Dlaczego chcecie ograniczać użytkowników poprzez tworzenie własnego rozwiązania? Netman i wicd są już chyba standardem w dystrybucjach dla tzw. "zwykłego użytkownika". Mają oni zatem pokonfigurowane jakieś swoje sieci, punkty dostępu itp. wszystko w jednym miejscu. Tworzenie nowego rozwiązania wymusi na userach konieczność tworzenia drugiego zestawu konfiguracji i panowania nad tym wszystkim, a to jest bez sensu.
Dodatkowo, zestawienie połączenia to nie tylko stworzenie pliku konfiguracyjnego. Jeśli to jest WPA2, trzeba odpalić suplikanta. Jeśli parametry są konfigurowane dynamicznie, trzeba odpalić demona DHCP (klienta). Jeśli user ma swoje rutingi, trzeba je nałożyć po zestawieniu połączenia, to samo z VPNami. A trzeba jeszcze wykryć czy karta WiFi jest włączona, czy kabel ethernetowy siedzi w gnieździe i czy jest nośna itp. itd. Tym całym bajzlem zajmuje się NM i wicd, dodając jednocześnie łatwe w użyciu narzędzie konfiguracyjne dla usera (w trybie graficznym i tekstowym) oraz jakieś ikonki w obszarze powiadomień, plazmoidy i inne upiększacze tak wielbione przez userów.
Programowanie tego jest banalnie proste. Wystarczy podpiąć się do szyny D-Bus, odpalać procedury zdalne i łapać sygnały. Program zostanie poinformowany nawet o utracie połączenia sieciowego i można to odpowiednio obsłużyć. Nie trzeba mieć uprawnień roota, w przeciwieństwie do generowania plików konfiguracyjnych obszaru sieciowego, czy odpalania suplikantów, DHCP i innego badziewia. Jeśli zwykła aplikacja dla usera ma mieć SUIDa, albo ma być uruchamiana na prawach roota, to coś jest wyjątkowo nie tak z projektem.