Witam,
zaczynam przygodę z programowaniem i całą tą zabawą, którą z tych książek warto wypożyczyć?
Witam,
zaczynam przygodę z programowaniem i całą tą zabawą, którą z tych książek warto wypożyczyć?
Tak szczerze mówiąc to jeżeli znasz, powiedzmy perl'a to warto. Przejście na php'a będzie bardzo proste. A może skrypty cgi w perlu?
Java to spagetti, wymaga bardzo dużo czasu do dobrego programowania.
W zależności ile masz czasu i co znasz. Jak nic nie umiesz i masz mało czasu to może warto zainteresować się rubim i jego "railsami".
Język prosty, nie tak upierdliwy jak python przy wątkach - co jest ważne, oraz można bardzo łatwo znaleźć pracę.
Java jest czasochłonna.
A php to w sumie nie wiadomo, jak jesteś idealistą, i lubisz tworzyć mocno bezpieczne serwisy to pomysł nauki php'a, w którym co chwilę (tak w języku) znajdują nadużycie jest troszkę poroniony.
PHP odpuść. Bierz się za Ruby. Prosta składnia, świetne społeczeństwo i jeszcze lepsze możliwości kariery. Kto dziś tworzy Start-UP w PHP? Chyba śmiertelnicy. I na zarobki też nie będziesz narzekał.
Sam uczę się w wolnych chwilach Ruby, powoli kończę pierwszą książkę i http://learnrubythehardway.org/book/, zamierzam niedługo sięgnąć po coś bardziej zaawansowanego i wziąć się za Railsy.
Po co ci książki jak jest darmowy kurs Pana Mirosława?
A co jest prostsze do nauki Ruby/RoR czy Python/Django? Chyba podobne płace potem.
seria FirstHead helion.pl to jest totalnie dla przygłupów chyba... szukaj sobie po całej książce dalszej części opisu dowolnego z przykładowych projektów...
robią z Ciebie idiota za Twoje pieniądze... raczej nie daj się na tą kaszanę nabrać... a tym bardziej nie płać za to pieniędzy !
Złoty Terrorysta napisał(a):
seria FirstHead helion.pl to jest totalnie dla przygłupów chyba... szukaj sobie po całej książce dalszej części opisu dowolnego z przykładowych projektów...
robią z Ciebie idiota za Twoje pieniądze... raczej nie daj się na tą kaszanę nabrać... a tym bardziej nie płać za to pieniędzy !
A skąd ten ból tyłka? To książki dla początkujących, dużo wyjaśniające i pokazujące, pod warunkiem, że czyta się od początku do końca. Nikt nie reklamuje tych książek jako kompedium ani almanach, więc w czym rzecz?