Wątek o pracy w Londynie z Wykopu

Wątek o pracy w Londynie z Wykopu
Darck
  • Rejestracja:prawie 23 lata
  • Ostatnio:12 miesięcy
  • Lokalizacja:Monachium
  • Postów:848
0

Jak kogoś interesuje, to polecam przeczytać tag o pracy jako programista w Londynie z Wykop.pl, który przestawia user Elmyn. Być może powinno to trafić to off topic?
Tu o pracy ogólnie:

Dzisiaj o kulturze pracy w #uk na stanowisku programista(#programowanie).
Hej, na wstępie muszę przeprosić za takie opóźnienie z tym wpisem ale zleciało się trochę zaległości a gdzieś po drodze zabrakło weny.
Zaznaczam, że jest to wpis subiektywny oparty na doświadczeniach moich oraz kilku moich znajomych.
A więc jak się pracuje w #londyn w IT?

Dni wolne
W UK ustawowo wolne od pracy to 8 bank holidays i 21 dni urlopu. Większość firm podwyższa ten limit do 25 dni urlopu.
Popularne jest podejście work from home (WFH). Jeśli dziecko jest chorę, masz wizytę hydraulika bądź są straszne korki bierzesz WFH.
Miałem jedną ofertę pracy w Cambridge gdzie wszyscy w firmie są dogadani, że pracują z domu 4 dni w tygodniu a w biurze siedzą jeden dzień.
Ogólnie pracodawca nie ma zazwyczaj dużych z tym problemów.

Chorobowe
Nie chorowałem tu jeszcze mocno więc nie wiem jak jest z lekarzami ale w pracy do 3 dni spokojnie możesz brać chorobowe na "słowo".
Z tym że choroba to także złe samopoczucie bądź kac. Więc jak przez przypadek w tygodniu popijesz sobie za dużo to rano piszesz że masz kaca i bierzesz chorobowe.
I uwaga, nie patrzą na to pozytywnie jak chorujesz a mimo to chcesz pracować z domu. NIE - praca to praca, wolne to wolne. Szanuj siebie i szanuj innych.
Osobiście pracuję w korporacji. Specyfika tej pracy jest taka, że na wysokich stanowiskach są angole, którzy już się dorobili.
Oni są zadowoleni z tego jak jest i cenią swój czas. Niepopularne jest podejście - wpadnę do team zacznę zapierdalać jak szalony + robić nadgodziny za free to mnie docenią.
Nie popełniajcie tego błędu! To wcale o was dobrze nie świadczy! Zwiększając tępo zwiększacie je dla wszystkich i zamiast zostać wyróżnionym podniesiecie normy - co w efekcie da więcej pracy za tą samą stawkę.
Jasne fajnie jest wprowadzić powiew świeżości i się wykazać ale wszystko z umiarem.

Podejście pracodawcy
Najbardziej dziwi jednak to, że tutaj pracodawca dziękuje tobie że chcesz u niego pracować.
Deficyt wyspecjalizowanych pracowników jest ogromny, rotacja między firmami również więc cenią Cię nawet jak nie jesteś mistrzem w swoim fachu.
Dla mnie to był szok, jak pracowałem w Polsce szefowie kręcili, straszyli zwolnieniami jak szłeś po podwyżkę chyba że byłeś zupełnie niezastąpiony itp. A tutaj? Tutaj czujesz się doceniany. I to bardzo!

Zmiana pracy
Najszybszą formą podwyżki jest zmiana pracy (10-20% więcej przychodów) i nikogo nie dziwi ze w swoim CV masz 10 byłych pracodawców. Nikt na to krzywo nie patrzy.
Często bywa tak że osoba wraca do poprzedniej firmy po paru latach ale już jako senior albo contractor.
I wszyscy się cieszą! Ma doświadczenie, zna się na robocie i tak jak pisałem kążdy specjalista jest wysoce ceniony.

