuksiarze narzekają czego to nie da się zrobić w Windowsie nie poznając i zagłębiając jego możliwości.

TM
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 91
0

Czy wersje pop!_OS albo elementary - warto je rozwarzać i zainstalować ?

.andy
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1524
3

Ja mam swoją teorię, niczym nie popartą. Użytkownicy Linuxa uczą się systemu, którego używają. Natomiast windows traktuje się na zasadzie przecież wiem jak się go używa.

Kiedy ktoś pierwszy raz siadł do Windowsa, to też nic nie umiał i się uczył. Tylko Windows jest z nami od tak dawna, że ludzie już o tym zapomnieli.

Stąd linuksiarze narzekają czego to nie da się zrobić w Windowsie nie poznając i zagłębiając jego możliwości.

Używałem Windowsa przed Linuksem tyle albo i więcej czasu niż obecnie pracuję na Linuksie, i stwierdzam, że ergonomia pracy stoi na o wiele wyższym poziomie niż w Windowsie.

mr_jaro
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Grudziądz/Bydgoszcz
  • Postów: 5300
0

@.andy: lepsza ergonomia na linuxe, dobre sobie :D Mi się linux sprawdził tylko na jednym komputerze na którym miała chodzić tylko i wyłącznie przeglądarka. Poniżej film pokazujący mnie próbujący zrobić coś więcej na linuxe :)

PA
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 3890
1

@.andy:
Podaj jakiś przykład tej wyższości w ergonomii

S9
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Postów: 1092
3

Podsumuje temat - niektórym łatwiej korzysta się z Linuxa, innym z Windowsa. Za to na Linuxie jest SDKman który ułatwia pracę z językami opartymi o JVM.
A dyskusje o ergonomię czy estetyczności to można zakończyć bo to jest subiektywna sprawa w tym przypadku.
Każdy może sobie zainstalować Linuxa i mu ocenić na którym systemie jest lepiej.

.andy
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1524
1
Panczo napisał(a):

@.andy:

Podaj jakiś przykład tej wyższości w ergonomii

Chociażby sposób pracy na wielu pulpitach i ekranach:

  • hot corners - czyli przesuwam myszką w lewy dolny róg i mam na ekranie wszystkie okna w formie miniatur z danego monitora, lub tylko pulpitu.
  • możliwość ustawienia okna aby było widoczne na wszystkich pulpitach danego ekranu. Np. Masz telco i ustawiasz ekran softu do komunikacji na wszystkich ekranach a na drugim ekranie przełączasz się między oknami i nie tracisz z oczu tego okna z drugiego ekranu.
  • możliwość ustawienia jednym kliknięciem na pasku okna aplikacji czy ma być na wierzchu, pod spodem.
  • możliwość ustawienia różnych akcji dla okien aplikacji - np. przy otwieraniu aplikacji X okno ma się pojawić zminimalizowane, na środku itpe.
    (mam też spięte skróty klawiszowe i używam ich naprzemiennie z myszką do tych celów)

Dalej:

  • instalacja oprogramowania, bibliotek jest po prostu mega prosta i szybka za pomocą menadżera pakietów - u siebie mam zyppera (winget to taki maluch z przyspawaną przyczepką). Do tego dochodzi flatpak i mogę mieć aplikacje jakby oddzielnie od systemu - w kontenerach.
  • docker

Możliwość choćby szybkiego stworzenia pliku o dowolnym rozmiarze przy pomocy fallocate. Czasami używam do kontenerów zaszyfrowanych.

To takie na szybciutko z głowy. Jest tego o wiele więcej.

Pyxis
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
4

Różnica między przeciętnym zwolennikiem Linuxa i Windowsa jest taka, że obaj mogą się przesiąść na nielubiany system. Problem jest taki, że zwolennik Linuxa nie chce tego zrobić, bo nie widzi zysku, a zwolennik Windowsa nie może, bo nie umie wyjść ze strefy komfortu. Oczywiście pomijam wymiataczy typu @somekind, którzy umieją obsłużyć czekoladowe pakiety, programują w Power Shellu i kodzą w Batchu. Ja wiem, że tacy ludzie daliby radę z Linuxem, ale po prostu Windows lepiej im pasuje, co też jest w porządku.

Maciej Cąderek
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Postów: 1264
5

@Panczo: Oczywiście subiektywne, dla mnie killer feature jeśli chodzi o ergonomię to tiling window menagery - najlepsze co może zaoferować Windows w tej kwestii to snap layouts na Windows 11 - co jest taką bieda wersją tego rozwiązania. Tu masz pokazane jak to działa w popos:

Oczywiście są też bardziej hardkorowe rozwiązania typu i3wm czy też xmonad - sam przez lata korzystałem z i3, ale powyższe to świetny kompromis między wygodą a prostotą użycia.

