serverless – hit czy kit?

Jakie jest wasze zdanie na ten temat, uzywacie na produkcji?

Zaskoczę Cię, serverless też wymaga serwerów, więc ja osobiście nie rozumiem tego całego "fapania" do serverless, gdzie jest to fancy nazwa na ukrycie serwerów i schedulera przed developerami.

Może to do jakichś apek na FB jest przydatne - nie przeczę.
Ale budować jakąś większą logikę biznesową gdzieś w chmurze na jakiejś własnościowej architekturze?
Kto na to idzie?
Przecież te apki potem za grzyba nie pójdą na innym "hostingu", bo oczywiście standardu AFAIK nie ma.

Serverless może okazać się ciekawym zastosowaniem do aplikacji mających logikę opartą o sterowanie zdarzeniami.

Wyobraź sobie, że masz architekturę przetwarzania danych w czasie rzeczywistym i używasz takiego Kinesisa jako brokera streamingu. Masz zatem jedną aplikację przetwarzającą dane z tego streama w czasie rzeczywistym. Jednak żywytność danych w Kinesisie jest ograniczona do 7 dni i nagle okazuje się, że masz naprawić błąd w tej aplikacji i zaaplikować go dla ostatnich 3 tygodni danych.

Rozwiązaniem jest użycie dodatkowego miejsca do przechowywania danych, np. bucketu S3, do którego kopia danych byłaby zapisywana przez funkcję Lambda AWS uruchamianą dla 1000 ostatnio dodanych rekordów w Kinesisie. Bardzo prawdopodobne, że to rozwiązanie okaże się o wiele tańsze aniżeli dokonywanie tych kopii w czasie rzeczywistym na serwerze działającym 24h/24, 7d/7.

Jedyny minus taki, że wszystko ogranicza się do serwisów oferowanych przez dostarczyciela clouda (AWS, Google Cloud) i w razie przejścia na architekturę on premise hostowaną gdzie indziej, może wystąpić potrzeba przepisania fragmentów kodu.

U mnie w projekcie używamy serverless i serwisów zarządzanych przez 3rd party. Dzięki czemu jedynie na czym się skupiamy jako zespół to tworzenie i utrzymywanie aplikacji. Odpada całkowicie kwestia utrzymywania infrastruktury itp. Nie mamy ani jednego devopsa bo do czego?

Strasznie to jest hypowane teraz.
Czy jest jakiś przykład użycia FaaS w bardzo dużej skali, jakieś tysiące funkcji itp.? Produkcyjnie? Trochę sobie czegoś takiego nie wyobrażam.

Używając jakiejkolwiek chmury wiążemy się z nią dość mocno. Czego się boimy jeśli nie planujemy przejścia na własne data center? W takim układzie serverless jest całkiem fajny