Godziny pracy
Standardem jest praca 7,5h dziennie + 1h bezpatnej przerwy na lunch. Godziny rozpoczęcia pracy to 9 +/- 1h.
W praktyce wygląda to tak, że pracę mam na 9. Na 9.50 mamy pierwsze poranne zebranie (i dopiero wtedy wszyscy się pojawiają w pracy) a kończymy o 17.30.
W międzyczasie 3-4 przerwy (1 na lunch, 3 na rozrywki np piłkarzyki, rzutki, xbox).
Realnego programowania poza zebraniami (zebrania zebrania zebrania !) jest średnio 2-3h. Jeśli się obijasz ale wyrabiasz się w wyznaczonych (przez siebie!) terminach wszyscy są happy i zbierasz pochwwały:)

Piwko
Anglia to kultura piwa, cała firma zbiera się w barze w piątki wieczorami. Przychodzi też dużo byłych pracowników.
Jak tylko robi się cieplej po zimie, albo zbliza się święto wszyscy idą w porze lunchu na piwo.
Możesz pić piwo w trakcie przerw w pracy - oby się nie nawalić (chociaż i to się zdarza). Jeszcze raz - wykonujesz pracę oni są happy:)

Tempo pracy
Anglicy cenią swój czas! Projekt który wykonuję rok w PL wyceniony byłby na 3-4 mc. Czasem to frustruje, czasem cieszy, ogólnie nie przemęczasz się w pracy i nie spalasz.
Piątki zazwyczaj są dla nas do nauki i doskonalenia umiejętności.

http://www.wykop.pl/wpis/9712062/dzisiaj-o-kulturze-pracy-w-uk-na-stanowisku-progra/

Tu autor opisuje proces rekrutacji:
http://www.wykop.pl/wpis/9360402/dzisiaj-trzecia-czesc-serii-rokczasunaemigracji-dl/

Tu cały tag:
http://www.wykop.pl/tag/rokczasunaemigracji/

Zobacz pozostałe 4 komentarze
RB
Według mnie brakuje przecinka: Projekt który wykonuję (w UK) rok , w PL wyceniony byłby na 3-4 mc."
Darck
to ma sens
KR
mi sie wydaje ze projekt ktory trwa rok w polsce szacuja na 3-4 miesiace rpzez co trzeba zapier... zeby sie wyrobic
KR
Strasznie dużo zebrań mają. Rozumiem, że manager albo tech lead ma dużo zebrań, ale programista? Raczej widzę tu problem organizacyjny i marnotrawstwo czasu. Programista nie potrzebuje więcej zebrań niż 1-2 h tygodniowo.
JQ
ale często zabiera się programistów na spotkania "biznesu", żeby wiedzieli co się dzieje
somekind
Moderator
  • Rejestracja:ponad 17 lat
  • Ostatnio:dzień
  • Lokalizacja:Wrocław
3

Skoro pracę 2h dziennie nazywa się "szanowaniem swojego czasu", to jest dowód na to, że angielscy programiści to leniwi debile. Teraz już rozumiem, czemu z tymi tłukami nie idzie nic załatwić w sensownym czasie.

Tak czy siak, nie słyszałem jeszcze w Polsce o grożeniu programistom zwolnieniami albo braku przyzwolenia na elastyczny czas pracy czy czasami pracę z domu, więc nie widzę tu jakoś żadnej przewagi firm z UK nad polskimi.

HE
  • Rejestracja:około 12 lat
  • Ostatnio:2 miesiące
  • Lokalizacja:Kraków
  • Postów:233
0

Tak z innej beczki, jak tu teraz liczyć doświadczenie? Biorąc pod uwagę ile faktycznie programowania dziennie jest w uk wg tego co mówi kolega. To programista z polski z doświadczeniem 1 msc w PL ma porównywalne doświadczenie z gościem z UK który pracuje ponad dwa razy tyle?