Są jakieś tam odpowiedniki na Win i macOS, ale to trochę walka z OSem, a tu masz to zintegrowane i możesz przełączać wg potrzeb.

WeiXiao
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 5226
0

Windows Development

Linux Server Kródy

FreeBSD Server Rzeczy Poważne

🔥🔥🔥🔥

W ogóle to nie rozumiem za bardzo problemu dot. instalowania rzeczy, bo robię to pewnie raz na kilka lat, gdzie

faktycznym problemem jest to, że do wszystkiego trzeba się logować oraz konfigurować - VS, Rider, Teamsy, Poczta, Git GUI, Discord, Steam (i 5 innych platform) itp.

PA
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 3890
1

Uściślę, żeby nie było niedomówień, ja używam Windowsa i nie mam nic do Linuxa. Nie powiem że Windows jest lepszy od Linuxa, ani że Linux jest lepszy od Windowsa.
Ja używam takiego systemu bo ze mnie dinozaur, który pisze aplikacje desktopowe na okienka, więc Linux na developerskiej maszynie nie ma u mnie sensu. Tego typu dyskusje traktuje jako możliwość aby czegoś dowiedzieć się o innych systemach. Więc jeżeli ktoś czuje, że staram się do czegoś przekonać to czyta między wierszami...

Odkąd Ms wprowadził WSL to sporo argumentów za Linuxem stało sie nieaktualnych i tak @.andy mogę używać flatpacka, zgodzę się nie ma hot corners (natywnie), ale już moge przypiąć jeden ekran do kilku pulpitow/monitorów. Jednak jak rozumiem z postu @Maciej Cąderek nawet między dystrybucjami mam ficzery, które nie są na każdej wersji Linuxa 9więc można toczyc boje, która edyzja lepsza ;))

S9
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Postów: 1092
2

Odkąd Ms wprowadził WSL to sporo argumentów za Linuxem stało sie nieaktualnych

No nie bardzo. WSL to lepiej niż czysty Windows ale po co mieć WSL jak można mieć natywny Linux?

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
4
several napisał(a):

No tak, mniej popularne rozwiązanie zwraca mniej wyników.

Też. Jest też tak, że w przypadku debiana dostaję nazwę paczki do apta a w przypadku windowsa instrukcję by ściągnąć instalator.

No tak, bo jeśli ktoś wpadł na to, żeby to takie coś wpisać w google, to znaczy, że instalator jest mu niezbędny. ;) Ale ok, rozumiem argument, no tu masz rację, że domyślne podejście na tych systemach jest różne.

Tylko mierzi to, że Linuksowcy twierdzą, że są lepszymi użytkownikami komputerów, więc chyba powinni umieć znaleźć menedżer pakietów na Windowsa, zainstalować go i używać. Umiejętność wyszukiwania informacji albo wpisania polecenia w terminal uzależniona od systemu operacyjnego to jakiś absurd dla mnie. Absurdem jest też brak podjęcia próby ogarnięcia narzędzia, z którego się korzysta (nawet jeśli jest się zmuszonym).

No to idź gadać z tymi fanatykami a nie ze mną. Nie sądzę też by moje wpisy były hejtem z tyłka.

Tak, to nie był hejt - podałeś przewagę Linuksa, która po prostu nie jest przewagą, bazując na wiedzy od 10 lat nieaktualnej. A ignorowanie rzeczywistości to jest coś, co robią fanatycy. Nie uważam Cię za takiego, ale jeśli mówisz jak kaczka, to ktoś może Cię za kaczkę uznać. ;)

Jest wiele technicznych przewag, które ma Linux, więc można by podać jakieś merytorycznych argumenty. Dlatego nie rozumiem, czemu zawsze w takich dyskusjach padają takie, które da się sprowadzić do któregoś z tych trzech: "nie wiem", "nie umiem" albo "nie chce mi się".

.andy napisał(a):

To takie na szybciutko z głowy. Jest tego o wiele więcej.

Piękny post napisałeś, bardzo mi się podoba. 5-10-15 lat temu w takich dyskusjach zawsze padał argument, że na Linuksie wszystko da się zrobić przez konsole. A u Ciebie wszystkie argumenty dotyczą GUI. Ot, znak czasów najwyraźniej.

Pyxis napisał(a):

Różnica między przeciętnym zwolennikiem Linuxa i Windowsa jest taka, że obaj mogą się przesiąść na nielubiany system. Problem jest taki, że zwolennik Linuxa nie chce tego zrobić, bo nie widzi zysku, a zwolennik Windowsa nie może, bo nie umie wyjść ze strefy komfortu.

