dla porownania AI: (wolicie ORYGINAL czy AI ? )
AI to na przykład wyrzynarka firmy MAKITA — w rękach niedoświadczonego można nią zrobić sobie krzywdę.
Informatyków jest wielu, programistów jak na lekarstwo. Programiści nie mają się czego bać… ale ci od obiektowości (abstrakcji) już tak — i powinni dbać o swoje zdrowie psychiczne.
Poziom C – programowanie strukturalne. Trudno się tam dostać, bo to „łatwiejsze” (
), ale łatwo też utknąć w cudzym bałaganie. Po latach programowania i przedzierania się przez bagno ktoś powie, że zrobiłeś karierę… chyba z konieczności 
Hierarchia wygląda u mnie tak:
- Programowanie obiektowe
Najtrudniejsze. Specjalistów mało.
Gdy poprawiasz kod po niespecjalistach, często nadaje się on do kosza.
Trudno udowodnić kierownictwu swoją wartość, gdy już trzy projekty zostały zmarnowane, bo zatrudnili studentów — bo byli tani.
To nie jest zawód, koledzy programiści.
To powołanie 
Oficjalnie jesteś zatrudniony jako programista, a pracujesz jak architekt — i dostajesz też „programistyczną” pensję.
W zespołach niby jest lepiej, ale zapomina się o architektach, bo kosztują 2–3 razy więcej.
Efekt? Brak clean code. Brak architektury.
Do projektu wchodzi się jak w g…. albo w błoto.
1,5. Biały
haker
Tu trzeba mieć ogromną wiedzę sieciową.
W dobie chamstwa i buractwa tacy ludzie stają się miodem na rozkołatane serce.
-
Programowanie internetowe
Tu jest trochę łatwiej.
Proszę się nie obrażać — też tam byłem 
-
Programowanie strukturalne
Tu już jest lepiej, ale:
„Lepiej” oznacza też, że te stanowiska są najczęściej obsadzone i każdy trzyma się ich jak kotwicy.
Przestaje być śmiesznie, gdy wchodzą liczby, metody numeryczne itd., a nie tylko if-else.
Ale tak — zasłużone trzecie miejsce.
-
INFORMATYK (czyli wszystko oprócz programowania)
Te stanowiska są zazwyczaj już zajęte.
Niektórzy chyba wręcz dopłacają, żeby się tam dostać 
Administrator Outlooka w Niemczech:
8 lat stażu – 65 000 euro rocznie.
O takich stanowiskach można sobie pomarzyć.
Pocieszam się tylko tym, że mają dużo włosów na językach 
Konkluzja, czyli już poprawną polszczyzną:
Warto zostać informatykiem.
Ale programistą… niekoniecznie.
Mówię to z własnego doświadczenia – chyba już mniej zgorzkniałego niż kiedyś.
A twórcy oprogramowania takiego jak Blender, SQLite itd.?
Muszą zakładać fundacje i prosić się o kawę…
Bracia i siostry programiści…