Zobacz pozostałe 2 komentarze
ML
Programowanie to nie tylko klepanie kodu. Trzeba tez mieć pojęcie co się dzieje w około.
xfin
Doświadczenie to czas spędzony w pracy i technologie z którymi się pracuje - miesiąc to miesiąc, rok to rok. Jest tu problem z liczeniem? @Hepek chyba, że chcesz liczyć doświadczenie w zależności od kraju, na nie wiem... krajogodziny/krajomiesiące? Przecież tym tokiem rozumowania można również firmami dzielić, a nawet osobami :P
HE
@MiL Żartujesz! Opowiedz nam, jak do tego doszedłeś? @xfin w mojej opinii po prostu człowiek który programuje i rozkminia rozwiązania 6 godzin i dwie poświęca na spotkania itp zdobywa więcej doświadczenia niż ten który pracuje odwrotnie.
ML
Więcej doświadczenia będzie miał ten kto 6 godzin na spotkaniu ustala co i jak zrobić a potem 2 godziny to robi niż jakiś klepacz który 8 godzin dziennie klepie formatki bez zastanowienia. Wszystko zależy od specyfiki pracy.
somekind
No tak, wszakże praca niektórych polega głównie na gadaniu.
somekind
Moderator
  • Rejestracja:ponad 17 lat
  • Ostatnio:dzień
  • Lokalizacja:Wrocław
1
pr0grammer napisał(a):

Panie @somekind - rozumiem, że można mieć własne zdanie, ale używanie inwektyw chyba nie przystoi? Często czytam Pańskie wypowiedzi na tym forum i z większością się zgadzam, ale nazywanie "leniwymi" oraz "debilami" ludzi którzy wypracowują produkt krajowy brutto niepomierni większy od polskiego jest z lekka niepoważne.

Na tej zasadzie można udowodnić, że niemieccy bezrobotni są bardziej pracowici od polskich programistów. Wyższe PKB wynika po prostu z wyższych pensji i nie jest żadną miarą produktywności.

Człowiek, który szanuje swój czas to człowiek, który wybiera efektywniejszą technologię, np. używa ORM zamiast pisać SQL ręcznie. Jeśli ktoś pracuje mało, to jest po prostu leniem, a nie "szanuje swój czas".

Po latach pracy w środowisku brytyjskim - mogę powiedzieć jedynie tyle, że oni po prostu 3 razy zmierzą i raz utną, gdzie w polskich firmach popularne jest szaleńcze wymachiwanie nożycami ;).

Ja bazuję na roku współpracy z kilkoma firmami na wyspach. Z moich doświadczeń wynika, że nigdy nie myślą nad tym co robią, i są jakieś 10 lat zacofani technologicznie w porównaniu ze światem. Potrafią używać IDE sprzed 9 lat, a w tym roku tworzyli nowe projekty w technologii, która ostatnie stabilne wydanie miała w 2000r i od dawna nie jest wspierana. Kod to głównie zestaw tasiemcowych metod public static, bez testów, bez IoC, bez ORM, bez jakichkolwiek wzorców architektonicznych. Ich bazy danych często nie mają żadnej integralności referencyjnej, zaś pojęcie indeksu jest im nieznane. Metodą polepszania wydajności bazy danych jest dla nich zwiększanie systemowego maksymalnego czasu transakcji.
To wszystko świadczy jedynie o ignorancji i zacofaniu, ale jeśli dochodzi do tego to, że na wszelkie uwagi krytyczne odnośnie ich kodu odpowiadają, że "to jest nasz styl pisania, a nie defekt funkcjonalny, my wiemy lepiej", to jak nazwać to inaczej niż debilizm?

Madaoo
  • Rejestracja:około 13 lat
  • Ostatnio:około 2 lata
  • Postów:490
0

Nawet IT Crowd pokazuje jakość Angielskich produktów:


"Chodzenie po wodzie i tworzenie oprogramowania wg specyfikacji są łatwe, o ile woda i specyfikacja są zamrożone" - Edward V. Berard
edytowany 1x, ostatnio: Madaoo
SP
  • Rejestracja:ponad 12 lat
  • Ostatnio:około 6 lat
  • Postów:120
0
max_87 napisał(a):

ale w to, że piwo mozna pic w pracy, to juz nie uwierze...