Ja widzę raczej, że to zwolennicy Linuksa mają jakiś problem ze strefą komfortu i nie chcą się nawet nauczyć narzędzi, których czasem najwyraźniej muszą używać. To bardzo dziwne podejście, ale może tak lubią... Ale to się chyba bierze z tych wszystkich zabobonów typu: w Windowsie nie da się X, nie ma Y, więc nawet nie podejmują próby poszukiwań. Jak panowie spod Żabki, którzy nie szukają pracy, bo przecież jest kryzys i pandemia. ;)

Oczywiście pomijam wymiataczy typu @somekind, którzy umieją obsłużyć czekoladowe pakiety, programują w Power Shellu i kodzą w Batchu. Ja wiem, że tacy ludzie daliby radę z Linuxem, ale po prostu Windows lepiej im pasuje, co też jest w porządku.

Nie jestem wymiataczem, ja po prostu robię to, za co mi płacą. A system operacyjny to jest system operacyjny, a nie jakieś bóstwo, żeby mu peany pochwalne pisać i kogoś nawracać na jego używanie. Owszem, mają różne genezy powstania (pleonazm - https://operon.pl/Aktualnosci/Jezykowe-manowce-Geneza), różną historie, różne architektury (Windows w teorii lepszą, w praktyce no nie bardzo), ale tak naprawdę to jest jedno i to samo g**no; i ma jedno i to samo zadanie - uruchamianie narzędzi pracy, czyli głównie IDE i przeglądarki.
I w każdym systemie są możliwe do wykonania dwa rodzaje operacje: takie, które się umie, i takie, których się nie umie. I główna oś konfliktu mam wrażenie polega na różnicy w podejściu do tych drugich. Ja np. po prostu szukam instrukcji, uczę się, i to robię, a niektórzy inni wolą narzekać, że się nie da, i robić naokoło.

Na zawsze nikt
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 50
4

Doprawdy nie rozumiem dlaczego użytkownicy Linuksa są tak agresywni w stosunku do użytkowników Windowsa. Zupełnie jakby system operacyjny był dla nich świątynią, w której należy składać ofiary. Niektórzy dodatkowo obierają sobie za misję życiową ewangelizowanie i nawracanie na Pingwina "nieświadomych" użytkowników. Na szczęście da się to rozchodzić.

Co do Linuksów, mam z nimi wielki problem. Jak ja nie cierpię nazwy Ubuntu. :-) Naprawdę, nie dało się wymyślić innej? Wiem jaka jest geneza takiego nazewnictwa, wiem o co chodzi, etc. ale kurczę, no, nie mogę. :-)

nalik
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1039
4

Używałem Windowsa od wersji 95 aż do 10. Od 2005 Linuxy, od 2016 mac. W domu zawsze mam jednego laptopa z Windowsem, więc i Win 11 w końcu zagości u mnie w domu.
Ja pracuję w konsoli. Obecnie mac pełni rolę UI do VMek Linuksowych, które stoją gdzieś na firmowym OpenStacku, w konsoli ssh+zsh, VS Code lokalnie, łączący się ze zdalnym serwerem VS Code po ssh i mi się to świetnie sprawdza ;). Nie miałem przyjemności używać jeszcze WSLa, ale przed WSLem praca na Windowsie była dla mnie niewygodna, a patrzenie na terminal Windowsowy przyprawiało o wymioty. Do tego nie znam powershell, wolę basha do skryptów i zsh jako powłokę.
Szanuję Windowsa jako platformę użytkową, działa bez kombinowania, czego chcieć więcej? Jak dla mnie Win 11 wygląda ciekawie i pewnie go sprawdzę, ale raczej nie do pracy. Jakby mi pracodawca powiedział, że mam programować na Windowsie, to od razu bym się zapytał czy dają licencję na VMWare :)

99xmarcin
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 2420
3

Pracowałem na Windowsie i macOS'ie, obsługiwałem serwery Linuxowe przez SSH na produkcji, w domu używam macOS oraz Linuxa.

Każdy system na swoje wady i zalety. Dużo zależy od tego co robisz. Ja kocham wolne oprogramowanie więc cierpię pewne niewygody Linuxa (muszę Kulki odpalać przez Wine'a) ale nie zamierza zmieniać systemu. Wydaje mi się że Linux to najlepszy system dla programistów, to że większość gier się nie uruchamia traktuję jako zaletę. Bardzo dużo można zrobić z linii komend, teraz doszedłem już do takiej wprawy że np. archiwa skanuję Clam'em i wypakowuje unzip'em zamiast robić dwuklik...

