Jak już masz te 10 lat expa, czy to we własnych taskach/projektach zrobionych czy w jakichś firmach, to nic ci nie dadzą już książki i kursy, bo jakoś sobie wytłumaczysz czego nie rozumiesz i znajdziesz to i rozwiążesz w jakimś czasie, wykorzystując dostępne nardzędzia,llm/web search/other people i aktualizując swoją więdzę nimi na temat danego problemu/działu.
Ale bardziej będzie cię obchodzić finanse i przedsiębiorczość, bo możesz umieć wszystko nie mając nic, a jak umiesz dużo i sprzedaż to zaspokoisz swoją potrzebę.
Chyba, że starczy ci praca na etacie do końca życia, wtedy w sumie możesz mieć czy nie mieć danych umiejętności, ale za to nigdy nie będziesz bogaty zbyt bardzo tylko adekwatnie do pracy jaką lubisz, menadżerowi, prezesi, handlowcy więcej zarobią niż programiści klepiący kod, oni po prostu są wyżej w hierarchi.
Też jak chodzi o zwykłe kursy to co cię interesuje, ogólne to są takie, że większość wiesz i może jeden rodzynek wiadomości jest czegoś czego nie wiedziałeś.
W każdym przypadku, bycie wyrobnikiem okazuje się najgorsze.