Jak nie chcesz pić w pracy, to możesz wyjść przed budynek i na ulicy je wypić. Tam jest trochę inne podejście do alkoholu/alkoholizmu. Np. można pić alkohol w miejscach publicznych. Zresztą nie tylko w UK a chyba wszędzie na zachód od Polski.

edytowany 2x, ostatnio: Spinaczer
WK
WK
  • Rejestracja:ponad 11 lat
  • Ostatnio:ponad 10 lat
  • Postów:110
0
max_87 napisał(a):

ale w to, że piwo mozna pic w pracy, to juz nie uwierze...

W LMAXie co czwartek w kuchni pojawialy sie 2 kraty piwa i kosz wina. Na polecenie dyrekcji wszystko starannie oproznialismy :)

PA
  • Rejestracja:około 22 lata
  • Ostatnio:około miesiąc
  • Lokalizacja:Katowice
0

W Gliwicach jest pewna firma która też proponuje pracownikom piwko... ale z głową :)

Darck
  • Rejestracja:prawie 23 lata
  • Ostatnio:12 miesięcy
  • Lokalizacja:Monachium
  • Postów:848
0

może się piwo pojawia, ale zdaje się, że jest to nielegalne w Polsce

Zobacz pozostały 1 komentarz
Darck
Widziałem filmik o firmie z Kalifornii, która ma oddział w Polsce i chcieli skopiować ich biuro do Polski, ale baru z piwem skopiować nie mogli, bo to nie zgodne z polskim prawem.
somekind
Przez Ustawę o Wychowaniu w Trzeźwości i Przeciwdziałaniu Alkoholizmowi.
ML
No tak, przecież żyjemy w państwie w którym na pierdnięcie trzeba mieć pozwolenie.
somekind
Jak w każdym.
Darck
to prawda, jeśli pierdzisz w Polsce, a nie jesteś obywatelem UE, lub nie masz wizy, to jest to nielegalne i powinieneś być deportowany
datdata
  • Rejestracja:ponad 11 lat
  • Ostatnio:5 miesięcy
  • Postów:957
0

Czy to info o dużym zapotrzebowaniu na programistów ktoś potwierdzi? W sensie da się znaleźć pracę relatywnie szybko/łatwo?

(Piwo w pracy mieliśmy w sezonie upałów w jednej krakowskiej firmie rok temu)


"A human being should be able to change a diaper, plan an invasion, butcher a hog, conn a ship, design a building, write a sonnet, balance accounts, build a wall, set a bone, comfort the dying, take orders, give orders, cooperate, act alone, solve equations, analyze a new problem, pitch manure, program a computer, cook a tasty meal, fight efficiently, die gallantly. Specialization is for insects." Robert Heinlein.
szalonyfacet
  • Rejestracja:prawie 13 lat
  • Ostatnio:ponad rok
  • Lokalizacja:Dąbrowa Górnicza
0

Ja potwierdze. Mieszkam i pracuje jakies 50 km od Londynu i zapotrzebowanie jest spore i warunki fajne a zycie drogie. Dlatego czasem warto rozwazyc zycie na obrzezach

bus45
  • Rejestracja:prawie 11 lat
  • Ostatnio:około 2 lata
  • Lokalizacja:Polska
  • Postów:52
0

Czy to info o dużym zapotrzebowaniu na programistów ktoś potwierdzi? W sensie da się znaleźć pracę relatywnie szybko/łatwo?

Jest dużo ofert pracy w różnych technologiach, ale wcale nie jest łatwo o pracę. Rekrutacja jest wieloetapowa. Nie wystarczy być tylko dobrym programistą, ale trzeba jeszcze biegle posługiwać się językiem angielskim. Posiadam trzy e-booki o rekrutacji programistów. Dwie po angielsku i jedną po polsku. Jeśli dojdzie się do biegłości w programowaniu (algorytmy i struktury danych, projektowanie obiektowe) i w języku angielskim, to dopiero wtedy można myśleć o szukaniu pracy w Anglii. Inna kwestia to doświadczenie, czyli to co wpisuje się w CV w rubryce work experience.