Generalnie ponieważ większość osób spędza 90% w internecie to i tak nie zauważy różnicy. Windows nadal króluje pod względem liczby oraz jakości aplikacji, macOS jest cholernie drogi jak na polskie warunki (wczoraj poszedłem kupić nową ładowarkę - 399 w plecy; kabel USB-C do ładowania 99pln - także nie gubcie ładowarek).

Kopiuj
Znajomy/Krewny/Dziewczyna/Chłopak nie-techniczny -> 
  Ma kasę?
    TAK -> macOS na macbook'u air
    NIE -> Windows

Dla technicznych polecam dual boot win/lin lub czystego Linuxa.

Spearhead
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1007
1

A ten argument z nie działającymi grami to na ile jest aktualny? Nie wiem jak nowości, bo w nie gram, ale swoje Herosy 3 czy ostatnio oba Gothiki uruchomiłem na Linuksie bez problemu.

nalik
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1039
0
Spearhead napisał(a):

A ten argument z nie działającymi grami to na ile jest aktualny? Nie wiem jak nowości, bo w nie gram, ale swoje Herosy 3 czy ostatnio oba Gothiki uruchomiłem na Linuksie bez problemu.

Ja próbowałem odpalać na Linuksie Europę Universalis 4, Crusader Kings 2, Rome: Total War 2. Działaly, niestety stwierdzam, że wyglądały gorzej niż na Windowsie na tym samym laptopie. Nie chciało mi się doczekać czemu.

Na zawsze nikt
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 50
1

@Spearhead:

Spearhead napisał(a):

A ten argument z nie działającymi grami to na ile jest aktualny? Nie wiem jak nowości, bo w nie gram, ale swoje Herosy 3 czy ostatnio oba Gothiki uruchomiłem na Linuksie bez problemu.

Podobno jest już naprawdę dobrze. Są narzędzia typu Lutris czy PlayOnLinux, które automatycznie dostarczają "natywne" środowisko zaciąganej grze ale na ile bezproblemowo to działa to nie wiem, nie korzystam.

Twórcy jakichś antycheatów też chyba niedawno deklarowali wsparcie dla Linuksa, w sensie, że jak np. odpalisz powiedzmy Battlefielda przez Lutrisa to nie wezmą Cię za cheatera.

several
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
2

podałeś przewagę Linuksa, która po prostu nie jest przewagą, bazując na wiedzy od 10 lat nieaktualnej.

Dla mnie problem przez te ostatnie 10 lat pozostawał aktualny aż do maja tego roku, gdy vcpkg osiągnął pewną dojrzałość i wespół z choco/winget w końcu we dwójkę moga pokryć funkcjonalność jednego menedżera na debianie. Mają szansę bo jak jest w praktyce to się okaże.

A ignorowanie rzeczywistości to jest coś, co robią fanatycy.

Trzeba przy tym zwrócić uwagę na pewien paradoks istnienia wielu równoległych rzeczywistości, otóż moja i Twoja rzeczywistość jest dość różna przez technologię w których wybraliśmy się poruszać. Tak jak sam nie ukrywam, że jestem winny ingorowania współczesnej webowej rzeczywistości, tak nie mam problemów pokazać Cię palcem jako tego, który ignoruje moją, i to nie tylko w tej dyskusji.

Z mojej strony EOT, nikt tu nikogo do niczego nie przekona. Jestem w stanie połknąć swoje słowa na temat instalacji "common tooli" na windowsie, ale podając dość konkretne problemy, które mam/miałem z widnowsowymi menedżerami jestem uciszany zdaniem "to fanatycy krzyczą" zamiast chociażby "to niszowe workflow" to nie widzę sensu przekonywać kogoś na siłę. Może tylko w komentarzu się do czegoś odniosę.

Na zawsze nikt
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 50
2

@several:
Webowe technologie są akurat argumentem na korzyść użytkowników Linuksa. Im więcej przenoszenia programów z Windowsa do weba, tym większa przenośność danego rozwiązania.

Dajmy na to głupie rozliczenia PIT-ów. Nie trzeba już programu, tylko można zrobić w przeglądarce.

vpiotr
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
2

@Spearhead: jak wejdziesz na Steam to to co ma wsparcie Linuxa powinno działać bez problemu: https://store.steampowered.com/linux
To co ma wsparcie tylko dla Windows wg Steam też potrafi działać na Linuksie przy pomocy Protona: https://dotesports.com/hardware/news/everything-you-need-to-know-about-linux-proton-on-the-steam-deck
U mnie tak odpaliłem HoMM3, C&C3 (RA/TW). HoMM3 działa bez problemu identycznie jak na Win, C&C3 ma mniejszą wydajność więc gram na niższych detalach.
Inne gry - różnie. Np. Fallout Tactics - średnio.
W UT3 grałem przez PlayOnLinux - podobnie jak C&C3 wymagał niższych detali.

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.