Darck
ale może mówisz tu o osobie, która nie zna żadnej ciekawej technologii i jedyne co sobą prezentuje, to bycie programistą języka X bez doświadczenia specjalnego?
bus45
Wypowiedziałem się ogólnie. Nigdy nie byłem na żadnej rozmowie rekrutacyjnej, ale informatyka na algorytmach i strukturach stoi :).
szalonyfacet
  • Rejestracja:prawie 13 lat
  • Ostatnio:ponad rok
  • Lokalizacja:Dąbrowa Górnicza
0

No to mamy sprzeczne zdania i doswiadczenie. Ostatnio coraz czesciej dostaje oferty gdzie z gory zaznaczaja ze rozmowa jest jendoetapowa i decyzja zostanie podjeta w ciagu tygodnia, bo trzeba bylo sie dostosowac do potrzeb rynku. Biegly angielski, nie twierdze ze nie, ale jesli umiejetnosci i doswiadczenie beda spore to ang na poziomie czytania dokumentacji jest wystarczajscy. Ba nawet gdzies tu w okolicy jest firma gdzie zatrudniaja samych polakow bo zespol jest polski a do kontaktow jest team leader. Ale to typowe klepaczowo. Wiec warunki do pracy wciaz sa.

bus45
Bedford to niedaleko Milton Keynes. Ja też nie twierdze, że angielski musi być doskonały,ale gdybym miał komuś opowiadać np. o przechodzeniu grafu wszerz, to musiałbym się lepiej przygotować. Miałem kontakt z jedną agencją z Bedford, ale oni chcieli graduated, więc nadal szukam.
szalonyfacet
Noo ciekawe ilu programistow mialo mozliwosc opowiedzenia koledze o przechodzeniu grafu wszerz...
bus45
No, I can't to talk about this stuff, I'll show you my implementation ;)
datdata
  • Rejestracja:ponad 11 lat
  • Ostatnio:5 miesięcy
  • Postów:957
0

Miałby ktoś z doświadczeniem ochotę zrobić review CVki zanim zacznę wysyłać?


"A human being should be able to change a diaper, plan an invasion, butcher a hog, conn a ship, design a building, write a sonnet, balance accounts, build a wall, set a bone, comfort the dying, take orders, give orders, cooperate, act alone, solve equations, analyze a new problem, pitch manure, program a computer, cook a tasty meal, fight efficiently, die gallantly. Specialization is for insects." Robert Heinlein.
datdata
  • Rejestracja:ponad 11 lat
  • Ostatnio:5 miesięcy
  • Postów:957
0

Okej, kolejne pytanie. Mam rozmowę w piątek z londyńskim startupem pracującym w rozproszonym teamie, 100% zdalnie. Powinienem negocjować coś między polską dobrą kasą a londyńską przeciętną kasą czy też rozmawiać jakbym miał pracować na miejscu? Trochę nie wiem jak to ugryźć, tym bardziej, że z Polski i tak chcę wyjechać, tylko w przypadku pracy zdalnej wybrałbym tani, ciepły kraj, a nie tam gdzie dobrze płacą.

(Java, 2 lata doświadczenia)


"A human being should be able to change a diaper, plan an invasion, butcher a hog, conn a ship, design a building, write a sonnet, balance accounts, build a wall, set a bone, comfort the dying, take orders, give orders, cooperate, act alone, solve equations, analyze a new problem, pitch manure, program a computer, cook a tasty meal, fight efficiently, die gallantly. Specialization is for insects." Robert Heinlein.
Shalom
  • Rejestracja:prawie 22 lata
  • Ostatnio:ponad 3 lata
  • Lokalizacja:Space: the final frontier
  • Postów:26433
0

Ja bym celował w londyńską stawkę, chyba że oni specjalnie szukają ludzi z polski żeby zbić koszty. CV mogę zobaczyć ;)


"Nie brookliński most, ale przemienić w jasny, nowy dzień najsmutniejszą noc - to jest dopiero coś!"

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.